jaja i palmy ekologicznie

wybraliśmy się dziś na Rynek, by wziąć udział w "Pikniku Wielkanocnym" zorganizowanym z inicjatywy Centrum Edukacji Ekologicznej


niestety -

Janek okazał się całkowicie nie zainteresowany tworzeniem ozdób z wikliny, gałązek, siana i bibuły, a zabrakło już dla niego styropianowego jajka do pomalowania...

mi nie bardzo odpowiadał nadmierny pociąg dziecka do wystawionych wszędzie cukierków i biegania wkoło słomianych jaj

z kolei jego tatę bardzo rozczarowało niepochlebne podsumowanie kreatywnych wysiłków, które podjął w kwestii stworzenia oryginalnego ozdobnego jajka z siana


nie pobyliśmy więc zbyt długo, a największą atrakcją okazał się sam spacer na Starówce i "popas" w kawiarni...

palmę i jajo jednak do domu przynieśliśmy:



rzeżucha już rośnie, a dookoła pojawia się coraz więcej jajek, kurczaków i królików - czuć, że wiosenne święta coraz bliżej :)


7 komentarzy :

  1. Czuć święta, czuć. Już tylko tydzień. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też byliśmy dzisiaj na hucznie zwanym Jarmarku Wielkanocnym, ale tak się zawiodłam, że nawet nie chciało mi się zdjęć robić... To jajko z siana to na ścianie? bo ja same wstążki widzę B)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to to :)
      (jak to "same wstążki"? mało kto potrafi dziś docenić prawdziwy talent...)

      Usuń
    2. Dobra, widzę sterczącą bazię, a emotikon B) oznacza okularnicę (w sensie ja) :D

      Usuń
    3. nie wiem, czy to wystarczająco poprawi humor tacie Janka :P

      Usuń
  3. W Toruniu też był jarmark, tyle, że się kupowało, a nic nie robiło.

    OdpowiedzUsuń