Dzień Niepodległości na Cytadeli


chłodno, ale ciekawie - dla Janka najciekawsze okazały się: widok na Wisłę z "z dachu na którym rośnie trawa", pokaz lotu sterowanych modeli śmigłowców i prezentacja musztry uczniów klasy mundurowej ("ile wojskowych!"), "czołg z maleńką lufą" (rosomak) i nieoczekiwanie nie tylko wojskowe motocykle




huk wystrzałów mocno go jednak wystraszył...
a że przedpołudnie było pełen wrażeń najlepiej świadczy fakt, że o 15 nie przymuszany zapadł w drzemkę :)

edit - jeszcze jedno zdjęcie:
 
 koszulka prezent od Podsiadłych

10.11 Janek paradował w niej cały dzień, ale 11. już nie chciał założyć i dać sobie zrobić zdjęcia
ale "Katechizm.." zna!

2 komentarze :

  1. My niestety przeziębieni nie mogliśmy się nigdzie wybrać. Więc oglądamy zdjęcia i zazdrościmy tylu atrakcji. Staś też był by zachwycony.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna koszulka :)
    My ten dzień to chyba w domu z tego co pamiętam spędziliśmy :)

    OdpowiedzUsuń