różności dla manualnej sprawności

dopiero w porównaniu z jeszcze całkiem nieporadnymi siostrzeńcami-niemowlakami doceniłam, jak sprawne rączki - dłonie i paluszki ma już mój malutki synek...

poniżej trochę przykładów zabaw pomagających ćwiczyć te umiejętności i tzw. małą motorykę -
nasze zajęcia z ostatnich tygodni


1.
jako pierwsze - główne ćwiczenie okołowielkanocne - obieranie jajek :) 

Jankowi wychodzi już całkiem sprawnie



2.
w barwniku, który został po wielkanocnym malowaniu jaj zafarbowałam ryż
- co ciekawe Janek dużo cieplej przyjął go jako materiał do zabawy niż kolorowy makaron -
chętnie w nim "maluje" pędzelkiem i palcami


powstają ciekawe obrazki dające pole do popisu dla wyobraźni

ślimak?
kaczka :)
ryż często służy też do innych zabaw - J. przesypuje go łyżeczką i ręką do pojemników, miesza i ponownie rozdziela z kulkami suszonej jarzębiny, ziarenkami lnu, fasoli, rozsypuje i tworzy różne kształty używając foremek do ciasteczek - wykorzystujemy różne pomysły i to co akurat mamy pod ręką..

3.
w foremce silikonowej i blistrze po witaminkach w kształcie rybek zamrażam przegotowaną wodę - kostki czasem służą do szybkiego chłodzenia wrzątku na mleko, ale dużo częściej do zabawy

Janek łowi "rybki" łyżką, przenosi ze stawu-miski do kubeczka, sprawdza palcami jakie są zimne, jak ochładza się woda i jej przybywa w miarę topnienia lodu itp.


z ciekawością obserwuje jak kostki lodu i rybki stają się coraz mniejsze...

4.
 a poza tym coraz chętniej kroi, lepi i ozdabia wykałaczkami masę solną (lub ciastolinę)

wczoraj powstał min. słony tort ze świeczkami (świetny do krojenia i dzielenia), jeż - karmiony tortem :P, góra z zatkniętą flagą i śmieszne auta z kulistymi kołami i wykałaczkowym podwoziem


na podglądanych "dzieciowych" blogach widziałam też ostatnio pomysły na zabawy z przenoszeniem  małych przedmiotów szczypcami i "babraniem " się w różnych kolorowych półpłynnych masach
- jak zdobędę szczypce i przemogę niechęć do sprzątania po zbyt radosnej zabawie kolorowymi papkami to może pojawi się kolejny wpis...

2 komentarze :

  1. mama i Justynka29 kwietnia 2013 20:34

    bardzo spodobała mi się druga zabawa. na pewno spróbujemy z Justynką tak się pobawić! jeśli chodzi o szczypce Justynka bawi się tymi od grilla, całkiem nieźle jej to wychodzi. przy najbliższej okazji pożyczymy.
    p.s. u nas przed obieraniem jajka trzeba je najpierw "zbijać z całej siły łyżeczką"

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne zabawy , ja polecam lepienie różnych rzeczy z ciasta na ciastka :) Po takich ćwiczeniach dzieci mają ładniejsze pismo i zręczniejsze ręce :)

    OdpowiedzUsuń