jako że każda okazja jest dobra do świętowania, z radością przyłączamy się do obchodów 30-lecia powstania serialu animowanego "Było sobie życie" :)
nie muszę chyba bliżej przedstawiać tego tytułu?
wszyscy znamy charakterystyczne "twarze" bakterii i wirusów oraz komórek ludzkiego ciała, nadane im niegdyś przez Jeana Barbauda i wpływające na wyobraźnię kolejnych pokoleń?
właśnie pojawiła się szansa, żeby sobie te fizjonomie (a także podstawy anatomii i fizjologii, a przy okazji sentymentalne wspomnienia dawno minionych sobotnich przedpołudni spędzonych przed ekranem telewizora) odświeżyć, bo pojawiło się nowe, zbiorcze wydanie serii na DVD
Janek "Było sobie życie" zna od dawna (wspominałam nawet dwa słowa jakieś dwa lata temu >> klik)
ku mojej wielkiej radości także od razu polubił tę estetykę i bez oporów, mimochodem zaczął z łatwością przyswajać wiedzę, zakamuflowaną pod warstwą przygodową
wiedziałam, że możliwość obejrzenia całej serii będzie gratką dla nas obojga
paczka z nowymi płytami nie czekała długo na rozpakowanie :)
lata temu wydawało mi się, że te filmy to idealne źródło informacji na temat ludzkiego ciała dla najmłodszych
dziś nie przeceniałabym już tak bezpośredniej wartości edukacyjnej (uczciwie rzecz biorąc, mam wrażenie, że na przykład wybrany 'na pierwszy ogień' przez J. odcinek pt. "Narodziny" więcej komplikuje, niż tłumaczy, a umieszczenie w pewnej scenie uracylu w nici DNA jest poważnym przeoczeniem), ale nadal uważam, że to idealny pierwszy krok w kierunku rozbudzenia fascynacji biologią ludzkiego ciała, złożonością żywych organizmów, niesamowitymi mechanizmami natury
ot, rzut oka na dziesiątki wyspecjalizowanych organów i tajemniczych procesów wewnatrzkomórkowych, jako doskonały początek dłuższej dyskusji
niezmiernie się cieszę, że serial cieszy się niesłabnącą popularnością i kolejne rzesze ciekawych świata młodych fanów mogą cieszyć się spotkaniami z Mistrzem, a dzięki staraniom dołożonym w procesie "odświeżenia" dźwięku i obrazu - nie zniechęci ich przestarzała jakość
"Było sobie życie" Złota Kolekcja HD to 6 płyt DVD, czyli 26 odcinków niemal półgodzinnych filmów
widzę w niej świetny pakiet, stworzony z aktualnego od dziesięcioleci połączenia lekkiego podejścia do skomplikowanych spraw, zrozumienia dziecięcego sposobu pojmowania świata, fantazji i poczucia humoru Alberta Barille i profesjonalnego opracowania medialnego, które nadąża za postępem
(próbkę można zobaczyć >>tutaj<<)
najnowsza wersja jest u nas dopiero od kilku dni - staramy się dozować przyjemność odkrywania kolejnych odcinków, więc "materiału" (łącznie 10 godzin opowieści) wystarczy nam jeszcze na jakiś czas
nie ma też wątpliwości, że J. nie raz do tych płyt wróci - na przykład w ramach szkolnej powtórki z biologii
to długofalowa inwestycja
mam nadzieję, że tak jak ja wcześniej (a może nadal...), będzie traktował swoją Złotą Kolekcję jako punkt wyjścia do stawiania kolejnych pytań i zgłębiania tajemnic życia
oglądamy z przyjemnością dzięki współpracy z wydawnictwem
w ramach projektu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz