do rysowania - triki i wierszyki

rysowanie nadal nie jest Jankową ulubioną rozrywką, ale czasem daje się przekonać na kwadrans z kredkami (lub - chętniej - pisakami), a z przedszkola przynosi coraz bardziej kolorowe obrazki

w zasadzie nie zmuszam go do siedzenia w miejscu, ani nie odciągam na siłę od drewnianego torowiska (chyba nawet nie miałabym tyle siły :P), ale uważam, że nie zaszkodzi jeśli od czasu do czasu potrenuje palce i nadgarstek, gdy na dworze deszcz / wichura


jak zachęcam do rysowania opornego "artystę"?

pomocne okazują się:
  • pisaki suchościeralne (Mala) i zalaminowane kolorowanki  
    do nich w zasadzie nawet nie trzeba zachęcać - Janek po prostu wyciąga sobie co jakiś czas i rysuje :)


  • duże, ołówkowe kredki Bambino- łatwo zostawiające wyraźny, nasycony ślad - Mikołaj wiedział co dobre :)

    nadal pisaki są ulubione, ale do większych powierzchni "niech będzie kredka
  •  malowanki z zadaniami
ostatnio np. 1000 bazgrołków - z naklejkami i szablonami


jak dla mnie nie bardzo trafiony format - nigdzie nie pasuje! a strony trochę za cienkie, ale J. lubi
szczególnie pewien szablon...



"Samochodowy blok.." (było o nim TU) także powoli się zapełnia - oto kilka zdjęć PO:


widać, gdzie mama pomagała?

1- 3 -2? J. zauważył, ale i tak rysuje po kolei :P

Janek sam (albo z tatą)  próbuje też tworzyć podobne zadania:

lokomotywa Hubert - portret "z natury" w trzech krokach

 
  • alternatywne techniki - zawsze wzbudzają ciekawość!
    ostatnie nasze "odkrycia": 
    • można pokolorować kartkę kredkami świecowymi, pomalować na czarno i potem wydrapać wzory,
    • fajnie "rysuje się" rozsypanymi drobinkami rysika (rozcieranie),
    • a także patyczkami do uszu przy pomocy wodnego roztworu fioletu gencjanowego :)
 


a do ćwiczenia kształtów innych niż lokomotywa i wagony...
  • "Wierszyki do rysowania" 
gdy kolejny raz (po ponad roku zapomnienia) wyjęłam książeczkę zachęcającą do wykonywania prostych rysunków w kilku krokach, 
rymowanki znów wzbudziły chęć narysowania wszystkich po kolei :)


wartość artystyczna "wierszy" - znikoma, ledwie dałam radę...


na razie większość obrazków wychodzi dość koślawo, ale najważniejsze, że rączka (a w przypadku "Wierszyków.."  i główka - co najpierw, co potem, wyżej niżej) pracuje!


na koniec
kilka innych "dzieł"  z ostatnich miesięcy
(temat - jak widać - dowolny)

wszystkie oczywiście wiszą "na wystawie" - fakt, że ktoś je podziwia i można się pochwalić to też niezła zachęta do tworzenia!
 

i zapowiedź kolejnego wpisu - tematycznie znacznie bliższego J. :
będzie o tańcach, harcach i hulankach :)

9 komentarzy :

  1. Świetnie mu idzie, nie rozumiem o co Ci chodzi: piękne pociągi, balon, a rower to już cudo! Młody tylko gryzdoli, z prac plastycznych toleruje jedynie malowanie farbami i klejenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam na rozdanie: http://alicjawkrainiekorali.blogspot.com/2015/01/noworoczne-rozdanie.html
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma co robić czegokolwiek na siłę ;-) tym bardziej że jak już weźmie się za to rysowanie to wychodzi mu naprawdę nieźle :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przydają się też kreatywne podpowiedzi - jak sylwestrowy obrazek Dusi :)

      Usuń
  4. dzięki dziewczyny - tak naprawdę to właśnie o pochwałę chodziło :D

    niby wiem, że nic na siłę, ale z drugiej strony jak teraz ręki nie wyćwiczy, to "na starość" będzie rysował jak mama :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Wypróbuj jeszcze kolorowanek podłogowych XXL. Dziecko nie jest ograniczone kartką A4 i może się porządnie wyżyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jestem pewna... do tej pory zazwyczaj większa powierzchnia kolorowanki stanowiła problem - znudzenie, zmęczenie ręki
      ale dla efektu końcowego chyba byłoby warto
      może kupię - najwyżej ostatecznie pomalujemy farbami :)

      Usuń
  6. Małymi kroczkami z pewnością osiągniecie pożądany efekt.

    OdpowiedzUsuń
  7. Te wierszyki przypomniały mi, że mam gdzieś w domu coś podobnego. Bardzo mi się podobały. Ale kupiłam je na wyrost. Muszę wypróbować na nowo, może tym razem chwyci.

    OdpowiedzUsuń