bo w nocy przychodzi "mały Mikołaj", zabiera listy do tego prawdziwego, "dużego Mikołaja" od Laponii i pokazuje elfom co mają w swoim warsztacie wyprodukować!
a w zamian może zostawić w buciku jakiś drobiazg
Janek "napisał":
dla pewności zaadresował:
list już czeka w bucie
żądania nie są wygórowane - myślę, że elfy dadzą radę :)
Moja córka też napisała / narysowała list i chce dostać domek dla wiewiórek i zdalnie sterowaną rakietę dla wiewiórek. Mission impossible.
OdpowiedzUsuńja tam wierzę w możliwości elfów :)
Usuń(mamo - do dzieła!)
myślę że chodziło bardziej o łapanie wiewiórek zimą :)
UsuńPóźniej była jeszcze opcja, że chce wiewiórkę, ale od razu sprecyzowała, że pluszaka, nie żywą ;)
UsuńWiki narysowała serduszko :) więc zakładam, że wierzy iż Mikołaj wie najlepiej co dla niej dobre :)
OdpowiedzUsuńList ważna sprawa, ważne, żeby dotarł do Mikołaja na czas :P
OdpowiedzUsuńM.