w filharmonii

tydzień temu - 27.01 - przy okazji wizyty w Bydgoszczy wybraliśmy się do Filharmonii Pomorskiej na 26. koncert z cyklu  "W krainie śpiewającego Misia" 

już wcześniej miałam ochotę (oj, miałam - w grudniu miały być min. melorecytacje znanych wierszyków...), ale  nie wyszło - super, że tym razem się udało!



przede wszystkim koncert był rzeczywiście przeznaczony dla maluchów - nikt się nie oburzał, że dzieci tańczą na scenie, dokazują...

Jan - zachwycony!
utwory były w większości dość krótkie, żeby nie znudzić młodych słuchaczy, a repertuar bardzo różnorodny - min. karnawałowe rytmy południowoamerykańskie, walc "Nad pięknym modrym Dunajem", skoczny temat z "Reksia" i kołysanka "Dorotka" - ale zgrabnie tworzył ciekawą całość

Justysia - zadziwiona ?

Janek zadowolony szalał na scenie, tańcował z dziećmi, zagadywał do Pani prowadzącej, bił brawo

z kolei Justynka - prezentująca w czasie koncertu postawę rozważnej melomanki (do tego stopnia, że nawet czasem nie byłam pewna, czy się nie boi!) tak się zmartwiła, że to już koniec, że się przy wyjściu rozpłakała... 

czyli dzieciom też się podobało!

po koncercie krótka chwila na bliższe poznanie instrumentów

jedyne minusy to fakt, że było dość tłoczno na matach przeznaczonych do siedzenia i tańca dla dzieci (mamy starszaków mogłyby sobie siąść na krzesłach na widowni) i krótko...

ale na pewno kiedyś to powtórzymy!

szkoda, że na miejscu nie ma takich atrakcji dla maluchów...

// zdjęcia autorstwa taty Janka - dziękujemy:) //

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz