Strony

Biały Mustang (i zielona pieśń lasu)

czy dzisiejsze dzieci bawią się jeszcze w Indian? a młodzież - czy wie kim byli Old Surehand, Chingachgook, Biały Kieł? czy jacyś dorośli (oprócz mnie) wracają czasem do "Łowców..." Curwooda? 

zastanawiam się jak wielu spośród wymienionych przyjemność sprawiłoby obcowanie ze światem przedstawionym w zbiorze pod tytułem "Biały Mustang"...


czy to książka dla każdego? prawdopodobnie nie
jeśli jednak do kogoś przemawiają słowa wstępu, nie powinien się wahać


w skład publikacji wchodzi 12 legend plemienia Szawanezów
to mity, które opowiadają wierzeniach i tradycjach Indian północnoamerykańskich, darzących czcią spersonifikowane cuda otaczającej ich przyrody
pokazują warte podziwu cechy - jak honor, życie w zgodzie z naturą, szacunek dla zwierząt, uznawanie autorytetu starszyzny - i konfrontują z historią, w której biały człowiek przychodzi "z podwójnym językiem węża", by ten świat zniszczyć...
imię autora - Sat-Okh - w shawnee znaczy Długie Pióro [a po polsku Stanisław Supłatowicz ;)] - był on synem Polki i Indianina, urodził się i przez kilka lat mieszkał w Ameryce, zanim wrócił z matką do Polski

powyższe informacje łatwo odnaleźć w większości dostępnych "opracowań" legend, które (może trochę na swoje nieszczęście) można znaleźć na listach lektur polecanych dla szkoły podstawowej
warto je znać, by docenić wartość historyczną utworu
ale jedna rzecz fakty, druga - odczucia i uniwersalne przemyślenia, kto wie, czy ostatecznie dla świadomego czytelnika nie istotniejsze...

moje osobiste, dodatkowe skojarzenie, to doskonale słyszalne w tle wszystkich opowieści 'dźwięki', które uwielbiam
i wspomnienie opowieści fantastycznej z wątkami historii Ameryki północnej XIX-wieku, którą pamiętam sprzed (wielu) lat

"— Słuchajcie muzyki — powiedział Alvin. — Muzyki wody, nieba i wszystkich żywych stworzeń wokół was. Zielona pieśń was poprowadzi. (...)
Wielu ludzi usiadło, potem się położyło i z wciąż rozbrzmiewającym w sercu echem zielonej pieśni zasnęło w bladym świetle księżyca. Ich sny wypełniała melodia życia."
O.S.Card, cykl o Alvinie Stwórcy

o ten głos nie zapyta zapewne żadna polonistka przy "przerabianiu lektury" (cóż za okropne słowo w tym kontekście!), ale dla mnie jest koronnym argumentem za tym, by podsuwać młodzieży takie teksty jak "Biały Mustang"

marzę, by Jan był jednym (z tak już niewielu), którzy słyszą ową leśnozieloną pieśń



czytamy i nasłuchujemy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz