matko, czy możesz mieć wszystko?

jestem matką - cóż, mam dziecko...
ale mam też własne potrzeby, przemyślenia, plany, życie!
które to musiałam, wraz z  powołaniem do życia nowej istoty, zweryfikować i poukładać sobie na nowo

tak jak autorki felietonów, których garść od niedawna dostępna jest na audioteka.pl:



i zupełnie tak jak Wy - mamy, matki, mamuśki... czyż nie?

myślę, że dobrze czasem sobie o tych naszych - bywa wyjątkowych, ale nierzadko całkiem uniwersalnych - matczynych problemach, radościach, sukcesach i  rozczarowaniach poczytać
albo posłuchać - na przykład przy sprzątaniu :)


"Matko, czy możesz mieć wszystko" to pełne spektrum różnorodnych postaw wobec cudu i trudu macierzyństwa, błyskotliwe spostrzeżenia, (daremne) próby zaklinania rzeczywistości i rozmaite wariacje na temat "życia po porodzie" - w ogóle i w szczegółach - płynące prosto z serca, duszy i/lub głębszych warstw świadomości
bardziej lub mniej krzepiące

artykuły ośmiu matek publikujących na foch.pl, które składają się na ten mozaikowy audiobook, nie zadziwiły mnie w większości innowacyjnością (może z wyjątkiem "Dziecko zgubi wszystko" - biznesplan Węcławkowej to epokowe odkrycie!)
wszak dzisiejszej matce - w przeciwieństwie do tej "wczorajszej", nie tylko plotkującej przy piaskownicy, ale i podpatrującej potomstwo celebrytów i buszującej nocami po forach i blogach w sieci - żaden z odcieni macierzyństwa nie jest obcy
żaden - od przytulnie różowego ("lukrowanego"), przez te monotonnie codzienne (w każdym możliwym kolorze plamy na nowej bluzce), po barwy krzykliwe i połyskujące jak cekiny w świetle fleszy (w stylu 'robię karierę, a dziecko w niczym mi nie przeszkadza', bo jak wiemy "liczy się jakość, a nie ilość wspólnie spędzanego czasu")...

jednak przesłuchałam każdy 17 felietonów z ciekawością
(dobrze, ze dwa mnie znudziły... ale dla równowagi kilka zatrzymało w pół kroku, dzięki czemu pewne sprawy widzę teraz w nowym świetle, a niektóre kąty w mieszkaniu są odkurzone bardziej gruntownie)
i jak antropolog, odkrywający w badanym plemieniu związki z własną kulturą, dopatrywałam (dosłuchiwałam?) się w kolejnych felietonach ech swoich ciążowych dylematów, lęku przed krytyką wszechobecnych "wiedzących lepiej", czy najpiękniejszych wspomnień radosnego macierzyństwa (bo sama znam nawet więcej niż 16 powodów dla których warto jest mieć dzieci!)

super było kolejny raz się przekonać jak wiele wspólnego mam z niektórymi mamami... i jak bardzo jestem niepodobna do innych
nabrać pewności, że choć jako matki jesteśmy różne i każda z nas doświadcza macierzyństwa po swojemu, w jakiś sposób jednoczy nas czuwanie nad prawidłowym rozwojem dziecka, utyskiwanie na system (ehh, te szkolne stołówki, te polskie szpitale...), czy zamartwianie o przyszłość (o! jak ja dobrze rozumiem westchnienie: "żeby tylko moje dzieci CZYTAŁY!")


lektor audiobooka ma trudne zadanie - jego głos powinien przykuwać uwagę, ale jednocześnie nie odwracać jej od treści, nie zaburzać istoty przekazu
Maria Seweryn sprawdza się tu według mnie nieźle - czyta sugestywnie, dzięki czemu ani na chwilę nie traciłam wątku mimo, że zajmowałam się jednocześnie setką innych domowych obowiązków
jednak chwilami irytował mnie jej (nadmiernie?) sarkastyczny ton, przesadne akcentowanie niektórych fragmentów i jednakowa maniera przy każdym z tych, tak odmiennych treściowo i emocjonalnie, tekstów
zastanawiam się czy nie byłoby ciekawiej, gdyby te różnorodne artykuły czytało kilka osób - może trochę szkoda, że nie odważyły się same autorki...

"Matko..." wciąga, intryguje (więc ona TAK to widzi?!)
do niektórych tekstów chętnie wracam, kilkoma od razu chciałam się podzielić ze znajomymi mamami, parę innych z miejsca wzbudziło mój sprzeciw i chęć polemiki
w pakiecie z niemal dwugodzinną "audycją" otrzymałam dawkę wsparcia, trochę materiału do przemyśleń i mobilizację do bycia w zgodzie ze sobą we własnym macierzyństwie

i nawet zmywało mi się tak jakoś przyjemniej...


a przy okazji:
Premierze audiobooka, “Matko, czy możesz wszystko” towarzyszy konkurs na najbardziej kreatywny tekst dotyczący różnych aspektów kobiecości, skierowany do blogerek - matek i córek, które nie boją się pisać, co myślą i chcą podzielić się swoją twórczością z czytelniczkami portalu Foch.pl oraz słuchaczkami serwisu Audioteka.pl. 
Więcej informacji  na www.audioteka.pl/konkurs-foch.
kobiety - do piór! :)

2 komentarze :

  1. Najważniejsze to być zadowoloną z siebie!!!!!!Czuć się potrzebną, kochaną i czuć , że ma się wsparcie : czy to w domu czy wirtualnie, byle mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie nie będziemy słuchać, ale za jakiś czas ... :)

    OdpowiedzUsuń