ostatnio J. ćwiczył obie utrwalając jednocześnie nazwy figur płaskich i tworząc z drobnych samoprzylepnych kształtów kolorową kompozycję
skupił się wzorcowo :)
łatwo nie było, bo każdy od każdego kształtu trzeba było najpierw odkleić warstwę ochronną
w dodatku wśród niezbędnych do wykonania ulubionego motywu figur zabrakło łuku, więc J. ładnie poprosił o jego wycięcie, podobnie jak o czarny ośmiokąt...
chyba jedynie dzięki temu docinaniu i dzieleniu żółtych trójkątów na wąskie równoległoboki wytrwał i stworzył CAŁY obraz, ale najważniejsze, że dał radę :)
Pięknie :)
OdpowiedzUsuńdzięki :D
Usuń