lato 2015

czas pędzi jak szalony
za oknem plucha i już powoli zapominam, że jeszcze tak niedawno budziło mnie słońce
wrzesień - ciemne i chłodne wieczory, rower odstawiony do piwnicy,
wraz z powrotem do przedszkola natychmiast dał o sobie znać Jankowy trzeci migdał...

wakacje, jak zwykle, były za krótkie


porządkuję kolorowe wspomnienia -
wybieram zdjęcia kadrowane blogowo*, 
przeglądam setki fotek podrzuconych przez krewnych i znajomych (dziękujemy!)

i wzdycham

WZU dzieciom




Malbork




Czaplinek i okolice









lipiec bez urlopu





Inowrocław






 Czarna Woda




 Toruń




"a mnie jest szkoda lata..."

o nie!
w kwestii urlopu, wyjazdów i wpisów wakacyjnych zdecydowanie nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa!



* zdjęcie kadrowane blogowo = "wszyscy są, a nie widać nikogo" - definicję odgapiłam od Jareckiej, nad metodą jeszcze pracuję, 
  czasami po prostu nie ma na nich nikogo :)

4 komentarze :

  1. Może wakacje sa zwykle za krótkie, ale ważne, że intensywne, rodzinne i takie, że mamy potem mnóstwo wspomnień :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko co dobre w końcu kończy ale sporo się u Was działo... Było aktywnie i rodzinnie. Jest co wspominać :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa ta technika blogowa robienia zdjęć. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też inaczej kadruję zdjęcia na bloga ;) widzę, że nie tylko ja mam plan wrzucania wakacyjnych wpisów całą jesień :D

    OdpowiedzUsuń