pierwsze gry - Mniam! i Zwierzątka

jeśli chodzi o gry i zabawki, najmłodsi to często bardzo wybredni odbiorcy
zainteresować czymś dwulatka na dłużej niż dziesięć minut to nie takie łatwe zadanie... *
a jeśli w dodatku rodzic wymaga od zabawy walorów estetycznych i edukacyjnych, twórcy stają przed poważnym wyzwaniem

jak obie poradzili w przypadku nowej serii gier 2+ pt. Pierwsza gra?


moim zdaniem całkiem nieźle!

już na pierwszy rzut oka obie wydane dotąd ze znakiem Akademia Mądrego Dziecka prezentują kilka podstawowych zalet
estetyczna szata graficzna nawiązująca do książeczek dla najmłodszych tego samego wydawcy i przejrzysta informacja dotycząca zawartości na opakowaniu sprawiają bardzo korzystne pierwsze wrażenie
wewnątrz nie jest gorzej
znajdziemy tu krótkie, jasne instrukcje, kolorowe elementy z twardej tektury, dużą drewnianą kostkę lub trwały bawełniany woreczek
wszystko w rozmiarze i trwałości odpowiedniej dla małych rączek *
do tego tematyka jak najbardziej przedprzedszkolna - czegóż chcieć więcej?
już wiem! zasady i mechanika gry... o tym jeszcze dwa słowa na końcu

a tu po dwa zdania (i dwa zdjęcia) o każdej z gier z osobna

Pierwsza gra Mniam! 

ma pomagać w nauce kolorów, liczenia oraz rozpoznawania warzyw i owoców


do dyspozycji mamy kilka tekturowych koszyczków oznaczonych kolorami, sporą kostkę z barwnymi ściankami (i robaczkiem) oraz kartoniki przedstawiające warzywa i owoce - zestaw niewielki, ale otwierający wiele możliwości alternatywnych zabaw, za co osobiście daję mu dodatkowy plusik

zadaniem dzieci jest przyporządkowywanie odpowiednich elementów zgodnie ze wskazaniem kostki i ich zbieranie według określonych reguł
jest losowo, ale ciekawie, zdrowo, kolorowo

Pierwsza gra Zwierzątka

uczy rozpoznawania kształtów, dopasowywania kolorów i ćwiczy sprawność dłoni i palców


znajdziemy tu kilka dużych, tekturowych podobizn zwierzątek w intensywnych kolorach, z czterema wycięciami w tych samych kształtach
każdy gracz wybiera jedno stworzonko
następnie wypchnięte z kartonu figury można (i należy) ponownie umieścić w odpowiednich otworach, kolejno losując elementy z woreczka i dopasowując według kształtu i barwy
jako że czasem trafia się, że przypadkiem kompletujemy cudzą "planszę", dzieci uczą się przy tym pozytywnych interakcji

wracając do zasad...
być może zabawy wydają się banalne i faktem jest, że są w dużej mierze losowe, ale tym razem stanę w obronie tak prostej mechaniki
pamiętajmy o grupie docelowej! zgadzam się z autorami, którzy nota bene czytelnie uzasadniają właściwości i cele obu gier, że dla 2-3-latków wystarczającym wyzwaniem będzie odpowiednie dopasowywanie barw i kształtów, ćwiczenie motoryki dłoni czy zwrotów grzecznościowych

a poza tym, skoro podobają się nawet starszym przedszkolakom, nie mnie narzekać :)


argumenty za tym, że nawet z najmłodszymi grać warto, znajdziemy też na stronie wydawcy
Dlaczego warto grać z dzieckiem? >>KLIK<<

ponadto jako dodatek dostępny w sieci, twórcy proponują połączenie obu gier i podają pomysły na inne wykorzystanie ich elementów w zabawach
Jak wykorzystać gry Akademii Mądrego Dziecka w zabawach z dziećmi? >>KLIK<< 
Pierwsza gra - Owocowa uczta (zasady do pobrania) >>KLIK<<

szczerze polecam!


* nasz domowy tester (S. lat 1 i ćwierć) nie dorósł jeszcze do "regulaminowego" wieku, ale przeprowadził podstawowe badania jakościowe (organoleptyczne)
barwy i kształty okazały się bardzo przyciągające uwagę, a kartoniki na tyle trwałe, żeby przetrwać pierwsze oznaki zainteresowania :)
na grę zgodnie z zasadami przyjdzie jeszcze pora, ale póki co wyciskanie figur ze zwierzątek i ukrywanie owoców w różnych pokojach to też niezła zabawa :P

za egzemplarze recenzenckie dziękujemy egmont.pl

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz