okazuje się, że każdy temat jest dobry do kłótni, a każde działanie - nawet wynikające ze szlachetnych pobudek - narażone na krytykę
nie zagłębiam się w sprawozdania finansowe organizacji (od tego są odpowiednie organy) wolę patrzeć na serduszko w książeczce zdrowia Janka - przy wyniku badania słuchu
i myśleć o sprzęcie, który dzięki wspólnemu działaniu tysięcy zaangażowanych wolontariuszy, sponsorów, organizatorów trafi na szpitalne oddziały
babcia i dziadek Janka co roku wspierają swoją obecnością i działaniem nasz Sztab Miejski
my z Jankiem dorzucamy co nieco do puszek
i korzystamy z faktu, że gdy gra WOŚP dzieci się nie nudzą :)
w zeszłym roku główną trakcją było przedstawienie Jaś i Małgosia (słówko TU)
dwa lata temu - ambulans (taki)
w tym roku strażacy zaprosili J. do swojego wozu :)
w dodatku dla odmiany przestał mu przeszkadzać hałas na hali sportowej (mi chyba nigdy nie przestanie!)
a wygrana w loterii wuwzelowa trąbka w kształcie piłki stała się ulubioną pamiątką tego dnia (ciekawe co na to sąsiedzi...)
kibicował przez chwilę zawodom sportowym, poprzymierzał się do wielkich motocykli...
całej małej trójce spodobały się też koncerty (da się tak dziko tańcować do TEJ piosenki Happysad?! :P)
babcia dla wnuków zrobiła sobie przerwę w obowiązkach i wszystko z bliska pokazała
nawet dziadkowe liczenie - ale pssst.. tam nas (prawie) nie było :P
fajnie, że w tym roku Janek już trochę rozumiał, po co to wszystko - wie, że pieniążek, który wrzucił do puszki będzie na leczenie potrzebujących (jakoś wytłumaczyłam "dlaczego nie mogą sobie lekarstwa w aptece kupić")
i że widział ile tych monet może się uzbierać, gdy tak wiele osób połączy wspólny cel
i o co tym przeciwnikom WOŚP chodzi?
a niech sobie gra do końca i dłużej!
Nic dziwnego, że mu hałas przestał przeszkadzać, skoro ma wuwuzelę! ;)
OdpowiedzUsuńkolejność niestety była odwrotna - przestał, więc ucieszył się, że dostał
Usuńgdyby nie stracił pewnej nadwrażliwości na bodźce dźwiękowe, byłaby szansa, że nie będzie jej używał
próżne matczyne nadzieje... trąbi z wielkim zapałem :(
Żale zawsze będą, najważniejsze, że dzięki temu udaje się pomóc zarówno dzieciom, jak i starszym.
OdpowiedzUsuń