Wonderland = gracze w Krainie Czarów

na naszym stole wylądowała niedawno planszówka, której udało się połączyć moje zainteresowanie grami i literaturą oraz zachęcić J. i jego tatę do wspólnego działania
brzmi jak cuda?
cóż, to Wonderland :)


pierwsze wrażenie to istne szaleństwo - masa komponentów, postaci, lokacji, kart
oprawa graficzna oszałamia mnogością barw i kształtów, ścisłe powiązanie z książkową tematyką każe wypatrywać znajomych szczegółów, cech postaci, miejsc i przedmiotów
wielbiciele Alicji z miejsca są "kupieni", pozostali - co najmniej zainteresowani, co to będzie...
pełni entuzjazmu montujemy własną Krainę Czarów :)

każdy przeobraża się w innego zabawnego Ptaka Dodo losując postać obdarzoną większym lub mniejszym rozsądkiem, odwagą i wyobraźnią, powstaje plansza z dużych, kolorowych kafli (początkowo zakryte, stopniowo odsłonią swoje tajemnice i wprowadzą do gry kolejnych bohaterów), porządkujemy talie misji, losu, przyjaciół i przedmiotów, z których będziemy korzystać


i tu pojawiają się (małe) schody
na początku zdecydowanie nie jest łatwo, bo instrukcji, choć wiele w niej ilustracji, niestety daleko do cudowności
spośród wielu ramek, podkreśleń i wytłuszczeń powoli wydobywamy co najważniejsze, najtrudniejsze kwestie (na przykład znaczenie określenia "trudności danego testu cechy") dla pewności musimy potwierdzić w internecie
pierwsza rozgrywka trwa dłużej niż zapowiadane 60 minut,
ale za to mamy sporo frajdy z poznawania zupełnie nowych dla nas zadań i możliwości oferowanych przez karty 
  

"tułaczka" po planszy i, czasem nieoczekiwane, bo wszak częściowo generowane przez kostkę, "spotkania" z mniej lub bardziej przyjaznymi postaciami doskonale wpisuje się w "alicjowy" klimat
dopełnia go fakt, że odpowiednią liczbę "śladów Alicji" musimy zebrać, by myśleć o wygranej 

również drugi cel sformułowano w zgodzie z ideą powieści - wykonując różne próby staramy się zdobyć zaufanie mieszkańców Krainy Czarów tak, by pozwolili nam ją opuścić
wypełnienie tych misji nie jest proste
spory wpływ na powodzenie ma los, ale warto przemyśleć prawdopodobieństwo poszczególnych wyników i wziąć pod uwagę skorzystanie z różnych ułatwień i wzajemnej pomocy
we współpracy siła!   


no tak, pora powiedzieć, że Wonderland to gra kooperacyjna, w której albo wszyscy wygramy, albo poniesiemy porażkę
gracze mogą dowolnie dysponować swoimi akcjami, poruszać się i podejmować misje w dowolnej kolejności, współpracować w wybranej konfiguracji
element losowości urozmaica rozgrywkę, ale nie zmienia faktu, ze warto dobrze kombinować, żeby zdążyć osiągnąć wspólne cele zanim znacznik na torze szaleństwa przesunie się na X pole


nie wiem jeszcze jak dobrze zbalansowana jest gra, jak długo trwa, gdy się nabierze wprawy, jak często uda się nam z nią wygrać w zależności od liczby graczy (może ich być od 2 do 5) i jak na przewidywalność rozgrywki wpływa znajomość treści/trudności kart i misji, a tym samym, czy z czasem nie utracimy przyjemności z gry,
pierwsze wrażenie zrobiła jednak bardzo dobre oczarowując fantastyczną formą
z pewnością będziemy do niej wracać

"efektem wow" dzielę się w ramach
dzięki wydawnictwu Zielona Sowa

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz