pod względem planszówkowym wyjazd przebiegał pod znakiem DiXit
wcześniej poznana DiXit cz.I (przywieziona na pokuszenie z pół roku wcześniej przez gości z Torunia) nie dała mi spokoju i w końcu mamy jedną z "talii" na własność :)
gra jest super przede wszystkim dlatego, że tłumaczenie zasad trwa 5 minut, a zabawa godzinami - a co najciekawsze każda rozgrywka jest inna!
świetnie się gra ze znajomymi - można się dowiedzieć czegoś więcej o nich i o sobie - ale także z zupełnie obcymi (jak pani Eliza ze schroniska, którą przyłączyliśmy spontanicznie do rozgrywki) i rozszerza horyzonty o cudze spostrzeżenia
uwielbiam! niestety powoli zaczyna mi brakować kart - a raczej świeżości spojrzenia... ale to tylko impuls do samorozwoju - może trzeba więcej czytać, bardziej uważnie obserwować świat...
opis - na rebel.pl
Czytaj dalej
wcześniej poznana DiXit cz.I (przywieziona na pokuszenie z pół roku wcześniej przez gości z Torunia) nie dała mi spokoju i w końcu mamy jedną z "talii" na własność :)
gra jest super przede wszystkim dlatego, że tłumaczenie zasad trwa 5 minut, a zabawa godzinami - a co najciekawsze każda rozgrywka jest inna!
świetnie się gra ze znajomymi - można się dowiedzieć czegoś więcej o nich i o sobie - ale także z zupełnie obcymi (jak pani Eliza ze schroniska, którą przyłączyliśmy spontanicznie do rozgrywki) i rozszerza horyzonty o cudze spostrzeżenia
uwielbiam! niestety powoli zaczyna mi brakować kart - a raczej świeżości spojrzenia... ale to tylko impuls do samorozwoju - może trzeba więcej czytać, bardziej uważnie obserwować świat...
opis - na rebel.pl