Smart Domino. Jesteś dobry w te klocki?

kategoria: śliczne gry logiczne
specjalność: łamanie głów
przyznane miejsce: na łatwo dostępnej półce - zawsze w zasięgu ręki

tak, właśnie zamierzam pozachwycać się kolejną w tym sezonie* grą bez fabuły i pionków,
doskonałą dla miłośników logiki, teorii prawdopodobieństwa, trudnych zadań i prostych rozwiązań
idealną dla mnie ;)

oto:

SMART DOMINO


na początek zachwyt natury estetycznej:


kolory, kształty, materiały - wszystko nienachalnie wyraziste, uporządkowane i przejrzyste
od momentu otwarcia pudełka zachęcające do zabawy :)


jak widać na zdjęciu powyżej, mowa o zabawie prostopadłościennymi, oklejonymi "klockami"

bryły owe są dość spore, ale lekkie - plastikowe, puste w środku
w sam raz do trzymania w dłoni pojedynczo i, co zaraz okaże się bardzo ważne, sprawnego obracania wokół dłuższej krawędzi
w pudełku znajdziemy ich 20 i bez trudu podzielimy na 4 identyczne zestawy sortując tak, by w każdym znalazło się pięć różnych (sprawę ułatwiają kropki na podstawach - pełen set to komplet od "jedynki" do "piątki")

o ile nie zamierzamy bawić się na zasadach podobnych do tradycyjnego domino (a też można!), w rozgrywce wykorzystamy tyle zestawów, ilu będzie graczy - od 1 (!) do 4 


następna porcja "wzruszeń" dotyczy kart
bardzo przemyślnie umieszczone zostały one w dobrze trzymającej je w ryzach wyprasce pudełka,
ich wielkość i kolorystyka sprzyjają czytelności,
a wyraźne oznaczenia na obrzeżach ułatwiają uporządkowanie według rosnącego stopnia trudności
super


a po co to wszystko i na co?
cel jest prosty: za pomocą pięciu swoich klocków ułożyć rozrysowany na karcie wzór

można grać samemu, traktując układankę po prostu jako wyzwanie intelektualne,
można w grupie 2, 3 lub 4 osób - główkując i dodatkowo współzawodnicząc pod presją czasu o punkty, przyznawane na koniec

na stole rozmieszczamy jeden (przetasowany) lub pięć (różniących się stopniem trudności) stosów kart-zadań
wszyscy jednocześnie, nie zdradzając upatrzonego celu, równolegle bawią się swoimi klockami, próbując odtworzyć układ z widocznej/jednej z widocznych kart/-y
staramy się działać szybko, by ktoś nie ubiegł nas i nie podjął karty ze wzorem nad którym akurat od kilku minut pracowaliśmy, a jednocześnie musimy bardzo uważać, by się nie pomylić
"STOP" zawołane, gdy nasz układ nie do końca odpowiada rysunkowi, bardzo drogo kosztuje... (tracimy wówczas możliwość poprawienia pomyłki, a w wersji "hard" dodatkowo, za karę, wcześniej zdobytą kartę)
gra kończy się, gdy wszystkie przewidziane na daną rozgrywkę karty zostaną zdobyte

za odtworzenie wzoru z karty, gracz, który dokona tego najszybciej, otrzymuje ją w nagrodę
w grze "szybkiej" każda karta to punkt, jeśli decydujmy się na "kompletne szaleństwo", na koniec gry każdy dostanie odpowiednio 1, 2 lub 3 punkty za karty z obramowaniem żółtym i zielonym, pomarańczowym lub czerwonym i niebieskim - im trudniejszy wzór, tym więcej

instrukcja klarownie wyłuszcza nakreślone powyżej zasady - słownie i graficznie**


już same w sobie prostopadłościaniki fascynują

dzieci chętnie bawią się nimi po prostu układając swoje konstrukcje, współzawodnicząc w budowie jak najwyższej wieży, grupując wg własnych pomysłów na kolorowe "kody"
podobają się zadania-wyzwania typu "kto ułoży najbardziej niebieski prostokąt", układanie węża-domino, jak najszybsze wyszukiwanie zadanej pary symboli

"matematycy" zabierają się do sprawy po swojemu:
dwadzieścia ścianek, po dwa miejsca każda i pięć kolorów/rodzajów symboli do rozmieszczenia
od razu sprawdzamy, że każda "kostka" ma jedną ściankę typu "mydło" (dwa takie same znaczki na jednej ze ścian) - czy pozostałe także będą różnić się od siebie?
ile (i które) par symboli się powtarza?
chwila wstępnej analizy przed rozgrywką może zdecydowanie ułatwić start!
a wzory?
te najłatwiejsze od razu pozwalają odpowiednio umieścić jeden z klocków
czy dla pozostałych czterech istnieje tylko jedno możliwe rozwiązanie?
a w trudniejszych przypadkach - czy jakieś położenie "bloczka" lub dwóch można od razu założyć/wykluczyć?

wszyscy z ciekawością badają, macają, obracają...


wydawca oznaczył grę jako odpowiednią od 6. roku życia
z pewnością wariant solo doskonale nadaje się do rozwijania uważności, koncentracji, spostrzegawczości i kompetencji matematycznych oraz zdolności manualnych dzieci w takim wieku
"nasi testerzy" w wieku 6-8 lat nie docenili jednak póki co "Smart domino" lege artis, przedkładając ponad (dłużącą im się i stresującą) grę zgodnie z zasadami, zabawy wbrew regułom

gracze w wieku średnim, choć większość nieźle napociła się nie tylko przy najtrudniejszych zadaniach, podchodzą do tematu bardziej ambicjonalnie 
nie poddają się, chociaż często rozgrywka przekracza zapowiadane na pudelku 25 minut

górnej granicy wieku nie ma
- co do tego nie mają wątpliwości także seniorzy z lokalnego Klubu Planszówkowego, którzy zgodnie stwierdzili, że to genialna łamigłówka  


przyznaję im rację, 
dlatego z przyjemnością dzielę się odkryciem w ramach 
dzięki uprzejmości foxgames.pl


* nie tak dawno zachwalałam też Axio oraz Ubongo-3D

** zabrakło mi doprecyzowania, czy w razie pomyłki tracę ostatnio zdobytą kartę, czy (wersja łagodniejsza) - wybraną spośród wcześniej uzyskanych
by móc w trakcie gry odpowiednio wyważyć ryzyko, dobrze się jakoś na wstępie umówić
a najlepiej oczywiście dwa razy sprawdzać, czy zamiast wzoru przypadkiem nie wyszło nam lustrzane odbicie ;)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz