Strony

w Tatry z dziećmi - lato 2019

udało się!
mimo obaw i przeciwności losu (choćby w postaci "alergii" bobasa na jego fotelik samochodowy), pospacerowaliśmy sobie znów w Tatrach :)

przedeptaliśmy całkiem sporo szlaków dostępnych dla niemowlaka w wózku/chuście, 6-latka i dwójki 8-latków (pod najlepszą opieką rodziców i dziadków), wymoczyliśmy się w Termach Cho(ho,ho,ho)łowskich i szczęśliwie, stopniowo wróciliśmy do domu zadowoleni, opaleni i bezpieczni*

naszą radością i entuzjazmem chcemy zarażać
popatrzcie, taaakie widoki czekają i na Was!


m.in. na szlakach:
Cyrhla - Wielki Kopieniec - Dolina Olczyska - Jaszczurówka
Cyrhla - Psia Trawka - Dolina Suchej Wody
ścieżka pod Reglami - Dolina Strążyska / Dolina ku Dziurze / Dolina za Bramką
ścieżka pod Reglami - Dolina Białego - Kalatówki - Kuźnice
Kiry - Dolina Kościeliska - Wąwóz Kraków - Ornak (i z powrotem)
ścieżka pod Reglami - Dolina Małej Łąki (j.w.)
Krzeptówki - Gubałówka - Polana Szymaszkowa
Kuźnice - Nosal - Dolina Bystrej
Kuźnice - Boczań - Murowaniec - Czarny Staw Gąsienicowy - Dolina Jaworzynki












a jeśli tylko macie równie świetną jak my ekipę,
nie ma co się zastanawiać, tylko planować i pakować!


      



my na pewno jeszcze nie raz tam wrócimy...

ZAKOPANE - do zobaczenia!


--

* osobiście zadowolona jestem bardzo, mimo sporego wysiłku fizycznego i odporności psychicznej jakiej wymagało szczególnie końcowe samodzielne ogarnięcie dwójki dzieci na szlaku i w podróży powrotnej pociągiem
było pięknie!
wszystkim, którzy nas w przygotowaniach i w czasie wycieczki wspierali, serdecznie dziękuję <3

Biblioteczka Montessori - Astronomia

mam wrażenie, że pełnia lata nie sprzyja pisaniu w ogóle, a na temat edukacji szczególnie
z drugiej strony, paradoksalnie, to właśnie w czasie wakacji mamy najwięcej czasu na uczenie się czegoś nowego, poszukiwanie odpowiedzi na odłożone na później pytania, uważniejsze obserwacje...
w tym także obserwowanie nocnego nieba!
i o tym dzisiaj, 
bowiem tym razem, nareszcie, na gwiazdy spoglądamy wyposażeni w wymarzoną mapę nieba i - jak się spodziewałam - jest to dla J. nie lada gratka

poniżej dwa słowa o tym naszym najnowszym "astrogadżecie" oraz zestawie edukacyjnym, którego część stanowi


na zdjęciu powyżej, obrotowa mapa nieba, którą znaleźliśmy w eleganckim pudełku wraz z książeczką pt. "Astronomia", "Przewodnikiem po gwiazdozbiorach" i 60 kartami przedstawiającymi najbardziej znane ciała niebieskie, ich nazwy i opisy, czyli kompletem pomocy edukacyjnych do przybliżenia tematu astronomii najmłodszym
zestaw ten wybrałam dla nas spośród nowości wydanych pod wspólnym szyldem "Biblioteczka Montessori" (w tym roku ukazały się także "Ogród", "Ptaki", czy "Anatomia człowieka", o których więcej przeczytać można tutaj )

sama pedagogika Montessori, choć nie jest mi obca (macierzyńska blogosfera poszerza horyzonty ;)), nie była nigdy podstawą domowego nauczania Janka
jednak jako że zgadzam się z jej ogólnymi założeniami i naturalnie przychodziło mi np. stosowanie "uczenia przez działanie", z pewnością pokazując świat Stasiowi będziemy korzystać również z tego źródła doświadczeń i pomocy
nowością będzie na pewno praca na zasadzie tzw. "lekcji trójstopniowej" z wykorzystaniem kart, które zawiera "Biblioteczka"


prezentacja nowych pojęć w tym systemie pomaga dzieciom w ich poznaniu i zapamiętaniu, przyczyniając się do wzbogacenia słownictwa i ułatwieniu identyfikacji nieznanych dotąd przedmiotów, zwierząt, czy - jak tu - ciał niebieskich

ale już zanim najmłodszy dorośnie do takiej nauki (czy, zgodnie z montessoriańską metodyką, wejdzie w odpowiednią "fazę wrażliwą"), wiele elementów zestawu wykorzystam ze starszym "Planetariuszem"*


same karty i ich podpisy to źródło wiedzy zupełnie podstawowej, tabliczki z krótkim podsumowaniem cech charakterystycznych najbliższej gwiazdy, planet, galaktyki czy komet, mogą jednak spokojnie posłużyć do powtórki dziecku na początku podstawówki
dołączona książeczka, napisana prostym, przystępnym językiem, okazuje się zaś doskonałym materiałem do samodzielnej lektury i poszerzenia wiedzy w tym wieku


absolutny hit stanowi jednak obrotowa mapa prezentująca gwiazdozbiory aktualnie widoczne na północnym niebie, wraz z mniejszą książeczką opisującą poszczególne układy możliwe do zaobserwowania o danej porze roku i wybrane konstelacje
dzięki krótkim instrukcjom młody astronom-amator łatwo nauczy się jak korzystać z mapy (ciekawostką jest podpowiedź, jak ją czytać po ciemku) i w praktyce wyszukiwać najciekawsze gwiazdy
dodatkowo, z każdym gwiazdozbiorem ma szansę skojarzyć jakąś ciekawostkę - związaną z położeniem, charakterystycznymi cechami wchodzących w jego skład gwiazd, rolą w Zodiaku albo pochodzeniem nazwy
dla utrwalenia lub udokumentowania własnej obserwacji, w "Przewodniku po gwiazdozbiorach" znajdują się puste, ciemne kartki, na których można je zapisać białą lub srebrną kredką (jak sugerują autorzy), albo "nadziurkować", by następnie móc np. odtworzyć na ścianie podświetlając latarką (to mój pomysł)


jako że istotnie, jak przeczytamy w akapicie pt. "Niebo letnie": "lato to najlepszy okres na obserwowanie spadających gwiazd" (przed nami m.in. świetnie zapowiadający się spektakl z udziałem Perseidów na początku sierpnia!), ale i gwiazd w ogóle (ach, te ciepłe, bezsenne noce i leniwe poranki), mamy właśnie świetny moment na praktyczne lekcje w plenerze
mapa okazała się trwałą, a przewodnik jest idealnie "kompaktowy", dlatego już kilka razy trafiły do naszego wakacyjnego bagażu

"Biblioteczka Montessori. Astronomia" to nie tylko pięknie wydana ciekawostka, ładnie wyglądające na półce pudełeczko i "modne" hasło - wypróbowaliśmy w praktyce i na początek przygody z poznawaniem wszechświata szczerze polecamy!



* "Planetariuszami" nazywa dzieci odwiedzające jego przybytek Pan Astronom z grudziądzkiego Planetarium i Obserwatorium >>KLIK<< - trzeba przyznać, że to brzmi dumnie, prawda?
przy okazji warto do tego grona dołączyć :)

zabawy astronomiczne dopisujemy do projektu Poszkol(n)e:


jego pierwsze InO, czyli "marsze na spostrzegawczość" z dzieckiem (i psami)

J. od zawsze interesuje się mapą*
często razem planujemy wyprawy, "zdobywa" plany miast i prowadzi nas przez mniej lub bardziej znane okolice (ostatnio na imieninowej wycieczce do Torunia - pozdrawiamy uczestniczki-prowodyrki :) ), pomaga mamie-kierowcy w jeździe z nawigacją...

tej wiosny zrobiliśmy pierwsze podejście do marszów na orientację
poniżej kilka słów: dla pamięci, na zachętę i żeby się pochwalić ;)

fot. Forest Gang, stąd

Którędy na wprost? - trening marszu na orientację 


to wydarzenie, w którym wzięliśmy udział w maju
dzięki niemu na nowo odkryliśmy Myślęcinek**, a Janek bliżej poznał alternatywny rodzaj zabawy z mapą


tak imprezę podsumowali organizatorzy:
Marsze, rajdy i biegi na orientację cieszą się coraz większą popularnością w naszym regionie. Dlatego w ramach Bydgoskiego Festiwalu Nauki Gangsterzy postanowili podzielić się swoją pasją i zorganizować trening marszu na orientację „Którędy na wprost?”. W tę słoneczną sobotę około 20 osób postanowiło przyłączyć się do nas i napaść na Myślęcinek w celu znalezienia Zielonych Punktów Kontrolnych. W trakcie marszu wszyscy zgłębiali tajniki kresek, kółek czy trójkątów na mapie oraz dowiedzieli się jak korzystać z kompasu. Padały też pytania co robić jak już naprawdę się zgubimy. Największą radochę sprawiło nam na pewno nauczanie najmłodszych adeptów orienteeringu. Zatem uważajcie, bo już niedługo Staś z bratem Jasiem, Adaś, Kajtek i dziewczyny z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego Nr 1 dla Dzieci i Młodzieży Słabo Widzącej i Niewidomej im. Louisa Braille'a: Iza, Wiktoria, Ania oraz Maja będą rządzić na trasach kolejnego cyklu BNO.

cóż dodać... uważajcie! ;)

foto-ślady naszego udziału - w przypadku Janka bardzo aktywnego! - można znaleźć tutaj >>KLIK<<
Forest Gang - dziękujemy :)

przy okazji okazało się, że okolica obfituje w podobne wyzwania
odkryliśmy, że 

zielone punkty kontrolne

czekają na odnalezienie m.in. w Osiu, Bożenkowie, Solcu Kujawskim, czyli właściwie tuż za rogiem

a "klucz" do czytania ogólnodostępnych mapek (i zapał) - mamy!


na fali świeżego entuzjazmu, zeszłej niedzieli dołączyliśmy do

Zabawy z mapą

w naszym parku miejskim

impreza była otwarta, zorganizowana na niewielkim, prostym orientacyjnie terenie, właśnie po to, by zachęcić nowicjuszy
Janek w pracy z mapą nie potrzebował w ogóle mojej pomocy i świetnie prowadził nas z punktu do punktu
ciekawostką (i sporym utrudnieniem!) była zasada weryfikacji punktów - zamiast typowych potwierdzeń (lampionów czy słupków) mieliśmy serię zdjęć obiektów do odpowiedniego przyporządkowania
oboje ćwiczyliśmy spostrzegawczość, do konca niepewni, czy skutecznie...

dziękujemy organizatorom za ciekawe doświadczenie!

 

i ponownie" ostrzegamy": w temacie InO Janek nie powiedział na pewno ostatniego słowa :)

wszystkim, niezależnie od wieku, doświadczenia i kondycji (po dobrym przemyśleniu wyboru stopnia trudnosci trasy), polecamy!


* najdawniejsze odnalezione źródła to foto nad mapą Tatr z 2011 i ta zabawa >>klik<<
aż miło powspominać :)

** "odkrycie" to nie tylko same "zielone trasy" w parku, ale i Ogród Botaniczny, do którego dotąd nigdy nie trafiliśmy
a warto!