Pan Kuleczka. Skarby.


na Jankowej półce przybył kolejny skarb!
coś komuś mówi nazwisko Kuleczka? znacie, pamiętacie? (przedstawiałam lata temu, później spotykaliśmy się jeszcze w sumie sześciokrotnie... przypomnieć nadal można sobie na przykład tutaj - >>klik<<)
Wojciech Widłak i Elżbieta Wasiuczyńska sprawili, że ów przemiły starszy jegomość odwiedza nas znowu, wraz ze swoją niepowtarzalną, barwną menażerią


bohaterów polubionych niegdyś od pierwszego wejrzenia spotykamy na kartach kolejnej z serii książeczki, w - jak zwykle - optymistycznej, pełnej ciepła atmosferze domu "rodzinnego", na wiosennych, letnich, jesiennych i zimowych spacerach, w mieście i na łonie natury
podziwiamy (niezmiennie - głównie mama) cierpliwość i życiową mądrość Pana Kuleczki, radosną beztroskę kaczki Katastofy, spokój i celność spostrzeżeń psa Pypcia i umiejętność doskonałego odnajdywania się w każdej sytuacji muchy Bzyk-Bzyk
podsłuchując ich dialogów, równie często zabawnych, co niemal filozoficznych, odkrywamy ważne, proste prawdy o świecie i relacjach między(hmm)ludzkich
przypominamy sobie, jak ważne (może najważniejsze?) w życiu są drobiazgi - zatrzymanie się w biegu, małe odkrycia, wspólnie spędzany czas



z przyjemnością zerkamy na pełne żywych kolorów natury: soczystych zieleni, chłodnych błękitów i intensywnych oranżów, ilustracje
i - jak zwykle - po wielokroć wracamy do poszczególnych opowieści, znajdując w nich ciekawe pytania (a czasem ukryte odpowiedzi) oraz ogromny ładunek uważności, wzór wzajemnego szacunku i naturalnej bliskości

tym razem, w siódmej części serii, książce pt. "Skarby", możemy wraz z bohaterami odkryć wiele bezcennych bogactw i nauczyć się dostrzegać wartość takich cudów codzienności jak na przykład:
chwila spokojnego oddechu,
wspomnienia chwil, smaków, zapachów,
drobne pamiątki,
przygody w wyobraźni,
letnie ulewy,
poczucie wspólnoty i przynależności,
muzyczne olśnienia,
szczęśliwe powroty...

 warto za ich przykładem próbować jeszcze bardziej doceniać własne "tu i teraz"
- wakacje to bardzo dobry moment zarówno na tę lekturę, jak na taki eksperyment!**



jeśli tylko mamy oczy, uszy i serca szeroko otwarte, prawdziwe skarby można znaleźć wszędzie,
co doskonale podsumowuje kaczka Katastrofa: 


lekturę poleca miesięcznik Dziecko
my także!*
bardzo
i zdecydowanie nie tylko najmłodszym


* choć jak stwierdzi J., w tym tomie podoba mu się tylko 10 pierwszych opowiadań...
moim zdaniem najsłabszą stroną jedenastego jest jego brak ;)

mediarodzina.pl

** wielką porcją własnych małych skarbów z tegorocznego urlopu podzielimy się już wkrótce :)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz