Strony

Łąka - śliczny pasjans przyrodniczy

dudek zwyczajny (Upupa epops) B02, data obserwacji: 20.04
taki mi się trafił w tym roku niespodziewany prezent imieninowy :)

drugi był zaplanowany z wyprzedzeniem:

Łąka

wyczekiwałam, od kiedy w zapowiedziach wydawniczych można było przeczytać:

"Łąka to gra planszowa, w której wcielamy się w wędrowców obserwujących naturę. Wyposażeni w mapę, spacerujemy po malowniczej okolicy, szukając inspiracji i uwieczniając zapierające dech w piersiach widoki. Kierujemy się pasją i ciekawością świata, ale też rywalizacją o tytuł najwprawniejszego obserwatora przyrody! Przypadnie on temu, kto zdobędzie najwięcej punktów z zaobserwowanych gatunków zwierząt i roślin, krajobrazów oraz pamiątek zebranych z wędrówki. Zmagania toczą się także przy ognisku, gdzie gracze prześcigają się w realizowaniu celów swoich wypraw."
 
tym niecierpliwiej, że szybko okazało się, że będzie też co najmniej równie miła oku jak "Na skrzydłach"...
 
 
w pudełku prócz planszy z zapowiadającą przygodę mapą i dopracowanych elementów dodatkowych (plansze z ogniskami dla odpowiedniej liczby wędrowców, podajniki w kształcie plecaczków, kompas pierwszego gracza, strzałki/płotkowe sztachetki wyznaczające kierunek obranego szlaku - bardzo sympatycznie "klimatyczne"!), kryje się spełnienie marzeń przyrodnika-amatora:

ponad 100 unikalnych gatunków do zaobserwowania!

rośliny, zwierzęta, ptaki, motyle, płazy, gady i owady czekają na odkrycie na pięknych kartach przedstawiających akwarele autorstwa Kamili Kijak 
w sumie, licząc "widokówki", znaleziska, antropogeniczne elementy krajobrazu i stopniowo wprowadzane do gry minidodatki, jest to ponad 200 pełnych barw i szczegółów obrazów
wielkość kart pozostawia pewien niedosyt, ale cóż, nie da się mieć wszystkiego...  
na stronie wydawnictwa można je sobie bliżej obejrzeć, a nawet ściągnąć cudną przyrodniczo-malarską tapetę  >>KLIK<<

 
cennym edukacyjnie dodatkiem jest załączony indeks kart
każda z ilustracji, dyskretnie oznaczonych symbolami literowo-liczbowymi (patrz przykład ze wstępu), jest tu opatrzona nazwą rodzajową lub gatunkową zilustrowanego okazu lub opisana tak, by przybliżyć typ siedliska czy pozamiejskiego budownictwa
to przydatna pula informacji, garść mniej lub bardziej trafnie dobranych ciekawostek i dodatkowa zachęta do prowadzenia własnych obserwacji przyrodniczych 
bardzo na plus!
 
pod przywołanym wyżej linkiem (tym  >>KLIK<<) znajduje się także film czytelnie przybliżający reguły, tu zatem, bez zagłębiania się w szczegóły, jeszcze tylko kilka ogólnikowych zachwytów ;)
 
gra polega na umiejętnym budowaniu i wykorzystaniu swojej talii
wykonujemy jedną z kilku różnorodnych akcji, gromadzimy "zasoby", które wykorzystujemy do zbudowania optymalnego zestawu obserwacji i krajobrazów oraz realizacji ogólnodostępnych celów
gromadzimy punkty zanurzeni w naturze i przypisanych jej prostych zależnościach 

reguły bardzo łatwo wyjaśnić i zrozumieć

nie zbudujemy tu żadnego "silniczka" gwarantującego wygraną, ale dostępnych jest kilka równie popularnych i celowych strategii zdobywania punktowej przewagi
trochę tu losowości, stąd często konieczna jest elastyczna korekta planów, lecz zwykle dostępna jest jakaś alternatywa - autor zadbał o zrównoważoną pulę różnorodnych akcji 
 
niewiele tu interakcji - w zasadzie ogranicza się ona do mniej lub bardziej przypadkowego "podebrania" sobie karty lub "pieńka" celu... 
w zasadzie każdy układa swój indywidualny "pasjans"
nie każdemu to pewnie odpowiada, ale sprawia, że gra nie traci wiele w wersji jednoosobowej
anonimowy "wędrowiec", który losowo "płoszy" nam niektóre gatunki okazuje się wystarczającym przeciwnikiem, a samotne wycieczki na "Łąkę" są bardzo przyjemne!

obserwujemy przyrodę, gromadzimy pamiątki, opowiadamy o wyprawach przy ognisku, zachwycając się urodą świata...

czy to zatem, jak zarzucają niektórzy, gra tylko do popatrzenia? 
według mnie, nie! grywam sobie sama, gram z dzieckiem (lat 10 - polubił!), gramy z dorosłymi i mamy przy tym frajdę zarówno z namiastki obcowania z przyrodą, jak rywalizacji o punkty

ale gdyby nawet tylko "do oglądania"... i tak warto :)

 

opublikowano w ramach cyklu "SAMOGRAJKI mamajanki" >>KLIK<<, ze względu na możliwość gry w trybie jednoosobowym

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz