na początek lipca tego roku przypadło doroczne wspólne "pięć minut" panów N.
Jankowy tata gwarantuje wypoczynek wyjątkowy - nie dysponując zwykle nadmiarem wolnego czasu nadrabia z nawiązką jego jakością
zawsze skorzy do psot i otwarci na przygody, ojciec i syn potrafią świetnie się razem bawić i cieszyć każdą chwilą spontanicznych wyjazdów, z uśmiechem wykorzystując szanse i pokonując przeciwności*
urok osobisty, naturalna beztroska i niewyjaśnialne racjonalnie powinowactwo do szczęśliwych zbiegów okoliczności sprawia, że ich wakacje zawsze okazują się warte zapamiętania
fajnie, że jeszcze raz mnie ze sobą zabrali :)
|
wakacyjne wspomnienia z tatą i bez, stan na koniec lipca 4:2 :P |
|
"bądźcie w niedzielę w Poznaniu, to razem ruszymy dalej" - nie ma sprawy, J. do Maltanki ma zawsze po drodze... ** |
|
zapowiedź przygody ;) (Lato na Targach, przy okazji obowiązkowej wizyty w Starym
ZOO ) |
|
odkrywamy kolejne urocze zakątki miasta - Park Sołacki |
|
w Ogrodzie Dendrologicznym UP |
|
w poszukiwaniu wiaduktu w Wirach i Trzcielińskiego Bagna |
|
Zielona Góra (aquapark vs. Palmiarnia - 1:0) |
|
piękne a tajemnicze okolice nadbobrzańsiego Nowogrodu |
|
Żary (miasto - godzina, lasy - do zmroku ;) ) |
|
szlakiem trzech wież w Zielonym Lesie |
|
Łęknica, Park Mużakowski <3 |
|
włości Pana na Bad Muskau*** |
|
Afryka w zasięgu wzroku... |
|
i ręki |
|
jeziorkowe impresje... |
|
i wyjaśnienie ich tajemnicy (Trasa Geoturystyczna "Dawna kopalnia Balbina" w Łęknicy) |
|
Rhododendronpark Kromlau |
|
Drezno 1 - Zwinger |
|
Drezno 2 - zamki, kościoły, parostatki, błonia... |
|
Drezno3 - największa (obok Muzeum Transportu i Komunikacji) atrakcja :) **** |
|
Drezno 4 - ma to coś, nie tylko w centrum |
|
Drezno 5 -jeszcze jeden mały-wielki powód do radości :) |
|
zapowiedź widoków Szwajcarii Saksońskiej |
na kolejne brakuje słów.... ****
|
tak, mają tam w górach tramwaj! (Bad Schandau) |
|
von Mittelndorf zum Kuhstall |
|
die kleine Wanderung auf dem Malerweg |
|
die Bastei |
|
<3 |
|
nie pierwszy, ale bodaj ostatni z malowniczych "Dorfów" na trasie (nawet jeśli to Kleinstadt) ujmujących tatę |
ot, kilkudniowa wakacyjna wycieczka...
pasmo nieplanowanych atrakcji i nieoczekiwanych zachwytów******
dzięki, tato! ;)
(a to nadal nie koniec lata 2018! - c.d.n.)
* byleby tylko było co jeść 3-5 razy dziennie ;)
** tak się składa, że Poznań, który pierwszy raz w życiu odwiedziłam dopiero z 3-letnim Janem wizytujemy od tego czasu rokrocznie - póki co jakoś się nie znudził...
***
park graniczny wokół pałacu księcia von Puckler-Muskau, zarówno w części polskiej (łęknickiej), jak niemieckiej, to doskonałe miejsce na spacery! w folderach bodaj jeszcze piękniejszy jesienią... bardzo polecamy, do kompletu ze ścieżką geoturystyczną, wąskimi uliczkami i "widokowo-nietoperzowymi" pagórkami wokół Bad Muskau
****
Schwebebahn - spacer -
Standseilbahn wydaje się oczywistym 'must see' dla każdego pasjonata transportu szynowego (a okazuje - nie tylko dlań!)
*****
Góry Połabskie mnie totalnie oczarowały - "pienińską" urodą, bajecznymi widokami, doskonale rozplanowaną infrastrukturą turystyczną... oczywiście już planuję powrót na dłużej - może wtedy napiszę więcej? :) (komu za zachętę nie wystarczają proste słowa zachwytu, niech "odkrywa" region wraz z
Podróże z mamą i tatą, której to stronce zawdzięczamy kilka ciekawych podpowiedzi oraz wieczorny widok z Kleine Bergoase)
****** a nie wspomniałam wszak nawet o naszym odkryciu (i użyciu) Wielkich Jezior Pojezierza Łużyckiego (
Lausitzer Seenland), wieży "widokowo-uzdrowiskowej" pośrodku niczego (Rathmannsdorf), ani Jankowych planach co do Mużakowskiej kolejki leśnej (
Waldeisenbahn)...
spontaniczne odkrywanie tego, co za kolejnym zakrętem dodało jeszcze uroku samym w sobie czarującym okolicom - wypad w tym kierunku koniecznie trzeba powtórzyć, ale TAK już nigdy nie będzie
ech...
ach.. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz