czytanie-układanie z wyrywanymi stronami

pierwsza edycja Przygód z książką dodała mi odwagi, żeby zacząć odwiedzać Jankowe przedszkole z ciekawymi lekturami i czytać dzieciom
od tamtego przygodowego 'pierwszego czytania' minęły już dwa lata (jak? kiedy!?), a Biedronki dwukrotnie awansowały i nie są już maluchami, lecz Zuchami, ale moje wizyty - ku obopólnej radości - stały się tradycją

od początku starałam się rozważnie dobierać tematy i zaciekawić treścią, ale wiadomo, dzieci mają różne gusta i potrzeby - jedno zainteresuje "Elementarz matematyczny", inne opowiadania o Basi, jeszcze inne wiersze o jesieni... 
okazało się, że ostatecznie wszystkich nas łączy zapał do podejmowania dyskusji i wykonywania dodatkowych zadań powiązanych z tekstami, dlatego staram się zawsze coś takiego wymyślić
i tak na przykład towarzyszyły mi już w odwiedzinach gry planszowe (o tym więcej kiedy indziej), po lekturze na temat wakacyjnych wyjazdów wędrowaliśmy przez wyimaginowaną krainę pełną terenowych przeszkód, udało się też zrobić dawno zaplanowane wiewiórki...


w zeszłym roku strzałem w dziesiątkę okazał się wybór układanki "Pod wodą" autorstwa państwa Szwajkowskich - dzieci świetnie bawiły się słuchając wierszyków-zagadek na temat mieszkańców morskich głębin i z wielkim zaangażowaniem dokładały kolejne "puzzle"
(z tą układanką bawiliśmy się także nie raz w różnym gronie w domu i ogrodzie - zawsze budzi entuzjazm maluchów i ma spory potencjał edukacyjny, postaram się więc jeszcze o niej kiedyś więcej napisać)

tej jesieni zabrałam ze sobą do przedszkola podobne 'książkozabawki' i...
co tu dużo mówić - także zrobiły furorę :)
polecam zatem niniejszym do grupowego czytania, układania, podziwiania, komentowania i wyszukiwania książki-układanki wydawnictwa Nasza Księgarnia

przede wszystkim

"Drzewo" Katarzyny Bajerowicz -

całokartonową książkę z wyrywanymi stronami, z których złożyć można wielkoformatowy obraz przedstawiający okazały dąb i mnogość jego leśnych mieszkańców



dzięki ciekawym opisom dzieci poznają gatunki i zwyczaje zwierząt, ptaków i owadów zamieszkujących pień i jego okolice oraz inne rodzaje polskich drzew, wykonując zadania umieszczone na rewersach niektórych kart ćwiczą spostrzegawczość i utrwalają zdobytą wiedzę
znajdziemy tam też doskonałe jesiennych inspiracji dla młodych artystów i eksperymentatorów  
a całość prezentuje się wspaniale!



i przy okazji


"Żeloglutki na placu budowy" Janusza Wyrzykowskiego -

układankę tego samego typu, przedstawiającą plac budowy w odrealnionej, "rysunkowej" formie

na 15 kartach znajdziemy tu kilkanaście pojazdów i maszyn w otoczeniu żółtych stworków o specyficznych upodobaniach, a na ich odwrocie - ponownie - zachęcające do aktywności zagadki i wyzwania


intensywne kolory, wielość szczegółów i kompozycyjny chaos przyprawiają o zawrót głowy, a odpowiednie uporządkowanie układanki, czy późniejsze odszukanie zadanych elementów staje się nie lada wyzwaniem

siłą rzeczy pozycja ta wzbudziła mój mniejszy entuzjazm, ale zdecydowanie nie można tego powiedzieć o przedszkolakach :) 


podpowiecie, jaka lektura lub książkowa zabawa mogłaby wywołać podobny "efekt wow"?


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz