cieszę się, że mogę spędzać całe dnie z Jankiem - mimo, że to tylko co drugi dzień - nie wyobrażam sobie powrotu do pracy na cały etat zaraz po urlopie macierzyńskim (dobrze, ze teraz już dłuższym, ale nawet...), zostawiania dziecka z obcą osobą na cały dzień, "odstąpienia" jej całej radości z obserwowania niesamowitych odkryć, osiągnięć i ciągle nowych fascynacji własnego dziecka
trochę się i tak musiałam z babciąjanka podzielić :)
ale to przede wszystkim
w oczach mamy...
odbicie synka - czasem radosne iskierki - podziw - łzy...
gdy widzi jak maluch rośnie, zdobywa wiedzę, wesoło bawi, opowiada, tworzy, usamodzielnia się
w uszach mamy...
muzyką najsłodszą rozbrzmiewa śmiech dziecka, beztroskie (i nieprzerwane) "gadulenie", wesołe śpiewanki
ostatnio jakoś dużo (może zbyt dużo) pisałam o tym co mamy i czym się bawimy - dziś o tym, jak ze sobą rozmawiamy, jak synuś-gaduła "rośnie w oczach", mądrościami sypie jak z rękawa i coraz większą dumą mamę napawa :)
a rozmawiamy dużo, staram się dawać Jankowi czas na wysłowienie się, zadaję pytania i pozwalam decydować, czasem przekonywać - przynajmniej dopóki wystarcza mi cierpliwości - wydaje mi się, ze dzięki temu łagodnie przechodzimy okres buntu dwulatka (chociaż zdarzają się "sceny" - szczególnie łóżkowe ;P - ale o tym kiedy indziej)
dziś kilka ciekawych wypowiedzi, ciekawostek z różnych dziedzin - garść wiedzy, którą może zdobyć uważny opiekun dwulatka
- na początek dwa teksty podrzucone przez babcię na przełomie 2012/2013 -
* zoologiczny
Janku jak śpi nietoperz?
Jak jest noc
* motoryzacyjny
pierniczek - auto
J. gryzie, chrupie, i woła:
Janek zjadł dach i jest kabriolet!
- i kolejne teksty - nowsze - luty/marzec 2013 -
* telekomunikacyjny (elektroniczny?)
Chciałbym telefon taty!
Tato! Gdzie jest twoja komórka?
(dał)
Tato, czy mogę podłączyć ten telefon do komputera taty?
Chciałbym jakiś kabelek do tego telefonu...
Tato, czy masz kabelek?
(dał)
Niee... to mamy!
* stomatologiczny
Janku, Piotruś jeszcze nie zjada chlebka, bo nie ma ząbków. I Emilek nie ma ząbków, tylko pije mleczko od swojej mamy...
Emilek nie ma ząbków i Piotruś nie ma ząbków
a Janek ma zęby!
i zegar ma!
<?>
zęb..ate koła!
* zoologiczny 2
o! krowy! - małe cielątko, tata byk i mama krówica!
* florystyczny (wiosenny)
to kwiatek kwiacynt!
* spożywczy (optymista niepowstrzymany)
Janku, kiełbaskę trzeba zjadać z chlebkiem...
Bez chlebka też się uda!
i na koniec garść ćwiczeń lingwistycznych
- coś o opieraniu, składaniu, praniu, przestraszaniu i zabawach słowami
Janek opszoł się, a tu sie mama opszyje...
jak to się złoża?
Janek straszknął się!
plama! - trzeba wypierzyć
sok- sokon - sogon! ogon? sogon bezogon!
aaa! soczek bez ogonka? soczek bez oczek! a pani z oczkami :)
polski jest trudny, ale co to dla Janka, na pewno opanuje go zanim skończy trzy lata :P
tymczasem w całym domu walają się kartki i karteluszki z uchwyconymi dialogami (a to tylko próbka, kropla w morzu tych wszystkich nieuchwyconych), a ja mam masę radości z bycia tak blisko - w zasięgu Jankowego "Mamo! Posłysz!" :D
wyjątkowo dużo tych nowych słów Janka- można się uśmiac.
OdpowiedzUsuńps. ,,a znacie takie słowo "ugrzebienic"- w słowniku mojego syna to kiedyś znaczyło po prostu uczesac
Haha Janek jest bezbłędny :) Szczególnie krówica przypadła mi do gustu :) Aż się nie mogę doczekać kiedy moja mała zacznie gadać :)) Super blog! Pozdrawiam i zapraszam do Nas :)
OdpowiedzUsuń