Rok na placu budowy

po absolutnie wyjątkowym "Roku w lesie" (>>KLIK<<), do którego nadal chętnie wracamy, w serii "Rok w..." pojawiło się w ciągu ostatnich lat kilka nowych, podobnych książek

coś dla siebie w formie całokartonowych albumów, pełnych przyciągających szczegółami obrazów, znajdą już więc wszyscy chcący odkrywać zmiany zachodzące w ciągu 12 miesięcy w mieście, na wsi, na targu, w przedszkolu i Krainie Czarów...

a od niedawna także najmłodsi wielbiciele pojazdów budowlanych!

"Rok na placu budowy", podobnie jak poprzednicy, składa się z dwunastu ilustracji - drobiazgowo wyrysowanych i pełnych kolorów rozkładówek bez tekstu

charakterystyczna kreska Artura Nowickiego przyciągnie z pewnością wielbicieli "Opowiem ci mamo, co robią auta" (>>KLIK<<), ale nie wykluczone, że "uczłowieczone" koparki, betoniarki i dźwigi przysporzą jej także nowych fanów

tym razem ilustracje przedstawiają, miesiąc po miesiącu, przebieg robót budowlanych w centrum miasta - od etapu wytyczania miejsca pod fundamenty na pustym placu, po uroczyste otwarcie nowoczesnego, piętrowego parkingu

 

na placu uwijają się liczne pojazdy, z których każdy ma do wykonania swoje ważne zadania

"W miasteczku rusza budowa garażu ze stacją obsługi pojazdów i myjnią. Na placu budowy pojawia się Jeep Budowniczy ze swoją liczną ekipą: Koparką, Walcem, Spychaczem, Żurawiem, Betoniarką i wieloma innymi specjalistami. Trzeba uporządkować teren, przesadzić drzewo, wylać fundamenty, postawić ściany, otynkować je, wreszcie odebrać budynek… Praca wre. Dzielnym maszynom niestraszne pogoda i trud, jednak inwestor jest bardzo wymagający, a uroczyste otwarcie przewidziane na święta. Czy zdążą na czas?"

przeglądanie kolejnych stron i opowiadanie sobie nawzajem o tej budowie to zajęcie na długie godziny!

 

prócz postępów prac i ról głównych bohaterów, strona po stronie śledzić możemy kolejne transporty wielkich ciężarówek lub drobnego wózka widłowego, co mają do roboty dźwig i buldożer, do czego przydaje się piła i gdzie odpoczywa łopata, jakie miny (lub marki) mają samochodziki-gapie, gdzie tym razem ukryły się kot i pies...

wreszcie, last but not least, u nas na każdej ilustracji obowiązkowo wyszukać należy występujący w jednej z ról drugoplanowych, witany zawsze z wielkim entuzjazmem KRA-KOU! traktory to z pewnością ulubione pojazdy nie tylko S., ale i wielu mu podobnych 2-3-latków, którzy jednak do wyboru mają tu też wielu innych czterokołowych ulubieńców :)

szczerze polecam do przeglądania wyżej wspomnianej grupie wiekowej, najlepiej z równie zaangażowanym w wychwytywanie najciekawszych szczegółów starszym rodzeństwem lub dziadkiem!


za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz