kto zna tę uśmiechniętą rodzinkę, ręka do góry! (i machamy :) )
kto nie kojarzy, pozwólcie, że przedstawię: od lewej Basia, Franek (u taty na rękach) i Janek z rodzicami
i ulubionymi przytulankami
może coś zaczęło świtać?
jeśli nadal ich nie pamiętacie, zerknijcie do naszych wcześniejszych wpisów o Basi i jej rodzinie
podobnie jak książeczek z jej przygodami, trochę już się ich nazbierało: >>KLIK<<
w 'Basiach' najlepsze jest to, że można zacząć czytanie od dowolnej części serii, a już po kilku stronach ma się wrażenie, że ta rodzina to nasi starzy znajomi
zatem nawet jeśli dotąd (jakimś cudem) nie spotkaliście na swojej (czytelniczej) drodze uśmiechniętej pieguski w pasiastym ubranku, możecie spokojnie zacząć od poznawania jej z punktu widzenia ukochanego Miśka Zdziśka :)
świat widziany oczyma przytulanki wcale nie wydaje się prostszy, ale za to na wszelkie problemy jest dobre rozwiązanie - wzajemna miłość i, oczywiście, przytulanie :)
Misiek Zdzisiek towarzyszy Basi od zawsze, stali czytelnicy z pewnością chętnie dowiedzą się o nim więcej - co sądzi o podróżach, jak bawi z pluszową małpką, dlaczego nie lubi kąpieli i pewnego wirusa (tego samego co my :( )
krótkie opowiadania i rymowane wierszyki, forma bezpośredniej opowieści, narracja dostosowana do małego odbiorcy, tematy aktualne i jednocześnie uniwersalne = jeszcze raz po prostu 'Basia' jaką znamy i lubimy
omc 10-latek, dla którego to już powoli książkowy 'powrót do czasów do dzieciństwa', przeczytał z przyjemnością
mimo że czyta już "poważną" literaturę dla starszaków, czasem sam jeszcze sięga po 'Basie': "bo to takie miłe historyjki"
dla naszego dwulatka to jedna z pierwszych lektur na dobranoc... za dwa-trzy lata na pewno poświęci jej więcej uwagi
zdecydowanie zostaje na półce i będzie czekać!
"Basia. Opowieści Miśka Zdziśka" - polecamy
za egzemplarz dziękujemy HarperKids
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz