czytamy o dzieciach (z bliska)


znajoma młoda mama zwróciła się do mnie ostatnio o podpowiedź co "o dzieciach" warto przeczytać, od jakiej książki radzę zacząć
przesłałam jej link do pewnego zbioru felietonów, jako zachętę do zgłębienia tematu rodzicielstwa bliskości i obietnicę, że napiszę coś więcej...
napiszę tu - może ktoś jeszcze skorzysta :)
 
Czytaj dalej

Inwazja bazgrołów, czyli mama koloruje

nie bardzo lubię rysować... chyba głównie dlatego, że nie umiem :P
ale kolorowanie to co innego!
fakt, dużo łatwiej po prostu wypełnić gotowe kształty kolorem, niż samemu stworzyć od zera wyjątkowy obraz,
a jednak samo nadawanie szkicowi barw także daje pole do twórczej inwencji
kolorowanie wymaga skupienia, rozwija małą motorykę, relaksuje...
nawet trochę się martwiłam, że Janka do kredek nie ciągnie - na szczęście już mu się chyba odmieniło :P

po całkiem przyjemnych doświadczeniach z mandalami do malowania sprzed lat, ze zrozumieniem przyjęłam obecną modę na kolorowanki dedykowane starszym niż przedszkolaki użytkownikom
i z ciekawością sięgnęłam po nową "książkę" wydawnictwa Nasza Księgarnia:


Czytaj dalej

dozwolone do lat osiemnastu

kto nie zna tej piosenki Czerwonych Gitar?

Nie możemy iść dzisiaj do kina - "Dozwolone od lat osiemnastu".
Mówić: "chłopiec mój, moja dziewczyna" - "Dozwolone od lat osiemnastu".
Czy mi wolno zakochać się w tobie, w twym uśmiechu i twych oczu blasku?
Czy ktoś głosem surowym nie powie: "Dozwolone od lat osiemnastu".

tak to już jest, że najpierw przez długie lata dorastania mały człowiek myśli o tym, jak dobrze byłoby być już dorosłym - kiedy wreszcie sam będzie o wszystkim decydował, kupował, ubierał i jadł to co lubi, zachowywał się tak jak sam uzna za stosowne
bez ciągłych nakazów, zakazów, pilnowania przez rodziców

lecz gdy wreszcie osiągnie tę upragnioną samodzielność, często nagle okazuje się, że wcale nie zyskał tym samym tak wiele więcej wolności, bo z kolei zaczynają ograniczać go konwenanse, normy społeczne, własne zahamowania, czas
i coraz trudniej o wewnętrzne przyzwolenie na "dziecięcą" beztroskę, spontaniczność, odrobinę szaleństwa
choćby tylko tyle, żeby
(...) umówić się z wiosną - "Dozwolone do lat osiemnastu".
Śmiać się, śpiewać piosenki zbyt głośno - "Dozwolone do lat osiemnastu".
W śnieżną bitwę zabawić się zimą - "Dozwolone do lat osiemnastu".
Mówić: "Serwus" do swojej dziewczyny - "Dozwolone do lat osiemnastu".

i jakoś tak się z tym często (za często!)  po prostu godzimy...

ale właściwie dlaczego?

tego właśnie nie rozumie bohater książeczki "Gdybym był dorosły"


Czytaj dalej

jaja i palmy ekologicznie

wybraliśmy się dziś na Rynek, by wziąć udział w "Pikniku Wielkanocnym" zorganizowanym z inicjatywy Centrum Edukacji Ekologicznej


niestety -
Czytaj dalej