plastyk - fantastyk

miesiąc temu u babci Janek robił stempelki z ziemniaka i przy okazji dowiedział się, ze jak pomiesza, pomiesza, to wyjdzie czarny-brąz
bardzo mu się to spodobało i teraz już mu nie wystarcza jedna farbka na raz (a taka byłam dumna z tej ograniczającej chaos - ale jak się okazuje i wyobraźnię - metody :P)
obecnie obrazki nie są już tak czytelne, "grzeczne" jak kilka miesięcy temu - jak moja ulubiona "Arriva", albo portret mamy
pociąg ARRIVA - Janek 11.2013
ważniejsza staje się ekspresja :)


mama w skodzie fabii
samochód duży czarny jedzie w dóóół
to samo przy rysowaniu - już nie widać tej cierpliwości, powtarzalności co pół roku temu - teraz króluje szybkość, gruba kreska i kolor




ciekawe, czy to przejawy"uwsteczniania" artystycznego (może niećwiczony talent zanika?), czy rozwoju (a ja po prostu mam kiepski gust i dlatego mniej mi się podoba :P)
tak, czy inaczej nie wtrącam się - to są jego kredki

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz