super, że jesteśmy zdrowi (jak zwykle - odpukać!), a zima w styczniu dopisała i było można trochę poszaleć na dworze
fajnie, ze J. bawi się coraz więcej sam i potrafi już spędzić nawet pół godziny nad klockami czy przy budowaniu tras kolejowych...
ale baaardzo mi brakuje tego czasu, który wcześniej mieliśmy tylko dla siebie, naszych całodziennych zabaw i gier edukacyjnych i twórczego bałaganu (chociaż ten ostatni już zaczyna się powoli w nowym domu oswajać :P)
naprawdę ucieszyłam się widząc, że mimo wszystkich tych okoliczności, postępującego rozwoju i nieubłaganie następujących zmian, Janek nadal lubi jak mu wymyślam zadania i potrafi docenić zabawę typu coś z niczego
jak tu - kartonik po ciastkach posłużył zgłębianiu teorii zbiorów i ćwiczeniu spostrzegawczości i koncentracji:
odnajdywanie elementów i ich grup, łączenie takich samych przedmiotów i zaznaczanie zbiorów - pisakiem suchościeralnym na ofertówce - do wielokrotnego powtarzania w różnych konfiguracjach
i chociaż mamy sporo problemów z okiełznaniem nadmiaru Jankowej energii przy "stacjonarnych" zajęciach
(na przykład widoczną częściowo na ostatnim z powyższych zdjęć kolorowankę wypełniał niemal cały dzień - zabierając się do tego 4 razy zanim wyszła cała kolorowa i idealnie.. pstrokata :), a dajmy na to grając w BimBom z rówieśnikiem nie miał szans na wygraną, bo co i rusz wstawał, podbiegał do innych zabawek, odchodził coś przekąsić, albo po prostu robił rundkę dookoła -wynik 12:20 dla Przemka!)
widzę, że sporo gier i układanek zajmuje go na dłużej
"Tomek.." 54 elementy! |
"Paluszek" - zasłuży chyba na oddzielny wpis |
pisaki suchościeralne rządzą, ale pająk z 6(!) nogami już nie, więc nie pochwalę się co to za pudełko:/ |
ale zdecydowanie to harce, skoki i kulanie na dywanie tygryski lubią najbardziej :D
Puzzle z 54 elementów - gratulacje. U Stasia jest tak sama. Jeśli coś go zainteresuje, to potrafi spędzić przy tej grze, czy zabawie naprawdę dużo czasu. I oczywiście brykanie jest najfajniejszą zabawą :)
OdpowiedzUsuńGorzej, jak trzeba spędzić trochę czasu na zajęciach mniej interesujących, a brykanie kusi - wtedy ciężka jest rola przedszkolanki...
Usuń:) jakbym o Wiki czytała :)
OdpowiedzUsuńMoja Mała też ciągle się odrywa i nie może się skupić na niczym przez dłuższą chwilę (chociaż ja też widzę zdecydowane postępy w tej kwestii) najlepsza zabawa to również brykanie (chodzenie po tacie/mamie, przewracanie się z nami na łóżku, walczenie z "nogą", podrzucanie, ...) i to koniecznie w towarzystwie mamy lub taty, a jeszcze lepiej "wszyscyc razem" :)
Ostatnio gry i kolorowanki potrafią na "dłużej" zatrzymać :) HURA :)
koniecznie opisz "Paluszek" wygląda na interesującą zabawę :)