nie poskąpiła nam ta tegoroczna ani śniegu, ani mrozu, ani przyjemności
były śnieżki, sanki, sople i bałwanki
(a nawet morszkulce i lód na jeziorze)
- wszystko, co się dzieciom od zimy należy :)
będziemy pamiętać szaleństwa "na górce", białe pobliskie lasy i parki, krę spływającą Wisłą, spacery po Rudniku i nad morze (Mikoszewo, Jastarnia, Władysławowo), trochę inne niż zwykle ścieżki przyrodnicze i krajoznawcze (Białochowo, Grabowiec, Chełmno)
jak śnieżnie było
i jak się wspaniale stopiło ("dzidzi chru-chrup nie! dzidzi Siaś plum!")
pa, pa, ziii!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz