mozaika

już kilka tygodni temu dotarła, została rozpakowana i należycie poużywana moja "urodzinowa" przesyłka

umyślona dawno, wreszcie nasza, Mozaika Epideixis

jak to często bywa z najbardziej wyczekanymi prezentami, nie okazała się siódmym cudem świata... 

po pierwsze - oczywiście niecierpliwość nie popłaciła
trzeba było zamówić przez aros.pl a nie allegro i zaoszczędzić kilkanaście złotych...
po drugie - spodziewałam się trochę dokładniejszego wykonania
niestety figury nie są idealne, z co z tym idzie ułożone kształty i mozaiki mają szczeliny i "rozjeżdżają się", tym bardziej, że klocki są zupełnie gładkie (to dość poważna wada, gdy ma się nimi bawić dwulatek...)
ale dość marudzenia - w końcu najważniejsza jest idea!
a ten pomysł na wykorzystanie kilkudziesięciu płaskich klocuszków jest według mnie świetny
na pierwszy rzut oka niepozorny, prosty zestaw 40 kolorowych figur (trójkąty i romby) już posłużył nam do zbudowania kilkudziesięciu konstrukcji o różnym stopniu złożoności, a skrywa w sobie jeszcze niezbadane możliwości! :)


Jankowi też się podoba - szczególnie możliwość ułożenia pociągu [kto by pomyślał..:)] i samochodu
namawia mnie usilnie do ich codziennego układania
sam chętnie układa to co potrafi - choinkę, kwadraty z trójkątów, prosty domek z dachem -
i pomaga w układaniu co ciekawszych fragmentów (koła, uszy itp.) większych konstrukcji

myślę, że szybko się tą układanką nie znudzi - według mnie ma ona potencjał dużo większy niż dowolne inne puzzle, bo oprócz przykładów wzorów podanych w załączonej książeczce istnieją jeszcze tysiące możliwości ułożeń

tu przykład - wczorajsze dzieło tatyjanka:

 nie wiem co to, ale fajne :P

1 komentarz :

  1. układanka nadal się sprawdza np TU, a ja już nawet nie pamiętam, dlaczego tak narzekałam (pewnie przerost oczekiwań spowodował chwilową frustrację :P)

    OdpowiedzUsuń