jak mówią, w sieci można znaleźć wszystko (albo prawie wszystko)
ostatnio, dzięki koleżance, która podzieliła się linkiem (dzięki Aga!), znaleźliśmy... misia
a potem jeszcze kilka innych stworzeń - do stworzenia
z ręczników
Janek od razu zabrał się do dzieła - zwijał, podtrzymywał, przynosił gumki i kibicował dzielnie mamie, która dopiero w trzecim podejściu jako tako zwinęła słoniową trąbę...
na koniec wymyślił dla słonia kły
a że ręczniki (i ołówki) mamy SZARE, zamieszkało z nami małe szare zoo :)
zabawa okazała się na tyle fajna (i prosta), a efekt tak "przytulny", że w ciągu kilku dni powstało całkiem sporo misiaków - z licznych ręczników i kocyków w naszych i zaprzyjaźnionych domach
jeden teraz z Jankiem śpi
póki co nie jest szary, ale pewnie niedługo też będzie ;)
przed nami jeszcze stworzenie króliczka, łabędzia, małpki, kota, homara, żółwia...
zabawę w składanie własnych przytulanek i pięknie wyglądających prezentów (że też nie widziałam nigdzie takich miśków zanim daliśmy kocyk Anielce!), bardzo polecamy pod hasłem SZARY w ramach projektu Spoza tęczy,
ale oczywiście ręcznikowe przytulaki mogą być też jak najbardziej tęczowe!
youtube służy tutorialami pod hasłem ...z ręcznika
może pochwalimy się, jak ogarniemy kolejne ;)
dajcie znać, jeśli też próbowaliście
--
inny mój wpis w kolorze szarym, bez dziecka - raczej dla dorosłych i rodziców nastolatków, więc spoza projektu - znajdziecie TUTAJ,
a całe spektru poza tęczowych kolorów w rozmaitych ujęciach - na blogu Bajdocja, w ramach akcji-inspiracji:
warto zajrzeć!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz