moje mikroby

od najmłodszych lat uczymy dzieci o zwierzątkach
każdy przedszkolak potrafi rozpoznać słonia i żyrafę, choć niewielu będzie kiedykolwiek miało szansę spotkać je w naturalnym środowisku...
a co z dużo bliższą nam fauną?
a florą?
a co z florą... bakteryjną?
mam książkę, dzięki której najmłodsi mogą zapoznać się z najbliższymi nam żyjątkami!
oto

Ja i moje mikroby

a w niej mnogość bakterii, wirusów i grzybów, a także pierwotniaki, priony, archeony, a nawet glony
choć nadal nie wszystko, co składa się na ludzką mikrobiotę lub próbuje oportunistycznie "zasiedlić" ciało człowieka...

"Czy wiesz, że nikt z nas nigdy nie jest sam? I to bardzo dosłownie! Twoje ciało jest zamieszkiwane przez miliony mikrobów – stworzonek tak maleńkich, że niewidocznych gołym okiem. Niemożliwe? A jednak!"

na dużych, kolorowych ilustracjach, prostych schematach i infografikach zobaczymy
- przykłady chorobotwórczych i "dobrych" bakterii oraz wirusów, ich budowę i sposób namnażania
- etapy rozwoju przeziębienia oraz elementy układu odpornościowego
- kluczowe zasady higieny i zachowania sprzyjające utrzymaniu zdrowia
kilka zdań opisu uzupełni najważniejsze informacje o zaskakujące liczby, obrazowe porównania i niesamowite przykłady

"Wirusy, bakterie i grzyby, z którymi dzielisz ciało, mogą ci pomagać, ale i szkodzić. Czym zajmują się w Twoim ciele? Jak dbać o dobrych lokatorów i wystrzegać się złych?"

  

całość została utrzymana w lekkiej, zaprawionej dowcipem konwencji
mikroby mienią się kolorami tęczy, mają mniej lub bardziej przyjazne "buźki" i - mimo trudnych nazw, od których autor nie stroni - czasem dość zabawnie "zachowują" 

książka ukazała się w ramach nowego cyklu Akademia Mądrego Dziecka (dla starszaków, 3+) pod hasłem "Chcę wiedzieć"
myślę, że w swojej barwnej, pełnej ciekawostek i humoru formie jest w stanie świetnie dotrzeć do grupy docelowej: ciekawych świata przedszkolaków i uczniów na początku szkoły
zauważalna powierzchowność niektórych informacji nie jest tu problemem - chodzi wszak o zainteresowanie tematem, który można później samodzielnie zgłębiać!
najpoważniejszą wadą książeczki jest (skądinąd śliczna, kusząca lakierowanymi 'mikro'ozdobnikami) matowa czarna (!) okładka, na której bardzo szybko pojawiają się linie papilarne zafascynowanych młodych czytelników ;)

J. (lat 10) po lekturze skomentował:
"nareszcie rozumiem jak działają wirusy!"*
choć to jeszcze z pewnością nie pełna wiedza, wartość edukacyjna książeczki została tym samym zdecydowanie potwierdzona :)
 
 

za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu HarperKids
cytaty pochodzą z materiałów wydawcy

__

*jakbym mu od ponad roku nie próbowała wyjaśniać...

przy okazji, o "najsławniejszym" obecnie wirusie językiem przystępnym dla dzieci napisano w wielu 
publikacjach dostępnych bezpłatnie online - listę ciekawych odnośników można znaleźć tutaj: >>KLIK<<
polecam uwadze!

Czytaj dalej

rzut oka na... Świętokrzyskie (z dziećmi)

nie tak dawno wróciliśmy z wyprawy w okolice Kielc

jak to często u nas bywa*, eskapada, mimo że zaledwie kilkudniowa, okazała się bardzo intensywnym doświadczeniem poznawczym i kondycyjnym 

poniżej kilka migawek 
"ku pamięci" 
i jako 'polecajka' ciekawego, pierwszy raz odwiedzonego miasta i pasma górskiego oraz na nowo odkrytych atrakcji regionu świętokrzyskiego


baza: Zachełmie, przyjazna dzieciom, "zielona" agroturystyka
 
 
najbliższe okolice:
  • Kraina Tetrapoda (kamieniołom Zachełmie >>KLIK<<
  • Świętokrzyska Polana (park miniatur, Oceanika >>KLIK<<)
  • zabytkowa kolejka wąskotorowa Zagnańsk (następnym razem taki spacer? >>KLIK<<?)
  • zalew Umer, zalew Zachełmie (>>KLIK<<)
  • dąb Bartek >>KLIK<<dąb Bartek >>KLIK<<
 




 


