czarowanie przez czytanie - Muminki

"Muminki" to lektura, do której się dorasta
ale też taka, która rośnie wraz z czytelnikiem, a jeśli jej pozwolić, to gdzieś głęboko w nim

na początku można czytać te opowieści Tove Jansson dzieciom, jak większość baśni - ot, jako wesołe (lub mniej) historyjki o dziwnych stworkach, wyglądających czasem zza skandynawskich pieców
polubią, albo nie - kwestia gustu, niektórym będzie pewnie brakowało wartkiej akcji i spektakularnych efektów specjalnych, inne za szybko wyczują nie zawsze radosne tło, nie spodoba im się któreś z "dziwnych" stworzonek albo przestraszą się Buki...*

J. już kilka lat temu słuchał "Lata Muminków" do snu - słuchał, nie narzekał, ale i niewiele zapamiętał

trochę później, kiedy dziecko zaczyna czytać samodzielnie i dowolnie dobiera lektury, przychodzi czas na kolejny "test"
samo wtedy wkracza w ten świat pełen przeróżnych postaci, które, nawet jeśli czasem niewiele się im zdarza (jak pewnej Filifionce, przynajmniej do czasu prawdziwej katastrofy), przeżywają bardzo wiele
od niego samego zależy, czy uzna, że to teksty dla niego, czy odnajdzie siebie w którejś z postaci, kogo z licznych bohaterów polubi najbardziej...
a już zupełnie od nikogo, bo chyba jedynie od tej wrażliwości, która pomaga czytać miedzy wierszami, ile "drugiego dna" zobaczy i czy będzie chciał do Doliny powracać **

Wszystko trzeba odkryć samemu. I również przejść przez to zupełnie samemu. ***
Zima Muminków

Janek własne Muminki dostał na ósme urodziny
nie odłożył w kąt
czyta


nie wiem, co znajdzie
prawdziwa magia tych opowiadań kryje się według mnie w tym, że każdy dostrzega co innego
i za każdym razem, wracając do tych samych słów, może odkryć coś nowego:

piękne obrazki
(i nie mam tu na myśli jedynie tych tak dobrze zapadających w pamięć, czarno-białych ilustracji)

Opowiadania z Doliny Muminków

"życiowe" porady - uniwersalne
Dlaczego nie pozwolą mi nigdy zachować moich wspomnień o wędrówkach tylko dla siebie? Czy nie mogą zrozumieć, że gadaniem niszczą wszystko? Jeśli im opowiadam, to potem nic nie zostaje. Pamiętam tylko swoje własne opowiadanie, kiedy staram się przypomnieć sobie, jak było.
Opowiadania z Doliny Muminków

i niezmiennie trudne do zastosowania
Wszystko staje się trudne, kiedy chce się posiadać różne rzeczy, nosić je ze sobą i mieć je na własność. A ja tylko patrzę na nie, a odchodząc staram się zachować je w pamięci. I w ten sposób unikam noszenia walizek, bo to wcale nie należy do przyjemności. 
Kometa nad Doliną Muminków 

sceny odwiecznej walki serca i rozumu i/lub lekcje empatii
Włóczykij przystanął; zrobiło mu się trochę przykro. Tak, Muminek, który czekał na niego i okropnie tęsknił. Muminek, który siedział w domu i czekał, i podziwiał go, i zawsze mu mówił:
 "Naturalnie, musisz być wolny. Jasne, że musisz wyruszyć w drogę. Jasne, rozumiem - czasem musisz być sam."
Jednocześnie oczy Muminka robiły się chmurne z rozczarowania i bezradnej tęsknoty.
(...) Ojojoj. Tyle jest uczuć w tym Muminku. 
Opowiadania z Doliny Muminków

proste a ważne prawdy
Teraz chłodna jesień wkroczy do Doliny Muminków. Bo inaczej jakże mogłaby znowu przyjść wiosna?
W Dolinie Muminków

ciekawostki przyrodniczo-folklorystyczne
Każdemu przecież wiadomo, że jeżeli pierwszy motyl, którego zobaczy się na wiosnę, jest żółty, to lato będzie wesole. Jeśli jest biały, będzie to tylko spokojne lato. (O czarnych brązowych motylach najlepiej nawet nie wspominać, gdyż jest to zbyt smutne).****
W Dolinie Muminków

i, generalnie, wiele ciekawych pomysłów w warstwie fabularnej i językowej
Mi niewątpliwie nigdy nie widziała sanek, miała jednak zdecydowane przeczucie, iż pudełka z tektury mogą być wykorzystane na wiele rozsądnych sposobów.
Zima w Dolinie Muminków

---
książka zawsze może stanowić inspirację do zabawy

na stronie fińskiego (jakżeby inaczej) producenta gier znalazłam kiedyś całą serię "muminkowych planszówek"
(takich, jakby ktoś był ciekaw: >>KLIK<<  )
nie mogłam się zdecydować i w końcu zrezygnowałam z zakupu, ale sam pomysł wykorzystania motywu bardzo mi się spodobał
niedawno okazało się, że Muminki trafiły do jeszcze innej gry
i to, biorąc pod uwagę przedziwne, fantastyczne koleje ich książkowych losów, chyba najbardziej muminkowej z charakteru, bo "Kości opowieści"!


Story cubes to (wg wydawcy)
Prosta w założeniach i jednocześnie genialna gra, która dostarczy Wam masę radości (...)
Dziewięć ładnie wykonanych, sześciennych kostek, z których każda zawiera na ściankach odmienny zestaw ilustracji.

zasady zabawy są proste
Opowiedz historię w oparciu o dziewięć obrazów, które wypadły na kostkach

co ważne
Nie ma złych odpowiedzi, jedyne co cię ogranicza, to Twoja własna wyobraźnia. Obudź ją w sobie i daj się jej ponieść, a fantastyczne opowieści same zrodzą się w Twojej głowie!

jednym słowem - hit!
zabawa dla każdej grupy wiekowej
dla lubiących puszczać wodze fantazji gaduł - frajda, dla nieśmiałych milczków - przyjemna forma ćwiczenia, łagodnie przełamująca niechęć do publicznych wystąpień
dla każdego - szansa wzbogacenia słownictwa i rozbudzenia wyobraźni

wydano wiele wersji takich kosteczek
te z Muminkami na swoich ściankach mają ilustracje przedstawiające kilkunastu bohaterów książek, miejsca i przedmioty kojarzące się z Doliną, porami roku (jak poszczególne tomy), niektórymi wydarzeniami
do gry załączono listę tych piktogramów z podpisami, ale równie dobrze możemy je interpretować po swojemu


nam udało się dotąd między innymi:
wyruszyć na wyprawę przez ciemny zimowy las z Włóczykijem i Migotką, przenocować przy ognisku (brrr) i szczęśliwie dotrzeć do domku na plaży,
odnaleźć torebkę Mamusi Muminka na dalekiej wyspie, gdzie w wielkim słoiku po konfiturach ukrył ją Bobek (prawdopodobnie namówiony przez Paszczaka)
oraz
opalić Hatifnatów na ciemny brąz w blasku intensywnego słońca - próbowali uciec pod most, ale Mała Mi ich pilnowała, grożąc scyzorykiem, żeby w tym czasie Ryjek na ich łodzi mógł spokojnie wędkować...
a kto wie, co jeszcze przed nami!?

można - jak sugeruje instrukcja - wymyślać własne scenariusze,
można - jak bawimy się alternatywnie - poszukiwać w pamięci części/rozdziałów, w których wystąpiły "wyrzucone" postaci/przedmioty/wydarzenia

niektóre obrazki są co prawda mało charakterystyczne, albo mi nie kojarzą się bezpośrednio z Muminkami (gwóźdź, kotwica, patelnia?), ale wszystkie da się z nimi jakoś powiązać i tak, czy inaczej wpleść w zupełnie nowe opowieści z Doliny
a brakującą mi osobiście Kometę zawsze może udawać kosteczkowe słońce :)

jednym słowem - prosty, klimatyczny gadżet, w pudełeczku, które można zabrać wszędzie, zachęcający do super zabawy, którą polecamy przy okazji także w ramach

---
trochę przypadkiem zagościł też u nas ostatnio własny troll
J. twierdzi, że to "tylko jakiś ludzik, mamo, po prostu robiliśmy ze skarpety, tak, jak Pani pokazywała", ale dla mnie od pierwszego spojrzenia jest Wujkiem Muminka ;)
(bywa trochę gderliwy - narzeka na brak porządnego pieca u nas, ale potrafi ciepło uśmiechnąć się spod wąsa, doskonale słuchać i rozpraszać troski; zamieszkał wśród świerkowych gałązek i chyba nigdzie się na razie nie wybiera)


Muminki to przecież właśnie takie stworzenia złożone z "hipopotamich" pyszczków, ludzkich charakterów i bliżej nieokreślonego uroku,
postaci, które nie starzeją się od dziesiątków lat i "przemawiają" do kolejnych pokoleń

czy spodoba nam się ich nowe, uwspółcześnione oblicze w kolejnej wersji animowanego serialu, jeszcze nie wiadomo (zapowiedź tu: >>KLIK<<)
pewne, że do tekstów będziemy wracać, stale czerpiąc coś nowego z tego skarbczyka prostych mądrości i optymizmu,
pamiętając przede wszystkim, że tak tam, jak tu, z każdym wschodem słońca

Otwierały się nowe Niewiarygodne Możliwości, nastawał nowy dzień, w którym wszystko może się zdarzyć, jeśli tylko ktoś nie ma nic przeciwko temu.
Pamietniki Tatusia Muminka

polecamy lekturę
wraz z innymi uczestniczkami akcji:



* być może dla któregoś w tych powodów (choć prawdziwy mógł być zupełnie inny), "Muminki" nie były nigdy moja ulubioną dobranocką i nie pokazywałam nigdy animacji Janowi

** sama potrzebowałam dużo tego czasu sam na sam z książką i licznych przerw "między czytaniami", by się stopniowo przekonać, że to także moja bajka, ale wracam stale, do dziś

*** wszystkie cytaty pochodzą z dwu ksiąg pt. "Muminki", czyli ośmiu części cyklu T. Jansson lub jednego dodatkowego opowiadania
ponieważ J. odmówił "recenzowania" tych książek (jego prawo), a zbyt wielu zabaw tematycznych nie przeprowadziliśmy, ich ponowne odkrywanie i wyłuskiwanie stało się moją własną czaroczytaniową przyjemnością :)

**** powiązać po latach motyw z "Księgi jesiennych demonów" Grzędowicza z Muminkami - bezcenne :P 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz