KLOCKI - drewniane, plastikowe, piankowe, z literkami, dźwiękami, kolorowe i gładkie - trochę ich już Janek ma i nawet (powoli) zaczyna doceniać mnogość zastosowań
nawet już się trochę z tatąjanka martwiliśmy, że nie bardzo go interesuje tworzenie budowli, układanie "w stylu dowolnym" i woli w kółko jeździć resorakami i lokomotywą, ale widocznie potrzebował czasu - od jakiegoś czasu już chętniej dla swoich pojazdów buduje tunele, garaże, drogi, tory + oczywiście układa tramwaje oraz pociągi i (nieco monotematycznie, ale zawsze :P) - choć trochę rozwija wyobraźnię przestrzenną, ćwiczy kreatywność...
tatajanka liczy, że zapał konstruktorski jeszcze w małym dojrzeje - wzorem ojca budującego (ponoć) przed laty ruchome modele ze zwykłych klocków LEGO
ja ze swoim nikłym doświadczeniem inżyniersko-klockowym wolę na razie tej nadziei nie burzyć... zobaczymy
póki co staram się, żeby Janek jak najczęściej sam wybierał w co chce się bawić i jak, bo zauważyłam, że jak mu za dużo podpowiadać, to zabawy stają się coraz mniej twórcze, a bardziej odtwórcze - tak jak z mówieniem - grzeczny chłopczyk ślicznie powtarza, ale coraz mniej "stwarza"
mam nadzieję, że to tylko chwilowe wrażenie i nie będzie się bał w życiu mieć swojego zdania, swojej pasji i odwagi, żeby bawić się tak jak lubi :)
Czytaj dalej
nawet już się trochę z tatąjanka martwiliśmy, że nie bardzo go interesuje tworzenie budowli, układanie "w stylu dowolnym" i woli w kółko jeździć resorakami i lokomotywą, ale widocznie potrzebował czasu - od jakiegoś czasu już chętniej dla swoich pojazdów buduje tunele, garaże, drogi, tory + oczywiście układa tramwaje oraz pociągi i (nieco monotematycznie, ale zawsze :P) - choć trochę rozwija wyobraźnię przestrzenną, ćwiczy kreatywność...
tatajanka liczy, że zapał konstruktorski jeszcze w małym dojrzeje - wzorem ojca budującego (ponoć) przed laty ruchome modele ze zwykłych klocków LEGO
ja ze swoim nikłym doświadczeniem inżyniersko-klockowym wolę na razie tej nadziei nie burzyć... zobaczymy
póki co staram się, żeby Janek jak najczęściej sam wybierał w co chce się bawić i jak, bo zauważyłam, że jak mu za dużo podpowiadać, to zabawy stają się coraz mniej twórcze, a bardziej odtwórcze - tak jak z mówieniem - grzeczny chłopczyk ślicznie powtarza, ale coraz mniej "stwarza"
mam nadzieję, że to tylko chwilowe wrażenie i nie będzie się bał w życiu mieć swojego zdania, swojej pasji i odwagi, żeby bawić się tak jak lubi :)