Axio - ciekawa i śliczna gra logiczna

ładna, mądra, stymulująca - kto by takiej nie chciał?
my mamy! i gramy :)

pozwólcie, że przedstawię, poznajcie

AXIO


oklaski jak najbardziej się należą!
dlaczego? powtórzę:

a) bo ładna


że nie szata (graficzna) zdobi?
możliwe, ale pierwsze wrażenie często decyduje o subiektywnej ocenie i podjęciu spontanicznej decyzji o wyborze towarzystwa na dany wieczór...
w tym przypadku skromność i elegancja (pudełka) oraz subtelne, dopracowane niuanse (jak "mała czarna", czyli wygodny woreczek i trochę błyskotek - kolorowych kosteczek jako znaczników punktacji, układanych na miłych oku planszetkach) zdecydowanie zachęcają do nawiązania bliższego kontaktu
nawet jeśli ktoś spotkał się już wcześniej z podobną strategią uwodzenia (nie oszukujmy się - plansza i "kafelki" większości graczy z pewnością coś przypominają...), ciekawość pobudzą z pewnością niestandardowe rozwiązania (plastikowe piramidki)

dam sobie rękę uciąć, że niejeden (może być od 1 do 4 na raz ;) ) ośmio-, osiemnasto- i kilkudziesięcioośmiolatek już jest zainteresowany...


bardzo dobrze, bo już za chwilę będą mieli okazję przekonać się, że wybranka jest także

b) mądra





co oznacza, że będzie wymagać sprawności intelektualnej...

trzeba przyznać, że choć dość przystępna (instrukcja mieści się na dwóch stronach jednej kartki, wraz z ilustracjami!) jest równocześnie absorbująca i zmusza do skupienia uwagi

kto miał już do czynienia z jej podobnymi ("Geniusz" na przykład, jako rodzona siostra, autorstwa tego samego "ojca", zdecydowanie nie wyprze się pokrewieństwa) szybko zorientuje się, że najważniejsze jest odpowiednie, rozważne dopasowywanie (tak jak w przypadku wyżej wspomnianej, dysponując pięcioma płytkami z kolorowymi symbolami staramy się tworzyć na planszy jak najlepiej punktowane układy, przedłużając linie z jednakowymi znakami i/lub blokować korzystne ruchy przeciwnikom)



warto jednak także docenić jej wyjątkowość i zwrócić uwagę na nowe możliwości, które otwierają odmienne szczegóły ("nie lekceważ piramid!" radzą bardziej doświadczeni - i racja! - specyficzna punktacja pojedynczych, odizolowanych pól dodaje "smaczku" i może decydować o ostatecznym rezultacie)


a to jeszcze nie wszystko, jeśli chodzi o pobudzanie szarych komórek!

mówiłam już przecież, że jest też
c) stymulujaca
- do samego końca!

(fakt, że emocje utrzymują się do ostatniej rundy zawdzięczamy specyficznej ocenie punktacji - ostateczny wynik każdego gracza to "wartość jego najsłabszego koloru", co oznacza, że przez całą rozgrywkę musimy walczyć o to, by nie zaniedbać punktowania żadnego z symboli i nie pozwolić by któryś znacznik pozostał zbyt daleko w tyle, bacznie obserwując jednocześnie postępy konkurentów;
to nieoczywiste i z pozoru nieco zagmatwane rozwiązanie mocno wpływa na dobór taktyki i okazuje się atutem całej gry!)


jednym słowem, choć z czasem dostrzeżemy drobne niedoskonałości (a bo inne mają płytki z tworzywa, a nie takie płaskie kartoniki, a znaczniki się po planszetkach trochę ślizgają i trzeba uważać żeby się nie przesunęły gdy ktoś trąci stół, a raz zabrakło nam piramidek...) na pewno warto z nią spędzić popołudnie
według mnie - niejedno!


skutecznie oczarowana bardzo polecam "Axio" w ramach

za egzemplarz dziękuje wydawcy - egmont.pl

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz