co widać na tym obrazku? |
ten pomysł "chodził za mną" od kiedy zobaczyłam papier marmurkowy na blogu 'dzika jabłoń' (ten) i przeczytałam (nietrudny!) opis wykonania na podlinkowanej tam stronie (tu)
wyprodukowanie naszych własnych karteczek w marmurkowe wzory to była tylko kwestia czasu...
a ten właśnie się znalazł!
trochę było go trzeba na rozwodnienie farbek (zwykłe plakatówki i akrylowe z tubek),
trochę na rozpracowanie działania zakraplacza i mieszanie kolorów
i przygotowanie piankowego podłoża
(pewnie byłoby łatwiej, gdybym użyła po prostu pianki do golenia, ale akurat trafiła się niedroga pianka w żelu - przyjemnie chłodząca i ładnie pachnąca, ale do tego celu jednak nie najlepsza)
Janek kropił, chlapał, ciapał i mieszał
rozmazywał i zgadywał
to wygląda jak jezioro z falami i wodorostami, prawda? i pada na nie deszcz! |
a potem przykładał kartkę, przyklepywał, odrywał
i pozwalał mi zgarnąć resztki piany szpatułką
(ten krok trzeba dopracować, bo nie raz rozmazałam farbę i popsułam cały efekt poziomymi liniami)
była niezła zabawa!
teraz myślę nad tym jak wykorzystać wysuszone kolorowe karteczki
- póki co bawimy się w wyobrażanie sobie co przedstawiają
falujące morze (czerwone) i żółte słoneczko, a może tańcząca dziewczynka? |
ale może kiedyś powstanie z nich coś ciekawego
(chociaż raczej nie taka książka...)
PS
na pierwszym obrazku Janek widzi gejzery, wodospady i góry porośnięte mchem
no chyba, że patrzy tak:
bo wtedy przedstawia rzeczkę, która płynie pomiędzy zielonymi krzaczkami i zjeżdżającą z górki wyścigówkę :)
Fajny pomysł z tym zgadywaniem. My z siostrą tak przyglądałyśmy się chmurom.
OdpowiedzUsuńchmury też lubimy - szczególnie w wietrzne dni - można o nich opowiadać całe historie!
UsuńFajny efekt. :)
OdpowiedzUsuńZdolny chłopak :)
OdpowiedzUsuńLubimy takie zabawy i nie raz sięgałyśmy po piankę do golenia :-)
OdpowiedzUsuńA określanie co widać wśród tych "pomazańców" świetnie rozwija wyobraźnię :-)
Bardzo fajny efekt. Nie słyszałyśmy wcześniej o tej metodzie.
OdpowiedzUsuń