obłędnie kolorowy, wesoły, a przy tym zawsze chętny do pomocy kraciasty słonik podbija serca przedszkolaków na całym świecie
nie mogło go zabraknąć i u nas!
ostatnio w Jankowej biblioteczce pojawił się nowy zbiór historyjek z Elmerem w roli głównej:
wydawało mi się, że te krótkie historyjki z baaardzo kolorowymi ilustracjami najbardziej podobają się dwu- i trzylatkom zafascynowanym samą postacią wyjątkowego słonika i jego barwnym otoczeniem,
ale okazuje się, że mój czterolatek z silnie rozwiniętą pasją motoryzacyjną również nadal lubi posłuchać o Elmerze!
przypomnieliśmy sobie wcześniej poznane opowiadania "Elmer" i "Elmer i nieznajomy" (wspominałam TU)
i poznaliśmy dwa nowe: "Elmer i Róża" oraz "Elmer i hipopotamy"
ostatnie od razu awansowało do roli ulubionego :)
nie mam nic przeciwko temu, bo pokazuje jak ważna jest współpraca i pokojowe rozwiązywanie konfliktów, a wspólna praca zbliża i pozwala w pełni cieszyć się zasłużoną nagrodą
no, może rzeka na jednej z ilustracji mogłaby zachowywać się bardziej zgodnie z prawami fizyki, ale chyba mogę przymknąć na to oko...
z opowiadania o Róży z kolei płynie wniosek, że każdy może być (jest!) wyjątkowy, nawet "zwykły" szary słoń
nie jestem przekonana, co do opinii, że opowiastki o Elmerze i jego przyjaciołach pomagają kształtować charakter, pewność siebie, itp.,
ale na pewno niektóre zachowania sympatycznego słonika mogą posłużyć jako pozytywny przykład
mimo to sama postać dobrodusznego, lecz skorego do psot głównego bohatera, oryginalne ilustracje w kontrastowych barwach oraz widok uśmiechniętego przy lekturze dziecka z nawiązką wystarczają, żeby polubić tę serię
Janek nie musiał się do niej tak długo przekonywać - polubił Elmera od pierwszego spojrzenia na jego kraciasty bok :)
a potem drugi... a różnice między nimi - szczególnie kolory wokół oczu pomagają mu uczyć się rozróżniać stronę prawą od lewej!
chętnie też wziął udział w tworzeniu własnego, nieco kanciastego, odpowiednika - fajna zabawa, polecam!
(zadanie bardzo podobało się też innym czterolatkom z grupy Biedronek - TU)
a jeśli ktoś jeszcze Elmera nie zna, a chciałby poznać - pierwsze opowiadanie ze zbioru dostaliśmy kiedyś w osobnej książeczce - chętnie przekażemy ją kolejnemu czytelnikowi
wystarczy się zgłosić w komentarzu - tu lub na fb
(oczywiście nie zaszkodzi polubić, udostępnić, uzasadnić)
26.03
szczęśliwym nowym właścicielem "Elmera" zostaje... Kubuś :)
w losowaniu wypadło na panią Małgorzata Riebandt - autorkę komentarza na facebooku
czekam na adres!
przesyłkę postaram się nadać jak najszybciej, żeby zdążyła dotrzeć przed Świętami - może kogoś zainspiruje do stworzenia kolorowych pisanek... w kratkę? :)
Chętnie przygarniemy Elmera. Zapewniamy, że nie będzie mu się nudziło gdyż towarzystwa na półce z książeczkami mu nie zabraknie. Tygrysiaki również będą zadowolone z powodu nowej książeczki do czytania, a rodzice chętnie przeczytają coś nowego;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy:)
zgłoszenie przyjęte!
UsuńCzytałyśmy dwie książeczki o owym słoniu ale mnie jakoś aż tak bardzo nie porwały. Córcia niby chętnie słuchała ale bez większych zachwytów.
OdpowiedzUsuńMy mamy kilka elmerowych książeczek, Martynka bardzo je lubi :))
OdpowiedzUsuńMy bardzo lubimy Elmera - jest u nas numerem jeden :)
OdpowiedzUsuńMam kilka Elmerów. :D Więc nie zgłaszam się, bo tom pierwszy też mamy. :) Tekst jak to tekst, wg mnie mogłoby być lepiej, ale te ilustracje! Takie kolorowe! Bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńI my chętnie przygarniemy i poznamy Elmera :)
OdpowiedzUsuńzapisani :)
UsuńChętnie poczytam mojemu trzyletniemu braciszkowi, który uwielbia słonie;) ma mnóstwo pluszakow, ale książeczki żadnej. Ciekawi mnie jak zareaguje na słonia w kratę :D
OdpowiedzUsuńmoże się uda - zgłoszenie przyjęte!
Usuńbardzo chętnie przygarniemy z moim Julciem Elmera, zamieszka w jego pokoiku na specjalnej półeczce,
OdpowiedzUsuńElmerowi będzie z nami dobrze :)
dopisani w ostatniej chwili :)
UsuńElmera bardzo lubimy :) chociaż moja 3 latka ostatnio rzadziej po niego sięga (teraz Basia jest naj)
OdpowiedzUsuńMiałyśmy dwie książeczki z Elmerem, ale wydałyśmy dzieciom, niech się cieszą :)
OdpowiedzUsuńElmera i hipopotamy lubimy, a na niedociągnięcia tu i ówdzie trzeba przymknąć oko:)
OdpowiedzUsuń