Eeeeemil!
pamiętacie?
ja równie dobrze to zawołanie z ekranizacji opowieści o Emilu ze Smalandii, jak długie wieczory nad "Dziećmi z Bullerbyn" zaledwie... no tak, już nawet nie kilkanaście, a kilkadziesiąt lat temu :)
niedawno odkurzyłam swoje książeczki z dzieciństwa
+ jedną pamiętającą młodość babci Janka, dołożyłam do tego kilka niezłych audiobooków
i zaczęłam "zarażać" J. prozą Astrid Lindgren
Strony
▼
za parowozem między stolicami
18 kwietnia składem ciągnionym przez parowóz przejechaliśmy między stolicami naszego województwa
poniżej kilka zdjęć z kolejowej wycieczki KO-PIERNIK 2015 i parę słów "ku pamięci"
szczegółowej relacji nie będzie, bo wrażenia młodych (i tych trochę starszych) podróżników-pasjonatów nie do opisania :)
poniżej kilka zdjęć z kolejowej wycieczki KO-PIERNIK 2015 i parę słów "ku pamięci"
szczegółowej relacji nie będzie, bo wrażenia młodych (i tych trochę starszych) podróżników-pasjonatów nie do opisania :)
koła w ruch
2013 Poznań - Wolsztyn - Poznań
przyznam, że musiałam sprawdzić czy to ta sama lokomotywa...
(jednak nie)
radość taka sama :)
18.04.2015 - J&J i KO-PIERNIK -> fotorelacja niebawem!
już w pierwszy majowy weekend parada parowozów w Wolsztynie - jechać, nie jechać?
2015 Toruń - Bydgoszcz - Toruń
przyznam, że musiałam sprawdzić czy to ta sama lokomotywa...
(jednak nie)
radość taka sama :)
18.04.2015 - J&J i KO-PIERNIK -> fotorelacja niebawem!
już w pierwszy majowy weekend parada parowozów w Wolsztynie - jechać, nie jechać?
kwietniowe nowości książkowe
w tym miesiącu trafiły do nas dwie nowe książeczki dla dzieci wydane przez Naszą Księgarnię
obie bardzo oryginalne i ciekawe, a przy tym zupełnie różne,
przyciągnęły uwagę J. i wzbudziły rodzinną dyskusję
przyciągnęły uwagę J. i wzbudziły rodzinną dyskusję
przedstawiamy:
1. „Bractwo-piractwo. Przygoda matematyczna” Natalii Usenko z ilustracjami Elżbiety Kidackiej – opowieść o przygodach na matematycznych morzach
2. „Przekroje: owoce i warzywa” Agnieszki Sowińskiej – książka obrazkowa o tym co pod skórką...
mamo, dojedziesz do zamku!
dziś rano ruszył kolejny rajd MORiW-u -
ruszyliśmy i my!
ja z myślą, że to niezły pretekst, żeby pierwszy raz po zimie wyciągnąć rower i rozruszać nogi - w końcu w grupie raźniej, a poza tym kto lepiej, niż sympatyczny pan z obsługi technicznej dopompuje koła i przygotuje hamulce na nowy sezon?
Janek - jak się okazało - przekonany, że (skoro już "dokręcił" koła i osobiście skontrolował łańcuch...) nie ma innej opcji, jak tylko dojechać do celu!
nie ma chyba dla mnie lepszego narzędzia motywacyjnego niż "mamusiu! dasz radę!"
a Jankowa radość z jazdy "w stadzie" warta była pokonania nawet tego kryzysowego, odsłoniętego i baaardzo wietrznego odcinka miedzy Skarszewami a Kneblowem
jak zwykle nikt specjalnie nie poganiał, kilka razy na podjeździe jakieś silne ramię podepchnęło za siedzisko (coraz cięższego!) pasażera o parę metrów...
i jakoś tak pomalutku dojechaliśmy :)
okrzyk
na "ostatniej prostej" - bezcenny!
ruszyliśmy i my!
ja z myślą, że to niezły pretekst, żeby pierwszy raz po zimie wyciągnąć rower i rozruszać nogi - w końcu w grupie raźniej, a poza tym kto lepiej, niż sympatyczny pan z obsługi technicznej dopompuje koła i przygotuje hamulce na nowy sezon?
Janek - jak się okazało - przekonany, że (skoro już "dokręcił" koła i osobiście skontrolował łańcuch...) nie ma innej opcji, jak tylko dojechać do celu!
a Jankowa radość z jazdy "w stadzie" warta była pokonania nawet tego kryzysowego, odsłoniętego i baaardzo wietrznego odcinka miedzy Skarszewami a Kneblowem
jak zwykle nikt specjalnie nie poganiał, kilka razy na podjeździe jakieś silne ramię podepchnęło za siedzisko (coraz cięższego!) pasażera o parę metrów...
i jakoś tak pomalutku dojechaliśmy :)
okrzyk
"już widać ten zamek! mówiłem, mamo, że dojedziesz!"
na "ostatniej prostej" - bezcenny!
przygoda z książką 2.1 - magia i Dania
wspominałam już, jak mój czterolatek słucha?
nakazów - średnio (w tym krzyku bardzo, bardzo słabo), próśb - całkiem nieźle, ale najlepiej... oczywiście opowieści i powieści, wierszy, opowiadań i audycji :)
najlepiej jak ktoś mu czyta i od czasu do czasu pokazuje obrazki, ale na szczęście nie stroni od audiobooków
Janek potrafi przy lekturze skupić uwagę na bardzo długo, a że coraz częściej dotyczy to "doroślejszych", wielostronicowych książek od czasu do czasu daję odpocząć gardłu od czytania na głos (najlepiej z podziałem na role!) i włączam płytę
muszę przyznać, że lektorzy/aktorzy dają sobie czasem radę nie gorzej ode mnie... ;)
i tak poznajemy oboje coraz ciekawsze książki, a przy tym zyskuję jednocześnie trochę czasu na inne obowiązki - albo szukanie odpowiednich obrazków, o czym dalej...
oto jedno z naszych tegorocznych odkryć:
nakazów - średnio (w tym krzyku bardzo, bardzo słabo), próśb - całkiem nieźle, ale najlepiej... oczywiście opowieści i powieści, wierszy, opowiadań i audycji :)
najlepiej jak ktoś mu czyta i od czasu do czasu pokazuje obrazki, ale na szczęście nie stroni od audiobooków
Janek potrafi przy lekturze skupić uwagę na bardzo długo, a że coraz częściej dotyczy to "doroślejszych", wielostronicowych książek od czasu do czasu daję odpocząć gardłu od czytania na głos (najlepiej z podziałem na role!) i włączam płytę
muszę przyznać, że lektorzy/aktorzy dają sobie czasem radę nie gorzej ode mnie... ;)
i tak poznajemy oboje coraz ciekawsze książki, a przy tym zyskuję jednocześnie trochę czasu na inne obowiązki - albo szukanie odpowiednich obrazków, o czym dalej...
oto jedno z naszych tegorocznych odkryć:
nowości z krainy delikatności
muszę przyznać, że nie bardzo zwracałam uwagę na markę akcesoriów niemowlęcych kupowanych kilka lat temu w oczekiwaniu na J.
wiadomo - w domu musiał się pojawić przewijak, materacyk do łóżeczka, gąbkowa wkładka do wanny, pieluszki flanelowe, kocyk, ręczniki itp.
ale przy zakupie kierowałam się w zasadzie tylko aktualną dostępnością i ceną
* a w przypadku pieluszek (najtrudniejszy wybór!) - jedynie estetyką kolorowych wzorów :P
wtedy jednak nie buszowałam tyle w internecie...
teraz to co innego - nowości same pojawiają się w mojej skrzynce :)
ot, na przykład produkty nowej polskiej marki
wiadomo - w domu musiał się pojawić przewijak, materacyk do łóżeczka, gąbkowa wkładka do wanny, pieluszki flanelowe, kocyk, ręczniki itp.
ale przy zakupie kierowałam się w zasadzie tylko aktualną dostępnością i ceną
* a w przypadku pieluszek (najtrudniejszy wybór!) - jedynie estetyką kolorowych wzorów :P
wtedy jednak nie buszowałam tyle w internecie...
teraz to co innego - nowości same pojawiają się w mojej skrzynce :)
ot, na przykład produkty nowej polskiej marki
według kodu
istnieje teoria według której kolorowanie według kodu rozwija spostrzegawczość, umiejętność koncentracji uwagi, przestrzegania zasad, dokładność...
inna głosi, że zabija kreatywność i swobodne podejście do rysowania
możliwe jednak również, że kolorowanie według kodu doskonali (li tylko) po prostu umiejętność kolorowania według kodu :P
w każdym razie J. koloruje
w przedszkolu:
inna głosi, że zabija kreatywność i swobodne podejście do rysowania
możliwe jednak również, że kolorowanie według kodu doskonali (li tylko) po prostu umiejętność kolorowania według kodu :P
w każdym razie J. koloruje
w przedszkolu:
Tappi kradnie serca
powyższy nagłówek to nie tytuł najnowszej książeczki pełnej przygód sympatycznego wikinga
(może by nawet pasował, chociaż nie bardzo mogę go sobie wyobrazić jako złodziejaszka...)
po prostu - takie są fakty :)
od kiedy pierwszy raz przeczytałam o Tappim (w tramwaju, czyli TU), wiedziałam, że to tylko kwestia czasu zanim zagości na Jankowej półce
już jest!
i skradł
(może by nawet pasował, chociaż nie bardzo mogę go sobie wyobrazić jako złodziejaszka...)
po prostu - takie są fakty :)
od kiedy pierwszy raz przeczytałam o Tappim (w tramwaju, czyli TU), wiedziałam, że to tylko kwestia czasu zanim zagości na Jankowej półce
i skradł