jego pierwsze InO, czyli "marsze na spostrzegawczość" z dzieckiem (i psami)

J. od zawsze interesuje się mapą*
często razem planujemy wyprawy, "zdobywa" plany miast i prowadzi nas przez mniej lub bardziej znane okolice (ostatnio na imieninowej wycieczce do Torunia - pozdrawiamy uczestniczki-prowodyrki :) ), pomaga mamie-kierowcy w jeździe z nawigacją...

tej wiosny zrobiliśmy pierwsze podejście do marszów na orientację
poniżej kilka słów: dla pamięci, na zachętę i żeby się pochwalić ;)

fot. Forest Gang, stąd

Którędy na wprost? - trening marszu na orientację 


to wydarzenie, w którym wzięliśmy udział w maju
dzięki niemu na nowo odkryliśmy Myślęcinek**, a Janek bliżej poznał alternatywny rodzaj zabawy z mapą


tak imprezę podsumowali organizatorzy:
Marsze, rajdy i biegi na orientację cieszą się coraz większą popularnością w naszym regionie. Dlatego w ramach Bydgoskiego Festiwalu Nauki Gangsterzy postanowili podzielić się swoją pasją i zorganizować trening marszu na orientację „Którędy na wprost?”. W tę słoneczną sobotę około 20 osób postanowiło przyłączyć się do nas i napaść na Myślęcinek w celu znalezienia Zielonych Punktów Kontrolnych. W trakcie marszu wszyscy zgłębiali tajniki kresek, kółek czy trójkątów na mapie oraz dowiedzieli się jak korzystać z kompasu. Padały też pytania co robić jak już naprawdę się zgubimy. Największą radochę sprawiło nam na pewno nauczanie najmłodszych adeptów orienteeringu. Zatem uważajcie, bo już niedługo Staś z bratem Jasiem, Adaś, Kajtek i dziewczyny z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego Nr 1 dla Dzieci i Młodzieży Słabo Widzącej i Niewidomej im. Louisa Braille'a: Iza, Wiktoria, Ania oraz Maja będą rządzić na trasach kolejnego cyklu BNO.

cóż dodać... uważajcie! ;)

foto-ślady naszego udziału - w przypadku Janka bardzo aktywnego! - można znaleźć tutaj >>KLIK<<
Forest Gang - dziękujemy :)

przy okazji okazało się, że okolica obfituje w podobne wyzwania
odkryliśmy, że 

zielone punkty kontrolne

czekają na odnalezienie m.in. w Osiu, Bożenkowie, Solcu Kujawskim, czyli właściwie tuż za rogiem

a "klucz" do czytania ogólnodostępnych mapek (i zapał) - mamy!


na fali świeżego entuzjazmu, zeszłej niedzieli dołączyliśmy do

Zabawy z mapą

w naszym parku miejskim

impreza była otwarta, zorganizowana na niewielkim, prostym orientacyjnie terenie, właśnie po to, by zachęcić nowicjuszy
Janek w pracy z mapą nie potrzebował w ogóle mojej pomocy i świetnie prowadził nas z punktu do punktu
ciekawostką (i sporym utrudnieniem!) była zasada weryfikacji punktów - zamiast typowych potwierdzeń (lampionów czy słupków) mieliśmy serię zdjęć obiektów do odpowiedniego przyporządkowania
oboje ćwiczyliśmy spostrzegawczość, do konca niepewni, czy skutecznie...

dziękujemy organizatorom za ciekawe doświadczenie!

 

i ponownie" ostrzegamy": w temacie InO Janek nie powiedział na pewno ostatniego słowa :)

wszystkim, niezależnie od wieku, doświadczenia i kondycji (po dobrym przemyśleniu wyboru stopnia trudnosci trasy), polecamy!


* najdawniejsze odnalezione źródła to foto nad mapą Tatr z 2011 i ta zabawa >>klik<<
aż miło powspominać :)

** "odkrycie" to nie tylko same "zielone trasy" w parku, ale i Ogród Botaniczny, do którego dotąd nigdy nie trafiliśmy
a warto!


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz