wolę czarny, śpiewająca żyrafa i biedronkowe farbki



nadrabiając letnie zaległości - mniej się bawimy pseudoartystycznie, bo pogoda po prostu zmusza do wychodzenia z domu, ale co nieco dało sie sfotografować :)

powyżej zgodnie z tytułem wiodąca filozofia J.w temacie kredek i farb i stała odpowiedź na "może pomalujesz teraz cos na zielono/czerwono/żólto" (itd.)
WOLĘ CZARNY!

niżej full-recykling:  pudełko ozdobione wycinankami z innych pudełek


i nasz najnowszy nabytek - zdecydowanie za drogie jak na ilość i jakość farby farbki, które jednak świetnie się bronią ciekawym pomysłem na opakowanie, które fascynuje i inspiruje J.do zabaw konstruktorskich (niestety odsuwając na bok moje pomysły malarskie)
- co nieco jednak na rolce "nachlapaliśmy"





Brak komentarzy :

Prześlij komentarz