bystrzak?

przy okazji rozbierania choinki znaleźliśmy nowy sposób na zabawę łańcuchem z kulek
najpierw układałam kształty - koło, kwadrat, choinkę, ślimaka, rybkę itp., a Janek zgadywał CO TO JEST?

ryba fisz!
spodobało się, więc poszłam krok dalej - rzucałam łańcuch tak, żeby upadł swobodnie i utworzył jakiś abstrakcyjny kształt, a potem przypatrywaliśmy mu się i próbowaliśmy wymyślić jakieś skojarzenie

oto przykłady inwencji Janka:
to przecież koala!

tam jest kotek!
niestety na długo go to nie zajęło... trzeba będzie ćwiczyć kreatywność i "bystrość" :)


Bystrzaki. Jak rozwinąć niezwykły umysł Twojego dziecka - C.J. Simister do takiego samego wniosku doszłam z resztą po przeczytaniu wstępu do książki, którą podrzuciła wczoraj ciocia Gosia - "Bystrzaki." C.J. Simister >>>

fragment wprowadzenia:
"dzieci sprawiają niekiedy wrażenie mądrych, ale jeśli bliżej im się przyjrzeć, to widać ich znikomą kreatywność i brak samodzielnego myślenia. Uczą się wyszukiwać oraz bezmyślnie przetwarzać poglądy i opinie innych, zamiast formułować własne (...) środowisko (...) często tłumi prawdziwe myślenie na rzecz dostosowania się, zapamiętania, powtarzania, znajdowania właściwej odpowiedzi, a nie docierania do sedna problemu."

do mnie to przemawia,
sama mam wrażenie, że m.in. szkoła zabiła we mnie kreatywność i pewien potencjał
chciałabym, żeby Janek potrafił zachować tę wspaniałą "giętkość umysłu", która teraz tak często mnie zachwyca...

w książce są podane przykłady zabaw i zajęć dla rodziców i dzieci, które mogą pomóc rozwijać ich wyobraźnię, stymulować chęć samodzielnego rozwiązywania problemów i poznawania świata
ze wstępu wynika, że to głównie pomysły dla 4-latków i starszych dzieci i młodzieży, ale może "wyczytam" też coś dla nas
napiszę więcej jak przeczytam :)

Czytaj dalej

rozdroża


Rozdroża - William P. Young 
przeczytałam niedawno "Rozdroża" Paula Younga, ale nie bardzo wiem co myśleć, a tym bardziej napisać...

z jednej strony sam pomysł na książkę dość interesujący - szczególnie ten z duchową introspekcją i wędrówką duszy w czasie śpiączki - ładny opis surrealistycznej wędrówki wgłąb własnego serca i jego "krajobrazu", oryginalna, sympatyczna postać Ducha Świętego, ciekawe włączenie do akcji dziecka z zespołem Downa i staruszki chorej na Alzcheimera...

z drugiej - za dużo patosu, górnolotne dialogi, przewidywalne zwroty akcji, nieprzekonujące dysputy filozoficzno-teologiczne...


w sumie jednak jestem ciekawa "Chaty" z czego wynika, że autora oceniam nie najgorzej :)

dobrze, że Bydgoski Mikołaj podrzucił obie pozycje pod znajome choinki i wiem gdzie szukać kolejnego czytadła :) dzięki!
Czytaj dalej

tata pstryka

tatajanka coraz lepiej radzi sobie ze swoim nowym sprzętem i po prostu muszę się pochwalić jakie cudne foto zrobił dziś Jankowi przy zabawie

tadam!

patrzcie, podziwiajcie, bo jutro może każe mi usunąć :P
Czytaj dalej

balonikowe zwierzątka

już od dawna chodził za mną pomysł (podpatrzony na madrezabawy.pl) na wykorzystanie baloników - mianowicie zrobienie z nich zwierzątek za pomocą kilku kawałków kolorowego papieru - przydał się prezent od Boguszewskiego Mikołaja :)

na początek zaplanowałam świnkę i kaczkę, ale Janek od razu załapał o co chodzi i zażądał zrobienia pieska (tego nie było w ściągawce!) - na szczęście bardzo pomagał i razem daliśmy radę - może kiedyś dorobimy zająca, owcę, a nawet krowę :P (to kolejna propozycja J.)


wykonanie zwierzaków jest  bajecznie proste, a zabawa w "przychodzi świnka do kaczuszki" - przednia!

a ja jestem znów zaskoczona - jak pięknie Janek potrafi się skupić przy naklejaniu, rysowaniu, wycinaniu..
kilka zdjęć z procesu twórczego - poniżej

Czytaj dalej

znowu wesele :)

Jan jest wielbicielem imprez - im huczniejsza tym lepsza
nie przeszkadza mu tłum obcych ludzi - najważniejsze, że się uśmiechają, zagadują - nie pozostaje dłużny - zaczepia, obtańcowuje dziewczyny, wszystko mu smakuje..

przez półtora roku był już na 4 weselach i na wszystkich szalał do upadłego!
to ostatnie - 26.01.2013 - Kasi i Macieja dało masę radości i wrażeń

zdjęć na razie nie będzie, bo ja nie robiłam, a tatajanka nie chce dać

ale było wesoło
Jankowi też się podobało -
odwieziony ok 23 do babci na pytanie, co było ciekawego na weselu pierwszą odpowiedź dał bez zastanowienia
"zegar drewniany, z bimbomem!"
Czytaj dalej

mama, smoczek!

na pewno nie powinnam była tej książki czytać po "Macierzyństwie..." - niby temat ten sam, ale ... niebo a ziemia
a upadek twardy
najgorzej, że jak zacznę czytać, to trudno przestać - bo może coś jeszcze będzie ciekawego, wartego zapamiętania, chociaż jakaś niesamowita figura stylistyczna, oryginalna myśl...
nie było

gdzieś za połową w odniesieniu do książki, którą czyta bohaterka pojawia się tekst:
"Ciężko się czyta, jestem na sto pięćdziesiątej stronie i zastanawiam się, o czym jest ta powieść. Nie wiem, czy tłumaczenie zawiodło, czy książka to rzeczywiście takie ględzenie o niczym"
no cóż - w przypadku "Mama, smoczek" Magdy Fres nie da się obciążyć tłumacza...


książka jest niewątpliwie nieprzekłamaną relacją z życia codziennego matki, daje jakieś pojęcie blaskach i cieniach macierzyństwa, ale nie ma w niej nic odkrywczego, a i styl mnie nie zachwycił
bla, bla, bla

niech czyta, komu dokucza nadmiar wolnego czasu
Czytaj dalej

paczka od COBI

Janek nie przepada za ciastoliną, a Justynka wręcz przeciwnie - dla niego szukamy czegoś ciekawszego, dla niej - czegoś podobnego, co by nie wysychało przy częstym stosowaniu
przeczytałam gdzieś o piankolinie MoonDough - ładnie poprosiłam i już po kilku dniach dostaliśmy paczkę :)




dziękujemy!
już testujemy - niedługo napiszę krótką relację :)
Czytaj dalej

dla Babć i Dziadków

z okazji ich święta bardzo dziękujemy Jankowym babciom i dziadkom za opiekę nad wnuczkiem, pomoc i wkład w jego wychowanie


STO LAT! dla Babci Beatki, Babci Irenki, Dziadka Józka, Dziadka Krzysia, Prababci Tereski i Prababci Helenki!

w tym roku Janek zrobił kwiatki (według pomysłu z urwiskowa) - może w przyszłym - pewnie już w przedszkolu - nauczy się wierszyków takich jak te Wandy Chotomskiej powyżej - zawsze aktualnych :)


Czytaj dalej

przedDzień Babci

Janek prawie cały Dzień Babci spędzi z babcią Beatką - czyż może być lepszy prezent? :P

żeby im się nie nudziło i tradycji laurkowej stało się zadość przygotowałam "Zestaw laurkowy do wykorzystania 21.01.2013" - sama jestem ciekawa jak sobie z nim poradzą :)
 
Czytaj dalej

zwykłe pudło

duże kartonowe pudła dostarczane regularnie przez dziadka Józka od wielu miesięcy przysparzają Jankowi i Justynce wiele radości u babci Beatki - są to sztywne kartony wielkości +/- pół metra na metr na półtora i dają niezliczone możliwości zabawy
taki karton można:
do woli przesuwać, stawiać i przewracać, wejść na, wejść do, włożyć coś do, wyjmować włożone cosie z, otwierać i zamykać, obrysować dookoła i pokolorować itd.
co też maluchy chętnie robią i co powoduje dużą zużywalność pudeł w domu dziadków :)


ostatnio podczytałam co nieco na blogu innej mamy i też postanowiłam przynieść do nas karton i coś z Jankiem zbudować...

i oto mamy w pokoju >>>




kolejny raz pudło okazało się wdzięcznym materiałem czasozajmujaco-ksztalcącym
jak dotąd "pracujemy" nad nim od trzech popołudni - jedno na budowanie, drugie na zaznajomienie z funkcją (Janek sam zdecydował, że to będzie sklep, a nie domek), trzeci na początki ozdabiania



a końca uciech nie widać - tym bardziej, że w międzyczasie sklepik zaczął działać i już można sobie budzik kupić, względnie naprawić, gdy Jan akurat jest nie tylko sprzedawcą, ale i zegarmistrzem :)
 
Czytaj dalej

macierzyństwo non-fiction


Macierzyństwo non-fiction. Relacja z przewrotu domowego - Joanna Woźniczko-Czeczott

nie będę się rozwodzić nad treścią, bo książki są przede wszystkim do czytania, a nie opisywania
różne recenzje można znaleźć TU - na lubimyczytac.pl



książka jak dla mnie przyjemna,  pisana lekkim piórem, z odpowiednią dozą uszczypliwego humoru, warta przeczytania



nie jest to pozycja specjalnie odkrywcza - przynajmniej dla mnie - większość myśli całkiem podobnie pomyślałam i frustracji przetrawiłam w pierwszym roku życia Janka...
ale cóż - sama bym tak nie napisała (przede wszystkim, trzeba przyznać, napisać nie umiała - autorka ma świetny styl, liczne trafne spostrzeżenia, inteligentne komentarze, elokwentne, lakoniczne uwagi), a nawet jeśli naszła by mnie podobna chęć wyrzucenia z siebie "frustry", to (i tu znów zgadzam się z autorką) po czasie patrząc z perspektywy "większość tych zapisków wydaje się oczywista albo nieaktualna", więc wylądowałyby pewnie w śmietniku, a nie w książce wydane :P
z kolejnymi etapami rozwoju szkraba permanentne zmęczenie powoli przeszło do historii i większość frustracji uleciała, a już odpowiednie mechanizmy zakorzenione ewolucyjnie (a nie żadne tabu i "klanowa" zmowa milczenia) zadbały o to, żeby zbyt negatywnie tego wczesnego macierzyństwa nie wspominać i nie malować przerażającego obrazu przed oczyma tych, co jeszcze dzieci będą chcieli mieć i rodzić :)

ale czyta się dobrze
no i jest zakończenie!
nie cierpię braku zakończenia, nawet jeśli historia, tak jak tu, naprawdę wcale się nie kończy
książka musi mieć Koniec - i za świetne zakończenie - w dobrym momencie i naprawdę ładne - największe brawa dla autorki
a moja odpowiedź na końcowe zapytanie - trzy razy tak :)
Czytaj dalej

bo już nie ma święta

Janek pomagał rozbierać choinkę u dziadków
wieczorem wszystko mi opowiedział:
"z choinki spadły igiełki, nie do zjadania, tylko do zamiatania... i już nie ma choinki, bo już nie ma święta"

a to fotoreportaż babci z przebiegu akcji:


Czytaj dalej

dlaczego czytać dzieciom

zgodnie z przeczuwanym wcześniej a wyczytanym wprost nazwanym w "Macierzyństwie non-fiction" twierdzeniem, że jako domowo-uziemiony nielot potrzebuję protezy autentycznego życiowego rozwoju, wysiliłam się na wierszoklectwo i start w konkursie dla rodziców
oto nieco grafomański efekt próby odpowiedzi na pytanie dlaczego warto czytać dzieciom? 

...

Do tajemniczej krainy, gdzie wiedza i radość mieszka
przez barwne pola fantazji szeroka wiedzie ścieżka

Miejsce, gdzie każde dziecko czeka spełnienie marzeń
Każdego wieczora książeczka czytana przez mamę mu wskaże

Jednego dnia ze słowikiem spóźnionym na kolację,
albo z lokomotywą, trafić możemy na stację
gdzie ptaki w radio się kłócą, Trąbalski nic nie pamięta,
abecadło zaś się potłukło, a rzepka jest mocno ciągnięta...
Czas się dla tych postaci dawno w książeczce zatrzymał
- żyją, i będą żyć wiecznie w poezji pana Tuwima

Innym razem w podróż daleką zabierze do swej akademii
Pan Kleks - ten profesor niezwykły, co niejedno dzieciństwo odmienił
Nie poznasz już nigdy maluchu co to zmartwienie i nuda,
jeśli raz choć usłyszysz opowieść o chłopcach, piegach i cudach
dzień każdy umilą piosenki o kaczce i jak dzik jest dziki,
o sójce, leniu, księżycu - wspaniałe Brzechwy wierszyki!

A gdy kolejny wieczór zaczyna się burzą właśnie
- nie martw się dziecko i nie bój - poczytać możemy dziś baśnie
Tu czasem też bywa strasznie, gdy dziecko od mamy odłączy,
zje babcię wilk, czarownica otruje... lecz wszystko dobrze się skończy!
Te baśnie niosą przesłanie, naukę, co cenna być może
- morał, że trzeba być grzecznym nie raz Ci w życiu pomoże!

Cóż jeszcze znajdziesz w książeczkach? Moc informacji mój smyku -
w encyklopedii są hasła i tłumaczenia w słowniku,
w elementarzu litery, a w podręczniku zadania -
tyle słów napisanych - i wszystkie warte poznania!

czy trzeba kogoś zachęcać? Wystarczy siąść do lektury
i dać się słowom prowadzić w bogatą krainę kultury

gdzie rymy, opisy, dialogi sławią niezwykłe wyczyny
tysięcy rożnych postaci, przeróżnych sław, bohaterów,
z nich wielu będzie przykładem jak cierpliwie masz dążyć do celu,
jak być uczciwym, jak mądrym, pomagać tacie i mamie...

a może Ty także kiedyś książkę napiszesz, kochanie?

I znów ktoś czytając rozmarzy się
wnikając w ten świat na stronicach
zamilknie
poznając odwieczną
przepiękną ksiąg tajemnicę...


pod koniec i rymy już takie mocno nijakie i ogólna myśl się rozmyła
ale i tak liczę na nagrodę :P
Czytaj dalej

ciastotworzenie

wyciągnęłam Jankową CiastoKreację - kolejną paczkę, bo poprzednią oddal Justynce, której dużo bardziej się spodobała :)
powoli odkrywamy nowe zastosowania - krojenie nożem, wykrawanie kształtów foremkami do ciastek, lepienie samochodzików... i już chyba lubi ją bardziej, ale nadal szalu nie ma - nie to co przy prawdziwym ciasto-tworzeniu!

Jan jest już mistrzem w pomaganiu przy pieczeniu babeczek z paczki :)

Czytaj dalej

Cutis Help mimi - testujemy

od producenta serii Cutis Help mimi i portalu bangla.pl dostaliśmy do przetestowania super zestaw kosmetyków dla noworodków, niemowląt i dzieci:


Janek z mamą testowali krem i emulsję do kąpieli, pozostałe po dokładnym "przebadaniu" organoleptycznym trafiły do innych maluchów w rodzinie: kuzynEmil dostał balsam do ciała, a kuzynPiotrek i kuzynkaJustynka - krem do pupy

efekty?
wszyscy zadowoleni!
najbardziej mamajanka z emulsji do kąpieli :), ale pozostałe kosmetyki też się świetnie sprawdziły
opinie już zamieszczone - na bangla.pl:

Emulsja do Mycia Ciała i Włosów dla Noworodków, Niemowląt, Dzieci
Pod Pieluszkę, Krem dla Noworodków, Niemowląt, Dzieci
Egzema Krem do Twarzy i Ciała dla Noworodków, Niemowląt, Dzieci 
Balsam do Ciała dla Noworodków, Niemowląt, Dzieci


polecamy się do testów w przyszłości :)
Czytaj dalej

fotoamator




Janek ma nowe hobby - ustawia samochody na stoliku i woła "Mmusiu daj aparat! Będzie zrobił zdjęcie!"

najczęściej stawia aparat tak blisko, że większości pojazdów nawet nie widać na zdjęciu, ale nie wydaje się mu to przeszkadzać...


to najczęstszy efekt - martwa natura z wnętrzem autobusu
a dziś przypadkiem powstał też pierwszy autoportret - brawo!
Czytaj dalej

Mój pierwszy sukces - konkurs

Wysłałam na konkurs "Mój pierwszy sukces" filmik przedstawiający sukcesy muzyczne Janka

z opisem:
"SUKCES - coś, co osiągamy najczęściej sporym nakładem pracy, a co daje ogromną satysfakcję...
filmik przedstawia pierwszy koncert Janka w wieku 10 miesięcy; poprzedzony miesiącami przygotowań, prób i ćwiczeń wokalno-instrumentalnych
miarą ostatecznego sukcesu jest tu nie tylko moja rodzicielska duma (ogromna!), ale przede wszystkim szeroki uśmiech synka - czysta radość "tworzenia" :)"

czekamy na wyniki!
Czytaj dalej

WOŚP


Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała 21. raz
- dla Janka to był trzeci Finał.
Oczywiście jak co roku wstąpiliśmy na halę sportowo-widowiskową i do sztabu sprawdzić, czy dziadek dobrze liczy pieniądze...
w tym roku Jan po raz pierwszy sam wrzucił monety do skarbonki "dla innych dzieci" i sam "przeczytał" napis na koszulce :)  




ale i tak występy na hali mu się nie podobały - tylko wóz strażacki, radiowóz i ambulans przed halą

Czytaj dalej

zwykły dzień

nareszcie znów zwykły dzień :)

mama  i Jan razem w domku, zdrowi, weseli
Jan wycina = nacina, a potem rozdziera; buduje garaże ("autobus odpoczywa"), przyjmuje gości...

deklamuje wierszyk o baloniku...

i gada, gada, gada...

dzisiejsze top 3 (subiektywny maminy wybór - kolejność losowa):
"co to?" - pen drive - "pendrajek!"
goście wychodzą - Janek prosi jeszcze do zabawy :"jeszcze troszke, jeszcze troszke! jeszcze troszkę... dużo! dużo!"
pojechali - "ciocia jest w ciociowym Gosiowym domku"
Czytaj dalej

mój kuzyn gwiazdor :)

Jankowy kuzyn - Emilek został wybrany "świątecznym maluchem" w konkursie na babyboom.pl !

czuję się w obowiązku wspomnieć o tym, ponieważ  to zdjęcie zrobione przez MOJĄ siostrę wygrało, a przedstawia ono MOJEGO osobistego chrześniaka, pod choinką w MOIM domu rodzinnym, nie wspominając o tym, że sama podesłałam szczęśliwym zwycięzcom link do konkursu - czyli w zasadzie to tak jakbym sama wygrała :)


  << zdjęcie Janka przy choince też brało udział w tej "bratobójczej walce", ale cóż - wygrał młodszy, z lepszym sprzętem... może pierwszy raz, ale pewnie nie ostatni :P

GRATULACJE!
Czytaj dalej

odmieniłeś moje życie


sięgnęłam po tę książkę pamiętając świetną rolę czarnoskórego "pielęgniarza" z filmu "Nietykalni" i chcąc poznać kulisy historii jego spotkania z podopiecznym - człowiekiem sparaliżowanym po wypadku na motolotni

Odmieniłeś moje życie... - Abdel Selloui cóż - zobaczyłam niby tę samą opowieść, ale zupełnie pozbawioną tego uroku baśni i szerokiego uśmiechu beztroskiego dryblasa, który urzeka w filmie... za to pełną szczegółów dotyczących pobytu autora w więzieniu (w filmie tylko zasygnalizowanym), życiu "na ulicy", rozbijaniu kolejnych aut chlebodawcy...

jeśli miałaby wybierać film lub książka - zdecydowanie polecam film - zabawny, ciepły, z dobrze prowadzoną akcją i romantycznym zakończeniem
książka jest dla miłośników faktów, którzy może się oburzą, że film nie jest "prawdziwy", ale nie przedstawia nic poza szarą rzeczywistością odrobinę tylko ubarwioną - odmienioną - przez szansę daną młodemu-zagubionemu przez los
Czytaj dalej

must be music


tatajanka boi się, że synuś nie będzie umiał grać i śpiewać, bo za długo przebywa ze mną i słucha moich kołysanek :) 
żeby nie zaniedbać jeszcze bardziej edukacji muzycznej i w ramach integracji sensorycznej stymuluję więc Jankowy słuch i poczucie rytmu na różne sposoby
jednak wszystko wskazuje na to, ze chociaż słuch ma świetny, melodię i słowa powtarza, to z rytmem trochę gorzej... a w bębenku z folii spożywczej najlepiej robi się dziurki!

w dodatku, co dziwne - Janek boi się dmuchać w flet, mało go zajmują cymbałki i prawdziwy bębenek (zdecydowanie bardziej keyboard i gitara) i ogólnie robi mało hałasu (oprócz gadania)
ja tam nie narzekam, ale perkusistą raczej  nie zostanie...



Czytaj dalej

dziś dzień

wrzucam "stare" (zeszłoroczne...) zdjęcia i powiedzonka Janka i rozmyślam - jak szybko ten czas płynie - i jak dobrze, że pod ręką leży stary kalendarz z notatkami...
każdy dzień był inny - w każdym coś się zdarzyło i w każdego dnia na pewno Janek czegoś się nauczył, czymś zadziwił, coś stworzył [albo -z równym prawdopodobieństwem- popsuł :)] - a przecież nie każdy mam opisany, nie wszystkie "pierwsze słowa", a potem całe opowieści zapamiętane... i jakoś mi tak ich żal...

na ten rok jeszcze nie mam kalendarza, więc czem prędzej notuję tu - najświeższa opowieść przedsenna full-fiction w wykonaniu synusia:

"Mamusiu, poleciały do innego domku!"
Ptaki poleciały?
"Nie ptaki. Żabki!"
Ale żabki nie latają, nie mają skrzydeł - ptaszki latają...
<pomyślał>
"Trzy żabki poleciały do innego domku samolotem! Zrobiły rabik-rabik i tam będą spały"

No to dobrej nocy :)
Czytaj dalej

złota kolekcja Skrzata

„Złota kolekcja Skrzata”  = 10 sztywnostronicowych książek z wierszami Jana Brzechwy 

wierszyki w tej serii to: „Tydzień”, „Entliczek-pentliczek”, „Hipopotam”, „Jajko”, „Jak rozmawiać trzeba z psem”, „Katar”, „Koziołek”, „Kwoka”,„Pomidor” „Samochwała”

dostaliśmy w prezencie od "cioci" Agaty
a teraz towarzyszą nam w łóżku w czasie grypy

Janek większość wierszyków znał wcześniej, ale bardzo spodobało mu się to wydanie - książeczki są z grubej tektury, więc może przeglądać samodzielnie, oglądać obrazki (ładne), a nawet w razie potrzeby zbudować z nich garaż :)


minus - ilustracje są bardzo estetyczne, rysowane, ale czasem nieco nietrafione - na przykład wrony wyglądają jak kruki, a kwoka ma grzebień zdecydowanie koguci - ciężko to dziecku przetłumaczyć...

Na stronie wydawnictwa pokazała się już druga część kolekcji - może nawet ciekawsza, bo złożona z książeczek wielu autorów. Coś mi się wydaje, że szykuje się kolejny zakup :)
Czytaj dalej

grypa i kubeczek

dopadł nas podstępny wirus grypy - Janek całą niedziele spędził w łóżku (pierwszy raz w zyciu po przebudzeniu nie wspiął się na mamę i nawet nie wspomniał o zabawie!) na szczęście kolejne dni przyniosły spadek temperatury i powrót chęci do życia (co sprawiło niemałą trudność mamie aktualnie kaszlącej i prezentującej zgoła odmienne nastawienie...)

niejako na pociechę dotarła do nas przesyłka-nagroda od dzimdziusiowo.blogspot.com
- śliczny "słoneczny" kubeczek DOIDYCUP
Jankowi się podoba - mówi na niego "siedzący kubek" - jak się go zobaczy, łatwo się domyślić dlaczego:)
Czytaj dalej

Village



najnowsza rozegrana planszówka - Pokolenia (Village)  - przyjechała do nas z gośćmi z Gdańska

bardzo przyjemna, szybka do wytłumaczenia, ale wymagająca trochę zaangażowania gra dla kilku graczy w sam raz na zimowy wieczór!

 
pełny opis na stronie rebel.pl



Czytaj dalej

autoportret z gadżetami

mniej więcej miesiąc temu po nowych fotelach zostały nam spore kartony - mniej więcej takiej długości jak Janek

nawet chętnie dał się "przymierzyć" i obrysować
a potem z zapałem przystąpił do uzupełniania portretu

niestety po narysowaniu buźki, zaznaczeniu bluzki, spodni i pępka stracił zainteresowanie "sobą" i zajął się rysowaniem ulubionych elementów otaczającego świata - zegar, pociąg, auto, drogi - wiadomo, tego mu zabraknąć (nawet na portrecie) nie może!
 



Czytaj dalej

Janek pyta

zaczynają się PYTANIA - mama zdziwiona - to już? myślałam, że to domena przedszkolaków
Jan serwuje całe serie:

"jaki to jest autobus?" - czeka na odpowiedź, słucha, a potem znów: "a jaki jest?" i znów: "a jaki?"
"a dokąd jedzie?", "a my dokąd pojedziemy?", "a do kogo?"
czasem zacina się na dobre - może czeka na właściwą odpowiedź: "a jaki? jaki?"
- pytam wtedy : a jak myślisz?
i w końcu sam sobie odpowiada :)
Czytaj dalej

co Wam powiem, to Wam powiem

kilka cytatów z końcówki zeszłego roku:

prosta <?> odpowiedź na proste pytanie:
Czy Janek jest zmęczony?

"Nie, jest szczęśliwy!...A mama jest dumna... A Janek ładniejszy!"

nie można się nie zgodzić i nie uśmiechnąć :)

----

budowa mikrofonu według znawcy przedmiotu:

"tu jest kabelek
tu jest piknek (wtyczka)
a tu jest mówienek!"
 
---

"mama zepsuła - mama jest zepsuwnik!
a dziadek Józek jest naprawnik..."

bez komentarza :P
Czytaj dalej

urodziny prababci



trwa huczna seria zimowych świąt rodzinnych
- dziś 90. urodziny prababci Helenki

i czego tu życzyć?
sto lat to za mało :)




nie ma jak liczna rodzina i współpraca wielopokoleniowa - syn, wnuk i prawnuk pomagają zdmuchnąć świeczki, a najmłodsi bawią się (dość) zgodnie ze starszymi, do zdjęcia pozują z najstarszą w rodzinie pierworodni z kolejnych pokoleń (tylko wujek Jerzyk robił zdjęcie zamiast dołączyć...)

 

życzymy prababci (i sobie jako gościom) jeszcze wielu, wielu kolejnych tak radosnych jubileuszy !
Czytaj dalej