Packa na muchy - mała gra nie tylko na wakacje

dziś ewenement na skalę tego bloga - krótka (!) notka na temat gry :)

oto coś w sam raz na lato, ale - jak się zaraz okaże - nie tylko, czyli

Packa na muchy


w niedużym pudełku kolorowe karty, instrukcja i (co się bardzo chwali) zero powietrza
na kartach - muchy
na ich koszulkach - numery
wszystkiego 96 sztuk - po 16 w 6 kolorach, z numerami od 1 do 5, plus, jakżeby inaczej, 16 kart z rysunkiem tytułowej packi na muchy


z zakrytego, przetasowanego stosu (dla utrudnienia gładko rozłożonego na stole i stale "obsiadanego" przez muchy jak na zdjęciu powyżej) gracze kolejno odkrywają po jednej karcie

gdy do widocznej puli ktoś dołoży muchę w piątym kolorze, albo odkryje kartę-packę, wszyscy "na wyścigi" starają się chwycić jak najtłustszą, tj. z maksymalnym numerem na koszulce, muchę (a w wersji dla mniejszej liczby graczy, nawet dwie) w najczęściej aktualnie występującym kolorze

prawidłowo złapane muchy przechodzą na własność "łapacza", kolejny gracz odkrywa następną muchę i zabawa toczy się dalej, aż do wyczerpania kart

wygra ten, kto upolował najlepsze muchy (liczy się ostateczna suma ich wartości)

i tyle - łącznie kilka sekund tłumaczenia i przygotowań - nic tylko siadać i grać!


rekomendacja wydawcy:
liczba graczy: 2-8, wiek: 6+, czas gry: 15 minut

moja opinia:
"Packa..." to przyjemna gra rozrywkowa, która dobrze się sprawdza w mieszanym wiekowo towarzystwie
jest świetna na przełamanie lodów, zabawę na koloniach albo chwilę wakacyjnego relaksu (wspominałam, że świetnie się zmieści w każdej torbie lub torebce?)
jest mało wymagająca, ale stanowi doskonałe ćwiczenie spostrzegawczości i refleksu

po prostu niezła mała :)


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz