Sto wierszyków nowych do ćwiczeń wymowy


już od niemal dwóch lat (tak, tak - klik), ze zmiennym zapałem, mniej lub bardziej systematycznie - na różne sposoby ćwiczymy z Jankiem wymowę
każdy, kto zetknął się z zagadnieniem ćwiczeń logopedycznych wie, że najtrudniejsze w nich bywa często samo zachęcenie dziecka do współpracy i przełamanie rutyny zajęć usprawniających aparat mowy
nam pomagają w tym przeróżne zabawy - ot na przykład z widocznymi na zdjęciu słomkami i kwiatkiem-wiatraczkiem -
i oczywiście książeczki
ostatnio

Sto wierszyków nowych do ćwiczeń wymowy


zacznijmy od końca, czyli od (nie tak znowu nieistotnych) szczegółów:

po pierwsze:
"Sto wierszyków nowych..." to książka bardzo ładnie wydana
pastelowa kolorystyka, wesołe, ale stonowane ilustracje (ilustr. Karolina Dziewa) zachęcają, by wziąć ją do ręki

po drugie:
mądry, wyczerpujący wstęp, estetyczne i logiczne rozmieszczenie tekstów, przejrzysty, ułatwiający orientację spis treści
w pełni zaspokajają moje, jako rodzica i czytelnika, potrzeby i wymagania stawiane publikacjom "użytkowym" - służącym nie tylko rozrywce, ale i nauce

po trzecie:
dzięki wyraźnej, bezszeryfowej czcionce przyjemnie się ją czyta - w naszym przypadku również głównemu zainteresowanemu (samodzielnie! mała próbka tu)

sami spójrzcie:



czy nie wygląda kusząco?

szata graficzna nie jest jednak głównym atutem "Stu wierszyków..."
jak przyznają sami autorzy - znany nam dobrze również z innych tego typu publikacji duet: Elżbieta i Witold Szwajkowscy - jest to zbiór prostych rymowanek dla młodszych dzieci, które przez angażowanie maluchów w zabawę, niepostrzeżenie uczą je poprawnej wymowy,
ale także - tak jak w naszym przypadku (ponieważ w wierszykach niemal nie występuje najtrudniejsza dla Janka głoska "r") - bardziej ogólnie sprzyjają budowaniu kompetencji językowych
Powtarzanie wierszyków przez dzieci, które nie mają problemów z wymową okreslonej głoski lub głosek, jest również nieocenione - działa profilaktycznie i utrwala nawyki prawidłowego mówienia

część pierwsza

- pełna wyrazów dźwiękonaśladowczych i wesołych zwierzątek, które tak lubią najmłodsi, nadaje się do czytania już z 2-3-latkiem
jestem pewna, że niemal każdy będzie chętnie powtarzał, na przykład szczekanie psa, albo chód bociana!
prócz krótkich rymowanek i znajomo wyglądających obrazków, znajdujemy tu również zachętę do dodatkowych aktywności i rozmowy z dzieckiem - na miarę jego możliwości



część druga


- równie zabawna


może z kolei pomóc zdiagnozować ewentualne problemy z artykulacją niektórych głosek
rodzic widzi tu bowiem pod każdym wierszykiem podpowiedzi, sugerujące którym dźwiękom wydawanym przez dziecko należy się uważniej przysłuchać
dziecko (może tym razem już nieco starsze) ma dodatkowo okazję poznać kilka nowych, "trudnych" wyrazów - jak na przykład 'wehikuł", czy 'gobelin'

a przy tym w całej książeczce roi się od rymów i gier słownych w treści rytmicznych, wzbudzających (przynajmniej u nas) śmiech i zainteresowanie wierszyków

według mnie "Sto wierszyków nowych do ćwiczeń wymowy" to świetna książka do pierwszych zabaw logopedycznych
z maluchami, która nieźle nadaje się również do wspólnego czytania ze starszymi przedszkolakami


za egzemplarz recenzencki dziękujemy autorom i Grupie Wydawniczej Foksal

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz