cud miód

zaczęło się lato - najbardziej pracowity okres dla wszystkich żywych stworzeń
(no, może poza ludźmi, którzy akurat wtedy najczęściej korzystają z urlopów :P)
te słynące z zaradności działają już na pełnych obrotach od kilku miesięcy, dzięki czemu od jakiegoś czasu zajadamy się już świeżym tegorocznym miodem :)

najbardziej oblegane przez dzieci stoisko na lokalnym festynie



pszczoły należą do najbardziej fascynujących owadów - głównie dlatego, że przynoszą nam tak bardzo smaczny pożytek - dlatego często wracamy do tego tematu (wspominałam 2 lata temu!)

również w tym roku już wczesną wiosną J. z ogromną ciekawością obserwował ich pierwsze loty w pasiece w Nicwałdzie



miał przy tym sporo pytań...
co nieco potrafiłam mu powiedzieć (sama dobrze pamiętam prezentację pozyskiwania miodu z pasieki wujka-dziadka sprzed lat) ale wielu szczegółów nie znałam - zyskałam motywację, by poszperać w internecie i okazało się, że istnieje sporo stron, na których pszczelarze dzielą się swoją wiedza i pasją
stąd wiem na przykład, że:
Pierwsze rośliny, z których pszczoły zbierają nektar to klon pospolity, podbiał pospolity, cebulica syberyjska, przylaszczka pospolita, sasanka zwyczajna, miodunka, zawilec gajowy, wierzba, porzeczka czarna, wiśnia pospolita. W maju pszczoły pracują już intensywniej, zbierając nektar z rzepaku, mniszka lekarskiego, jasnoty białej, dąbrówki, czeremchy zwyczajnej, śliwy, gruszy, jabłoni, borówki, kasztanowca, wiciokrzewu, głogu i innych. (źródło)
a samo powstawanie miodu odbywa się w następujący sposób:
Pszczoły zbieraczki pobierają nektar z kwiatów, po czym dodają do niego pierwsze enzymy, następnie przynoszą do ula, w którym przekazują nektar pszczołom ulowym. Pszczoły te wzbogacają świeży nakrop w aminokwasy, kwasy organiczne, białka, a dalsze enzymy rozkładają wielocukry na cukry proste i robotnice roznoszą nektar po wielu komórkach. Taki miód zawiera dużo wody, która sprzyja rozwojowi drożdży czy fermentacji. Żeby temu zapobiec, robotnice po zapełnieniu plastra wentylują skrzydełkami, wytwarzając w ulu prąd powietrza, który ułatwia odparowanie wody. Dojrzały, gęsty miód jest zasklepiany czyli komórki zamykane są cienką warstwą wosku, który nakładają robotnice. Tak „przygotowany” plaster jest gotowy do odsklepienia i odwirowania w miodarce. (źródło)

jak wyglądają i smakują różne rodzaje miodu wolę sprawdzać z Jankiem w praktyce :)
czego by nie mówić o właściwościach prozdrowotnych miodu (są niewątpliwie cenne, ale i często przesadnie opisywane jako panaceum) - na pewno warto choć częściowo zastąpić nim w domu cukier
gdy tylko nadarza się okazja kupuję bezpośrednio od pszczelarzy - przede wszystkim mój ulubiony miód rzepakowy - jasny, kremowy, doskonały na kanapki (jak dobrze, że rzepak kwitł w tym roku w sąsiedztwie znakomicie!), czasem wielokwiatowy ("wiosenny", "leśny", "ziołowy" - w zależności od okresu zbioru i umiejscowienia pasieki), akacjowy (właśnie nam się skończył, ale pewnie na dniach można kupić świeży), lipowy, chabrowy, a nawet faceliowy...
Jan nie jadł jeszcze uwielbianych przeze mnie ciemnych - lekko gorzkawego gryczanego i aromatycznego spadziowego, ale już kojarzy, że ten ostatni wcale nie powstaje z nektaru!


niedawno, przy okazji wizyty w Centrum Edukacji Ekologicznej sprawdziliśmy jak wewnątrz wygląda ul, poznaliśmy stadia rozwoju pszczoły i różnice między robotnicą, królową i trutniem, przykłady roślin miododajnych...

wielka pszczoła, prawdziwy ul, na tablicach zdjęcia i opisy...
zobaczyliśmy też jakie poza miodem cenne produkty pozyskuje się z pasieki
 a w koszyczku miody, propolis i pyłek w słoikach i świeczka z pszczelego wosku

zainteresowanie tematem nie słabnie!
biorąc pod uwagę trudną sytuację tych owadów w Europie - i fakt, że ogromna większość roślin uprawnych wymaga zapylania - właśnie w takich młodych przyrodnikach nadzieja
dlatego zgłaszam ten wpis jako część projektu



a przy okazji trzymam kciuki za to, że wujkowi Janka uda się (kiedyś) reaktywować przydomową pasiekę, tak, żeby w okolicy nigdy nie zabrakło pszczół,
a nam pysznego miodku :)


11 komentarzy :

  1. To i my 3mamy kciuki za reaktywację pasieki! Na szczęście powstaje coraz więcej takich miejsc :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne sa takie miejsca :) Dzieciaki łapia z nich więcej wiedzy niż z książek czy szkoły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jasne! a i dorośli mogą się przy okazji dokształcić...
      nasze CEE zaprasza też całe klasy na "zielone lekcje" - mam nadzieje, że przyszła szkoła J. będzie z tego korzystać

      Usuń
  3. Jak będziemy w Grudziądzu to pewnie zajrzymy do CEE.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój dziadek miał pasiekę, więc troszkę wiedzy praktyczniej liznęłam w dzieciństwie, ale jak ostatnio zaczęłam z koleżanką o tym rozmawiać to się okazuje, że strasznie mało wiem i coraz mniej pamiętam, więc też powinnam sobie doczytać, co by móc dzieciom w przyszłości opowiadać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo wiele takiej cennej wiedzy umiera wraz z pasjonatami - warto korzystać z doświadczeń wcześniejszych pokoleń, choć sama wiem, że najczęściej doceniamy ją zbyt późno :(
      doczytaj - pewnie wiele sobie przypomnisz, a dzieci skorzystają!

      Usuń
  5. Fajne miejsce, u nas w okolicy nie spotkałam ale mamy wujka pszczelarza :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. podobno wielokwiatowy jest bezwartościowy, prawda? miodek uwielbiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nieprawda! zawiera witaminy, sole mineralne, białka, pyłek itp. tak samo jak te z konkretnego pożytku
      bezwartościowy jest jedynie ten sztuczny - zrobiony przemysłowo z wody i cukru

      Usuń
  7. I ja trzymam kciuki za reaktywację pasieki :) Ps. Alergicy powinni ostrożnie miodów ze względu na mnogość składników, z których część może być uczulająca. Ciekawe jest też, że pszczelarze noszą białe stroje i się nie perfumują. I wiele innych- temat rzeka:) Fajnie, że go podjęliście :) A spadziowy kocham. Szczęśliwie moich dzieci nie obrzydzenie pochodzenie;)

    OdpowiedzUsuń
  8. I ja trzymam kciuki za reaktywację pasieki :) Ps. Alergicy powinni ostrożnie miodów ze względu na mnogość składników, z których część może być uczulająca. Ciekawe jest też, że pszczelarze noszą białe stroje i się nie perfumują. I wiele innych- temat rzeka:) Fajnie, że go podjęliście :) A spadziowy kocham. Szczęśliwie moich dzieci nie obrzydzenie pochodzenie;)

    OdpowiedzUsuń