Nela mała reporterka. 10 niesamowitych przygód + See More

czy wiesz, że
na mapie Tajlandia ma kształt głowy słonia?
na pustyni w Boliwii znajduje się cmentarzysko lokomotyw?
lepiej nie wąchać owocu duriana i nie uśmiechać się do małp?
delfin może wstrzymać oddech nawet na 15 minut?

Janek dowiedział się tego wszystkiego z książki "10 niesamowitych przygód Neli" - pierwszej z serii "Nela mała reporterka"

tego i nie tylko, bo opowieści pełnych ciekawostek jest tam dużo więcej!


Nelę znają już chyba wszyscy
a jeśli nie, na stronie wydawcy czy w Wikipedii łatwo znajdą zarys jej arcyciekawej, choć nadal jeszcze krótkiej, biografii
cytuję fragment:
"Choć Nela ma zaledwie 14 lat, zobaczyła więcej niesamowitych zakątków świata niż niejeden przeciętny dorosły. Podróżuje po wszystkich kontynentach i nagrywa reportaże ze swoich wypraw. Była już w Tanzanii, na Zanzibarze, Filipinach, w Tajlandii, Malezji, Kambodży, Indonezji, Peru, Boliwii, Chile, Etiopii Kenii i na Mauritiusie. Jej podróże są pełne przygód – w Andach wspięła się na wysokość na ponad 4000 m.n.p.m., podziwiała Machu Picchu, zwiedzała boliwijskie wulkany i gejzery. Zaprzyjaźniła się z Masajem w Afryce, głaskała tygrysa w Tajlandii, a na Filipinach zeszła 120 metrów w głąb jaskiń. Widziała też 2 miliony nietoperzy wylatujących na żer i obserwowała piranie i kajmany w dorzeczach Amazonki. Nela odkrywa przyrodę, kulturę i zwierzęta całego świata. Poznaje nowe smaki, próbuje potraw i owoców. Jest wrażliwa na cierpienie zwierząt, dlatego pragnie pokazywać piękno świata i pomóc w ochronie zagrożonych gatunków."
robi wrażenie...
i zapowiada różnorodność treści spisywanych przez nią i wydawanych z pomocą rodziców wspomnień z podróży
nie sposób wymienić wszystkich przygód, o których wspomina choćby tylko w pierwszym tomie,
zatem krótko podsumuję tylko, czemu sądzę, że warto dzieciom podsunąć "reportaże" Neli

a dodatkowo - dlaczego najnowsze wydanie debiutanckiej części jest lepsze niż pierwsze


„10 niesamowitych przygód Neli” to zbiór relacji z wypraw do Tajlandii, Boliwii, Zanzibaru i na Bali - krótkie, bezpośrednie opowiastki pełne przyrodniczych spostrzeżeń i osobistych komentarzy
całość pisana jest w pierwszej osobie, tak, by tworzyć wrażenie pamiętnika i pełna retorycznych pytań, mających "aktywizować" młodego czytelnika, zachęcając do "podróży w wyobraźni" i "wspólnego przeżywania przygód"

dla dorosłego to głównie kolorowe widokówki z dość powierzchownym komentarzem, ale dzieci, do które są wszak głównymi odbiorcami Neli, mogą dzięki niej poszerzyć swoje horyzonty
mają szansę pierwszy raz zobaczyć odległe zakątki świata, poznać egzotyczne zwyczaje, gatunki, zasady bezpiecznego podróżowania, czy skorzystać z zachęty do studiowania mapy 

z pierwszego tomu dowiemy się ile waży słoniątko, jak wygląda kajman, co jedzą małe tygrysy, jak funkcjonują wulkany, do czego można wykorzystać wodorosty, co to dog-fish albo rose apple etc.
na treść składają się proste zdania, niezbyt rozbudowane akapity i bardzo dużo kolorowych zdjęć





jedno mogę powiedzieć na pewno: 
dzieci nie trzeba specjalnie zachęcać do sięgnięcia po tę książkę
jedne przyciągnie bajeczna oprawa graficzna i niezbyt rozbudowana forma wypowiedzi, dzięki którym całość czyta się szybko i przyjemnie, inne bezpośrednie zwracanie się autorki do nich, jako czytelników, ułatwiające utożsamienie się z postacią  młodej podróżniczki, pozostałe - kolorowe zdjęcia i filmy, pozwalające jeszcze pełniej "posmakować" odrobiny szerokiego świata
nawet jeśli poznają dzięki niej tylko bardzo uproszczony obraz innych krajów i kultur, lektura "pamiętników" małej reporterki może stać się dobrym punktem wyjścia do poszerzania wiedzy o naszej planecie i jej mieszkańcach oraz zachętą do planowania własnych wojaży 

tyle "laurki" ;)
na koniec jeszcze dwa słowa na temat przewagi wznowienia nad pierwszą edycją książki
otóż
na niektórych stronach umieszczone są tajne kody [ha! TAJNE KODY! jak to brzmi! dużo lepiej niż banalne kody QR, czyż nie? ;)], które można skanować (darmową, łatwą do pobrania wg instrukcji podanej w książce) aplikacją See More
kiedy Nela po raz pierwszy opowiedziała o swoich podróżach, 5 lat temu, takich cudów w powszechnym użyciu jeszcze nie było!
dla wiernych czytelników Neli sama możliwość "czytania interaktywnego", czyli uzupełniania lektury o krótkie filmiki udostępnione w sieci to nie nowość - w kolejnych częściach, których jest już kilkanaście, są na porządku dziennym,
nawet oni jednak z pewnością chętnie przypomną sobie pierwsze spotkania małej reporterki ze słoniami i tygrysami lub wspinaczkę w górę wodospadu - tym razem z materiałem filmowym

wraz z Jankiem i jego kuzynostwem dziękuję wydawnictwu za możliwość poznania tej nowej wersji pierwszych przygód Neli - z pewnością będziemy do niej wracać
Czytaj dalej

przybornik ze starych spodni

tudzież piórnik z nogawki

długo się do zrobienia takiego przymierzałam,
wreszcie mam :)
tadam:


jeśli tylko zdarza Wam się przerabiać długie spodnie na szorty obcinając nogawki, z łatwością możecie stworzyć dla siebie podobny

po jednej stronie, przyszywając mniej lub bardziej gęsto, mocujemy gumkę tak, żeby utworzyć "przegródki" dla wybranych akcesoriów - szpulek, kredek, sztućców, bierek...
z drugiej doszywamy guzik i pętelkę lub tasiemki, które zapinamy/wiążemy po zwinięciu całości w zgrabny rulon


można wykorzystać jedną warstwę materiału, zszyć obie, albo - jak ja - zaszyć jeden z krańców tak, żeby przybornik dało się też wykorzystać jako worek, na przykład gdy trzeba szybko zgarnąć robotę (albo kolorowankę) ze stołu i nie ma czasu na utykanie wszystkiego pod gumki


naprawdę wygodna i praktyczna rzecz, a nakład pracy i środków minimalny
polecam!
podobnie jak przyłączenie się do wyzwania upcyklingowego pod hasłem NOWE ZYCIE :)


Czytaj dalej

magiczna skrzynka (do ćwiczenia mówienia i "odnudzenia")

poniższy zbiór zdjęć zabłąkał się dawno, dawno temu w kąciku blogowych wersji roboczych...

Jankowe "ćwiczenia z mówienia", o których co nieco pisałam tu i tam >>KLIK<<, przeszły w międzyczasie do historii, a książka, o której miał być ten wpis znalazła nowych właścicieli


cóż, niech służy!
Czytaj dalej