mi pasuje!

w co dzisiaj gramy?

może abstrakcyjny tytuł logiczny? 
grę kafelkową dla jednego lub kilku graczy?
liczbową układankę w miłej oku, kolorowej oprawie?

Mi pasuje!

gra pod tytułem "Mi pasuje!" spełnia wszystkie powyższe warunki
na pewno spodoba się wielu "graczom rodzinnym", których skutecznie zachęcić powinna śliczna, pastelowa kolorystyka i błyskawiczne wprowadzenie w arkana rozgrywki
 
każdy z chętnych do zabawy otrzyma własną dwustronną planszę i zestaw sześciokątnych elementów w tym samym kolorze: 27 w wersji podstawowej, albo 31 - licząc z "jokerami"
 
najpierw wybieramy stronę planszy (wszyscy tę samą) i jeden z kilku wariantów rozgrywki opisanych w instrukcji
ich istnienie zapewnia regrywalność "Mi pasuje" i różnorodność rozgrywek, sedno jednak pozostaje takie samo,
tj.:
na planszach zacieniowano powierzchnie, które trzeba pokryć kafelkami 
każdy dobiera taki sam kafelek równocześnie (jedna osoba losuje, pozostałe muszą odszukać właściwy) i wybiera dla niego miejsce na swojej planszy 
czynność powtarzamy do momentu wypełnienia planszy
na kaflach znajdują się kolorowe linie z numerami 
gracze zdobywają punkty za utworzone nieprzerwane ciągi w jednym kolorze, łączące przeciwległe krawędzie planszy, mnożąc liczbę kafli w rzędzie przez wartość liczbową danej linii
 
mamy tu do czynienia z przemyślnym, zrównoważonym połączeniem decyzyjności i elementu niespodzianki, kalkulacji i ryzyka, zabawy i tabliczki mnożenia 
można powiedzieć, że to pewien rodzaj barwnego pasjansa z cyferkami, ale wcale nie wyklucza to przyjemnej rozgrywki z dozą emocji ("przyjdzie" ten wyczekiwany kawałek, czy nie???), którą chętnie powtórzymy
odrobina losowości zapewnia niepowtarzalność każdej partii, a alternatywne wersje opisane na kolejnych stronach instrukcji dodają różnych "smaczków" i sprawiają, że wracamy do gry bez poczucia znużenia 

 
"a jaki jest tu dodatkowy klimat?" zapyta co wybredniejszy planszówkowicz*
no cóż, tak szczerze, to nie ma żadnego ¯\_(ツ)_/¯¯
możemy się jednak umówić, że budujemy supermaszynę dozującą kolorowe soki owocowe, albo plac zabaw z jak najdłuższymi zjeżdżalniami**
i nie zapominajmy o dodatkowej opcji z bonusowymi  "promieniami słońca" i "księżycowym blaskiem"! 
na szczęście są też tacy (jak seniorki z Klubu Grajmy!), którym samo 'bezklimatyczne' układanie kafelków z cyferkami spokojnie wystarcza :)
 
 
podsumowując, to bardzo przyjemna układanka matematyczna, 
dużo lepsza alternatywa dla miłośników gry w bingo,
coś do grania samotniczego lub równoległego (interakcji tu nie ma za grosz), w gronie do 6 osób
co tu dużo mówić, mi pasuje!


* tu J., co to niby grać nie bardzo lubi, a jednak matkę coraz częściej przy planszy zagina nie tylko takimi tekstami ;)
** nie mylić z budowaniem parku wodnego ze zjeżdżalniami - tamta gra to "Rurka wodna"!


wpis opublikowano w ramach cyklu "Samograjki mamajnki" oraz projektu Grajmy!
egzemplarz gry jest dostępny do wypożyczania w Klubie Grajmy! w Grudziądzu - polecam :)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz