czy dwukrotnie powtórzone NAJ- w tytule i kilkanaście górskich sylwetek na okładce to wystarczająca zachęta, by zaopatrzyć się w nowo wydane "Obrazkowe kompendium cudów natury"?
cóż, na mnie zadziałało ;)
tych, którzy potrzebują dodatkowo kilku zdjęć zawartości i/lub słów komentarza odnośnie treści, zapraszam do dalszej lektury
oto najnowszy album (jeśli tak można nazwać mniej niż 40 stron, w sztywnej okładce) na naszej półce:
"Najwyższa góra, najgłębszy ocean"
wyd. Nasza Księgarnia, a.d. 2018
"Niniejsze kompendium to uczta dla oka. Na każdej stronie możesz podziwiać rekordy naszej planety: największe dinozaury w dziejach, najsroższe burze, najwyższe drzewa, najgłębiej żyjące stworzenia morskie, najdłuższe owady i inne zdumiewające osiągnięcia natury, Zaglądaj do niego, kiedy ci przyjdzie ochota, poznawaj fakty i zaspokajaj swoją ciekawość, odkrywając cuda naszego świata od szczytu najwyższej góry po dno najgłębszego oceanu"
nie omieszkaliśmy,
dzięki czemu przypomnieliśmy i porównali sobie niektóre największe zwierzęta lądowe i morskie, zapamiętali najważniejszą (?) różnicę miedzy sekwojami i mamutowcami, wyobrazili (hmm...) najdalsze/najwyższe odległości ponad poziomem morza osiągalne dla człowieka, zainteresowali sezonowymi migracjami zwierząt odbywającymi się na niewyobrażalnych dystansach, zwizualizowali najpokaźniejsze motyle i stawonogi
zaraz po początkowym oczarowaniu pomysłem i subtelną paletą kolorystyczną, nasunęło się, a jakże, kilka obserwacji i wniosków
niektóre strony aż proszą się, by być przeglądane z atlasem, czy encyklopedią pod ręką
tudzież - nie zapominajmy, że to XXI wiek - dostępem do internetu
w albumie tym znajdziemy bowiem dziesiątki szkiców i ciekawie wizualnie przedstawionych ciekawostek i informacji które warto zweryfikować
i pogłębić :)
rekordy świata roślin i zwierząt uprzytamniają bajeczną rozmaitość przyrody i nieskończoną różnorodność przystosowań do życia na naszej planecie,
ot, dlatego, że istnieją...
w zależności od upodobań, aktualnych zainteresowań albo nastroju mamy do wyboru kilkanaście "rozkładówek" dotyczących różnych maksimów (i/lub minimów)
jest coś dla tych, których fascynują dinozaury, współczesna flora i fauna, anomalie pogodowe, górskie szczyty, czy przestrzeń kosmiczna
"Najwyższa góra, najgłębszy ocean" to książka totalnie niepraktyczna - duża, nieporęczna, chwilami wręcz nieprzyjemna w lekturze ze względu na drobną, szeryfową czcionkę niewyraźną w sztucznym oświetleniu
wiele tematów traktuje pobieżnie (chocby kwestię najliczniejszych form życia na Ziemi) i w żadnym przypadku nie podaje źródła cytowanych statystyk **, jej potencjalna wartość naukowa jest zatem dużo mniejsza niż ta artystyczna
ma jednak bardzo poważną zaletę, która przesłania wymienione wady - budzi ciekawość świata
dobrze ją mieć
* mimowolne skojarzenie nie pozwala zakończyć inaczej: tegoroczne, 20. już Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów w Gdyni, czyli - nomen omen - Kolosy, już w ten weekend!
warto inspirować się największymi :)
** w stopce redakcyjnej wymieniono nazwiska trojga "ekspertów" konsultujących tekst, nie ma jednak żadnej informacji o ich kwalifikacjach
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz