na pierwszy rzut oka niedroga, prosta gierka z niewielką ilością elementów, ale jak się trochę lepiej przyjrzeć...
spodobała mi się, bo ma potencjał :P - trwałe plastikowe żetony z dziurką mogą się przydać do różnych zabaw, a przy odrobinie dobrej woli i modyfikacji zasad dorośli też się mogą w takie memory pobawić i poćwiczyć szare komórki (wypróbowane na taciejanka)
wypatrzyłam dla Janka w październiku i kupiłam jednocześnie z całą masą innych książeczek i gadżetów (patrz kupujemy) - i jakoś "zginęła" w tej masie różności - szczególnie przyćmiona przez bezkonkurencyjne "Znaki drogowe" :)
potem powoli zaczęliśmy się nią bawić
jeszcze trzy miesiące temu Jan tyko oglądał kształty, nazywał je, sortował według koloru... nie było mowy o nawlekaniu czy układaniu wzorów zgodnie z załączonymi kartami
a teraz - proszę!
a dzisiaj sam poprosił, żeby mu pomóc sięgnąć z półki i udoskonalił projekt wiatraka:)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz