przylaszczek :)
ale także przychówku dzików, przypływających patyków i przypadkowych odkryć
oto miejsce naszego (przyjemnego, przypuszczalnie pierwszego z wielu w najbliższym czasie) spaceru -
Rezerwat Przyrody Dolina Osy:
poszukiwaliśmy pierwszych śladów wiosny i odpoczynku od miejskiej dżungli,
a Janek dodatkowo pretekstu do zabawy aparatem z nowoodkrytą funkcją zoom
wszyscyśmy zachwyceni efektami :)
* tym bardziej, że późnym popołudniem nastąpił ciąg dalszy przedwiosennych atrakcji i kolejny spacer w wesołym towarzystwie - w Nadleśnictwie Białochowo :)
ale to już temat na osobną relację...
fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! A to z mchem wygląda bajecznie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten moment w roku kiedy wszystko budzi się do życia i napawa ogromnym optymizmem i siłą. :)
OdpowiedzUsuńpierwszy ciepły, słoneczny (i wolny!) dzień po zimie, kiedy można spędzić długie godziny poza miastem - bez pośpiechu i w kontakcie z przyrodą to zawsze wielkie wydarzenie i ogromny zastrzyk energii
Usuńa tym razem mamy w dodatku piękną fotograficzną pamiątkę :)
cieszę się, że zdjęcia się podobają - niech inspirują do wyjścia z domu i podglądania przedwiosennych przebudzeń!
Pięknie :)
OdpowiedzUsuń