Kielce:
  • centrum idealne na miejski spacer z hulajnogą ;)  (>>KLIK<<)
  • kamieniołom Wietrznia (>>KLIK<<)
  • Centrum Edukacji Geologicznej / Geologiczny Ogród Doświadczeń (>>KLIK<<)
  • kamieniołom Kadzielnia (>>KLIK<<)





Góry Świętokrzyskie:
  • Łysica - "czerwonym" ze Świętej Katarzyny (>>KLIK<<)
  • Święty Krzyż - ze Starej Huty, spacerem na gołoborze, klasztor, meleksem w dół (>>KLIK<<)
  • Nowa Słupia - z wizytą u Emeryka (>>KLIK<<)




Chęciny i okolice:
  • zamek w Chęcinach (>>KLIK<<)
  • rezerwat Rzepka - szlak ponad Europejskim Centrum Edukacji Geologicznej UW (>>KLIK<<)
  • Podzamcze Chęcińskie Centrum Nauki Leonardo da Vinci - zamknięte :( (>>KLIK<<)
  • Góra Zelejowa - piknikowo... do powtórzenia! (>>KLIK<<)
 
 


 
 
na świeżo donoszę, że cała ekipa (w składzie: mama, 10- i 2,5-latek) bardzo sobie ten przedwakacyjny wyjazd chwali! 
mamy nadzieję, że umilający nam wojaże 'lokalsi' (w składzie rodzice + 2- i 3-latka) mają równie miłe wspomnienia :)
bardzo dziękujemy za wspólne spacery i pokazanie Kielc z jak najlepszej strony :*
 
 
kiedyś na pewno wrócimy... 

__
* może "rzut oka na..." stanie się tu na blogu nowym cyklem? kilka surowych wpisów ze "slajdami" czeka w kolejce, a świetne miejsca na to, by do nich powracać (choćby myślą) 
a nuż komuś damy impuls do wyruszenia naszym śladem?
wakacje tuż-tuż! :)

Czytaj dalej

L.A.M.A. do grania

przede mną gra, która bazuje na kilkudziesięciu kartach z liczbami 

 
dla ubarwienia (sic!) całości, prócz cyferek od 1 do 6, mają owe karty intensywne, nasycone kolory
do pudełeczka włożono też kilkadziesiąt większych i mniejszych żetonów i trzy kostki,
a na okładce, choć spokojnie mogłoby być cokolwiek innego*, widnieją sześciokolorowa tęcza i... lama 
 

tak, kolory,"bajery" i lamy! 
czyż nie brzmi jak dobry pomysł na grę na lato? 
to JEST niezły pomysł na grę na lato :)
 
mimo że nadal jest to 'gra z liczbami'...
(autorstwa Reinera Knizi, jeśli coś - lub wszystko ;) - komuś to mówi) 

oto

L.A.M.A

za pomocą dostępnych elementów możemy zagrać w kilka podobnych, ale istotnie różnych gier
do wyboru są trzy warianty: wersja podstawowa, kostkowa i "imprezowa" 
cel zawsze ten sam: jak najszybciej pozbyć się lam ;)
 
wszystkie wersje są przeznaczone dla od 2 do 6 graczy w wieku od lat ok. 7
jedną partię gramy około 20 minut, dokładny czas zależy od liczby rund, które doprowadzą do zgromadzenia 40 punktów karnych przez któregoś z graczy
 

1. L.A.M.A. podstawowa

wymaga użycia jedynie podstawowych kart i żetonów punktacji wartych 1 i 5 pkt.

 
każdy dostaje po 6 kart, jedną odkrywamy na środku
kolejno próbujemy pozbyć się kart z ręki dokładając do wspólnego stosu zgodnie z zasadą, że wyłożyć można jedynie kartę równą widocznej na wierzchu lub większą
gdy nie mamy karty odpowiedniej wartości, możemy dobrać dodatkową z zakrytego stosu lub spasować, godząc się na punkty karne
za każdy rodzaj kart na ręku otrzymujemy liczbę punktów równą ich wartości (a nie sumie! czyli na przykład 3 żetony za trójki - zarówno jedną, jak dwie, czy cztery)
uwaga!
lamy są większe od szóstek i jednocześnie mniejsze od jedynek, zaś kara za ich zatrzymanie na ręce to aż 10 punktów
koniec tury to moment, gdy wszyscy spasują (wyliczamy wszystkim karne żetony) lub ktoś pozbędzie się wszystkich kart (temu szczęśliwcowi wolno w nagrodę oddać jeden swój żeton do puli)
rozdajemy kolejny raz
i potem jeszcze kilka
aż ktoś uzbiera 40 "karniaków"
 
brzmi dość... losowo? 
prawda, ale umiejętnie "zaprawiona" odrobiną taktyki - warto obserwować wykładane karty i sprytnie decydować, kiedy pociągnąć kartę, a kiedy odpuścić...

2. L.A.M.A. Party

stanowi odrobinę ulepszoną odmianę gry wyżej opisanej
 
 
do puli kart dodajemy tu "numerki z plusem", które pozwolą na wyłożenie w swoim ruchu jeszcze jednej, dodatkowej karty (zgodnej z podstawową zasadą, czyli o jeden większej) oraz różową lamę - uniwersalnego dżokera
poza żetonami 1 i 10 pkt. pojawiają się także takie warte 20 pkt.
możemy bawić się nimi dodatkowo wprowadzając "talerzyk" LAMY-DRAMY, czyli zwiększającą emocje opcje obrotu żetonami dla miłośników nieszkodliwego hazardu

wprowadzone "dodatki" to jedynie zmiany kosmetyczne, niemniej skutecznie urozmaicają zabawę nie pozwalając się znudzić wersji podstawowej

3. L.A.M.A. kostkowa

to już zupełnie inna gra...
 
 
tym razem, choć każdy znów zaczyna z kilkoma kartami, najważniejsze będą wskazania trzech kostek K6
/specjalnych kostek, zauważmy, z których każda ma cztery ścianki z numerami i dwie z... lamami/
gramy w odkryte karty
jeśli mamy szczęście, pozbywamy się tych, na które wskazały kości, jeśli pecha - dobieramy dodatkowe spośród wyłożonych na środku siedmiu (1-6-lama)
w przypadku totalnej klapy, kiedy gracz nie może ani niczego odrzucić, ani dobrać, runda natychmiast się kończy, a za karę 'totalny' pechowiec zbiera wszystkie pozostałe karty ze środka
turę kończy także pozbycie się wszystkich kart przez jednego z graczy
punktacja podliczana jest tak jak w wersjach stricte karcianych  
i tu również można taktycznie pasować

ponownie, jak widzimy, nie ma mowy o żadnej zaawansowanej 'strategii', liczy się głównie szczęście przy rozdawaniu i przychylność kostek, plus ewentualnie podstawy szacowania ryzyka przy decyzji "kulać, czy się poddać?'

 
mam nadzieję, że z powyższego opisu jasno wynika, że L.A.M.A (każda z 3) to gra, którą łatwo pojąć i zaprezentować nowym graczom, dynamiczna i przyjemna
choć jest w dużej mierze losowa, pozostawia jednak pewne możliwości wyboru graczowi
może służyć jako odskocznia od bardziej wymagających tytułów, czy gra wakacyjno-imprezowa
i jako taka podoba się młodszym i starszym

przetestowano z dziećmi i Seniorami z Klubu Gier Planszowych
 
za egzemplarz dziękujemy wydawnictwu Egmont
 
---
 
* jeden z wariantów gry poznaliśmy wcześniej w wersji "kieszonkowej" pod nazwą "Lato z komarami" -  >>KLIK<<   
i tych 'komarów', ze względu na uroczych bohaterów, LAMA, choć bardziej urozmaicona, na mojej półce na pewno nie zastąpi!
Czytaj dalej

laurka z batonikami

pewnie gdzieś już widzieliście kartki z życzeniami uzupełnionymi batonikami
ale TAKIEJ na pewno nigdy :)

z inspiracji "internetami"
przy okazji poważnego jubileuszu W(ażnej) P(ersony) 
wspólnymi siłami  (J. - druk, taśma dwustronna, S. - "kei", mama - batony, zakup i ochrona przed spożyciem) 
wykonaliśmy następujący upominek:



 czytaj:
Z OKAZJI URODZIN ŻYCZYMY CI:
ŻEBY KAŻDY DZIEŃ BYŁ (Bajeczny)
BYŚ MIAŁ SIŁĘ JAK (Lion)
I BYŁ ZAWSZE W FORMIE (Fitness)
ABY TWOJA (Princessa) BYŁA PRZY TOBIE
I  DBAŁA O CIEBIE JAK (Góralki) O TURYSTÓW
ŻEBYŚ BYŁ ZAWSZE PRZYGOTOWANY W RAZIE (WW)
I NIE BYŁ CI POTRZEBNY (Adwokat)
(BA!) ŻEBY SPEŁNIAŁY SIĘ MARZENIA, 
NAWET O WYPRAWIE NA (Mars)
(AHA) I NIE PRZEJMUJ SIĘ ...
xxx lat (w gotówce) TO WCALE NIE TAK WIELE!
ŻYCZYMY PRZYNAJMNIEJ 100 :)
 
dodatkowo,
szkolnymi akwarelkami,
elegancko poskładanej tekturze chłopcy nadali sznytu artystycznego 


STO  LAT!
i smacznego :)
Czytaj dalej