gnomicon 2012


GNOMICON - ZJAZD INTEGRACYJNY MIŁOŚNIKÓW KOLEKCJONERSKICH GIER KARCIANYCH, BITEWNYCH I PLANSZOWYCH
23-25 Marca 2012 - SZCZYRK, HOTEL "ORLE GNIAZDO"

to drugie dno naszego urlopowego wyjazdu w góry :)

tatajanka medżikował, a mama (na zmianę z babcią) całe dnie z Jankiem lub bez wędrowała po górach :)


a wieczorem relaks przy planszówkach!


min.
Mord im Arosa - łatwa gierka "imprezowa", z dość oryginalnym pomysłem i wykonaniem, ale jak dla mnie średnio wymagająca 

Ghost Stories - kooperacyjna - niełatwa - zagraliśmy raz i duchy nas decydowanie pokonały :(,



i jeszcze jedna, na pewno warta wspomnienia, ale nazwa wyleciała mi z pamięci - może ktoś przeczyta i podpowie - wyspa skarbów - najpierw droga dedukcji wykładając kolejne karty wskazujące gdzie może się znajdować skarb, a gdzie na pewno go nie ma (w lesie, co najmniej dwa pola od morza, nie koło palmy!) potem można skarb odkryć i podzielić między poszukiwaczy - nie równo, ale czasem sprawiedliwie... 

poza tym Cytadela, Piraci i co tylko dusza zapragnie na wyciągnięcie ręki...

jeszcze jeden z licznych plusów wycieczki :)

Czytaj dalej

pierwsza podróż w góry

I wyjazd w góry = prawie cały dzień w samochodzie

obawialiśmy się, że taka długa podróż będzie dla Janka nudna - przygotowałam cały magazyn podręcznych zabawiaczy - samochodziki, kierownicę do "pikania", kredki i zeszyt, książeczki... część się przydała, ale głównie na odcinkach między miastami - w miejscowościach najciekawsze było patrzenie przez okno i wyczekiwanie...
"bedzie aub(u)s?"
Jan sobie odpowiadał sam - bardzo wyraźnie, z przekonaniem - "aubs będzie!" a potem "aubs jedzie", "aubs stoi", a z największą radością po dłuższym wypatrywaniu: "aubs jeec!"

okazało się, że cały wyjazd stanął pod znakiem autobusu, a dodatkowo przypieczętowało to stwierdzenie Janka na widok kolejki gondolowej:
"aubs fuuuu!" (leci) :)
Czytaj dalej

coraz więcej słów

Janek ma rok i 4 miesiące i zaczyna na dobrę się rozkręcać, jeśli chodzi o mówienie
już nie poprzestaje na mama, tata, tiktak i aub :)


SŁOWA,SŁOWA, SŁOWA:

kokumpa - kąpiel
kokung - gotowanie

pi - pi! ketka! (pisać kredką)
mały / guuy (duży)
onetko (słoneczko)
fu - fuuu (nadmuchać balonik)
ttaki (ptaki)
klocki uje (buduje)
bbbum bmmm (- wskazuje na telewizor - ma na myśli bajki w TV albo Orłosia, gdy mówi wiadomości)
be (śmieci)
brum (sanki)
dida (winda)
ijo ijo (wóz strażacki z sygnałem)
habra tati (kamera taty)
kuki! (ciastko)
obadek

uu - małpka
rara - lewek hałaśliwy:)
pesek - wiadomo :)
tutut - słonik
moo - mors
crhhh - świnka

i da! - gdy chce mleko - zazwyczaj mówiłam: poczekaj, mama zrobi i da :)
po małej ewolucji:     mliko i da!

na siebie - nJani
na krewnych i znajomych:
ciocia Oooo, ciocia Giga, Justynka - dzidzia

liczenie
wa, czi, peć, łosim, dzieęć, sieć
- gdy ustawia samochody w rządku

obcntolwar - literuje sobie pod nosem
Ci! - wyszukuje i pokazuje literkę "C"

aż miło posłuchać :)
Czytaj dalej

Carcassone

= pomysł na pierwszą planszówkę dla każdego

kilka lat temu poznałam jako jedną z pierwszych gier "kafelkowych", rozegrałam kilkanaście partii z przeróżnymi dodatkami - w realu i online, z wytrawnymi graczami i nowicjuszami - podarowałam siostrze i szwagrowi i długie godziny spędziliśmy grając z rodzicami, ze znajomymi... podejrzewam, ze nawet dzieci miałyby dużo radości układając drogi i dróżki, miasta i rzekę - sprawdzimy niedługo na Janku:) i mogę stwierdzić, że nie tylko wciąga, ale i się nie nudzi

może to sentyment, a może faktycznie pomysł, mechanika - nieistotne - baaardzo lubię do niej wracać i z czystym sumieniem polecam każdemu!

 
Czytaj dalej