kadry urlopowe - Pojezierze Drawskie



tyle jest ciekawych krajów, kuszących szlaków, szczytów czekających na zdobycie,
tyle pięknych miejsc do odkrycia,
a urlopu (i, niestety, funduszy) ciągle mało

na szczęście Polska też jest pełna urokliwych zakątków, tras turystycznych i rozmaitych atrakcji
od czasu do czasu oferuje też zupełnie egzotyczny klimat

poza tym w końcu nie ważne gdzie - ważne jak i z kim!

w zeszłym miesiącu odkrywaliśmy blaski
(a w czasie iście afrykańskich upałów, równie chętnie, cienie)
okolic jeziora Drawsko
(dla odmiany lodowatego)




pojezierze oferuje wiele z tego, co lubimy -

dla maluchów przede wszystkim piach i wodę




duuużo wody



ciekawe trasy rowerowe





atrakcje dla małych rycerzy
zamek Drahim
Sławogród
 pałac w Siemczynie

a także miłe oku widoki 
co nam toskańska lawenda - my mamy fioletowe łany facelii! :)

i co?
nie koniecznie trzeba lecieć na koniec świata, żeby przyjemnie, aktywnie wypocząć!
i chociaż Nowa Zelandia, czy trekking wokół Annapurny nadal mi się marzą, tegoroczny urlop uważam za bardzo udany :)


pozdrawiamy ekipę wyjazdową!
do zobaczenia na spływie :)

12 komentarzy :

  1. Ale piękne zdjęcia, widać że wypad udany :) A w przyszłym roku zapraszam w moje okolice, myślę, że mogłoby Wam się również spodobać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z Jankiem tam jeszcze nie byliśmy - może skorzystamy z zaproszenia...
      dzięki :)

      Usuń
  2. Masz rację, że nie trzeba na drugi koniec świata jechac by podziwiać piękno! Jak to mówi przysłowie : "cudze chwalicie a swego nie znacie!" :) No i dzieciom przede wszystkim niewiele trzeba, a my? Święte słowa, nieważne gdzie, ale ważne z kim :))))))

    OdpowiedzUsuń
  3. A Tleń, a Tleń? Często jeździcie? Gdzie się tam zatrzymujecie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie zwykle jeździmy PRZEZ Tleń (i zatrzymujemy, jak najbardziej - zwykle na jakieś pół godziny :P - tam, gdzie szosa przecina Żur, żeby popatrzeć na kajakarzy, albo pomoczyć nogi...)
      ciocia Janka twierdzi, że świetnie się tam wypoczywa, a dziadek wspomina ciepłe wody jeziora jeszcze z młodości, więc w tym roku planowałam wreszcie spędzić weekend w okolicy, ale znowu coś wypadło i nie wiem, czy do końca wakacji zdążymy :(
      mam nadzieję, że co się odwlecze...
      polecasz jakiś camping albo pensjonat?

      Usuń
    2. Sorki, dopiero zauważyłam odpowiedź. :) Nic nie polecę. :P Moi dziadkowie mają tam domek letniskowy (na Brzozowej), gdzie spędzają co roku całe lato. Ja jeżdżę odkąd byłam niemowlakiem co roku i wszelkie pensjonaty są mi niestety obce. Ale uwielbiam Tleń! To dla mnie magiczne miejsce, pełne wspomnień. Chociaż od koło 10 lat coś się psuje. "Centrum" stało się mega tandetne, sklepy spożywcze wołają o pomstę do nieba. Szkoda, bo pamiętam jeszcze ten "złoty wiek" i bardzo mi go brakuje. :)

      Usuń
  4. Po tych szczątkowych zdjęciach, które wrzucałaś wcześniej, stawiałam na Mazury!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też się marzy Nowa Zelandia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. My się za granicę nie wybieramy, choć ostatnio byłyśmy na dzień w Pradze. Uważamy, że w Polsce mamy mnóstwo wspaniałych miejsc, które warto odwiedzić.

    OdpowiedzUsuń
  7. czyli facelie..:) a z tą lodowatą to gruba przesada... no chyba że by dodać miejscami lodowata....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. człowiek całe życie się uczy - facelie :)
      była lodowata we wszystkich miejscach, które sprawdziłam :D

      Usuń